Patsy
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Patsy
-
Doba nieobecności na forum i już takie zaleglości, no! A więc tak - moje piersi też juz nie bolą. Powiększyły się tylko nienacznie, takie pelniejsze się stały. Ale nic więcej. Swobodnie mieszczę się w swoje staniki i tylko ładniej w nich wyglądam ;) Nigdy nie miałam takiego bólu, żeby mi jakoś bardzo doskawierał. No, ciekawe, jak to będzie z tym karmieniem... Donka88 - widzisz, a nie mowilam ;)) Też nie biorę żadnych witamin. Tzn. tylko wit. D, ale to w formie lekarstwa, nie suplementu. Przepisana przez endokrynologa. Moja gin nigdy mi żadnych witamin nie sugerowała. tak, też należę do tych, które by chciałby jak najczęściej sprawdzać, czy z dzidzią wszystko ok. Mialam już 4 usg. Najbliższe 4 stycznia dopiero. Nie mogę się doczekać. Z tym skakaniem dzidziusia po slodyczach to może coś w tym jest. Ja przed usg prenatalnym zjadłam 2 czekoladowe cukierki (z łakomstwa) i dzidzia skakala ;)
-
ja też pisałam, że masz Stardust fantastycznego syna, ale coś mi ten post nie wskoczył :/ Jestem pelna uznania dla jego dojrzałości, pomysłowości, a przede wszystkim - zaangazowania! :)
-
To dobrze, że tak działasz! Ja w listopadzie musialam leżeć i po prostu byłam kapciem. Zero energii do zycia. Tez mam problem z żelazem - jak Ty. Mialam zawsze malo go, a teraz w ciąży to już w ogóle. Dostalam tabletki Sorbifer. To jest żelazo. Mam je lykać 2 dziennie, ale lykam jedną (od 4 dni dopiero) i ich skutki na kibelku nie są miłe ;P ale probuję to przetrwać. Jeśli coś musisz brać, to po prostu poproś gina, żeby Ci coś innego przepisal, bo źle reagujesz na to, co bierzesz. Teoretycznie na twoim etapie ciąży takich objawów nie powinno już być. Choć wiadomo - każda ciąża jest inna...
-
Wiesz co, to jak tak, to mi się wydaje, że te witaminy Ci po prostu nie przypasowały. Skoro wszystko jak do tej pory było ok, to może nie potrzebujesz ich brać? Albo może lekarz niech Ci je zamieni na inne? To, że zmienił Ci się styl zycia, to na pewno też może wpływać na Twoje samopoczucie. Ale skoro nie musisz leżeć, to poszukaj sobie jakichś zajęć, idą Święta - na pewno masz co robić w związku z tym. Żeby tylko jak najmniej odczuć, że miałaś pracę, byłaś zajęta caly dzień, a teraz się po domu snujesz... Ale przede wszystkim te tabletki - skoro piszesz, że niefajne samopoczucie się zaczęło, jak je zaczęłaś brac, to jak dla mnei sprawa się wydaje ewidentna. To nie jest lek, który musisz brać, więc ja bym go na Twoim miejscu odstawila.
-
stardust.serw nefer Stardust, jak Ty mnie rozśmieszasz :))) wyslij troche tego sernika. ;))) Na fb rzadko bywam. Zaraz tam skocze ;) Dawaj adres wyślę ekspresem hihi U mnie świątecznie dzisiaj mam cudo syna wczoraj przyszła paczka do niego i pytam co tam masz a on to moje. Wieczorkiem sobie leżę i wlazi mi 12 nastolatek z czymś zakłada słuchawki i miesza mi na brzuchu. Mówię co Ty wyprawiasz a on mamo do tyłu jesteś z techniką detektor sobie kupiłem i Ty czujesz kopy ja posłucham brata hihihi. I tak sobie słuchał z 2,godziny komentując ze mam Lewandowskiego. Dziś choinkę ubieramy w zasadzie mój syn ubiera ja muszę na ten czas wyjść . Stardust! rewelacyjnego masz syna! Nie wiedziałam, że 12-latki takie obrotne już są. i jak się zaangażował w temat! Niesamowity chlopak!
-
Ja prawie cały listopad przeleżałam. Też wtedy czułam się źle, zamulona, zmęczona, senna... Od kiedy wróciłam do życia jest ok. A dlaczego dostałaś to L4? Coś się dzieje?
-
~Asienka91 Witam kobietki, bardzo dawno do was nie zaglądałam, jak tam wasze maluszki ?:) macie jakieś domowe sposoby na przeziębienie? Poznalyscie już płeć ?:) u mnie leci 13 tydzień i już nie mogę się doczekać :) Witaj! ja też w 13 tc. Ale czekam spokojnie - staram się cieszyć każdym dniem, niczego nie przyspieszam. Ciąża i tak szybko minie, a jak się dobrze czujemy, to ten czas jest taki piękny! Nefer - fantastyczne wieści! Szkoda tylko, że strach trochę Ci życia natruł, ale Cię rozumiem - też bym pewnie tak reagowała.
-
Daga! Jak ja Cię rozumiem, to nie masz pojęcia! Sama to przechodziłam jeszcze niedawno (na szczęście się wyprowadziliśmy). Najpierw mieli biegającego 2-latka, potem się urodził drugi i po roku już obaj biegali. Do tego histerie i awantury. A my z mężem we dwoje, chcieliśmy się chociaż w weekend wyspać, a nie bieganie od 6.30 rano. Bez dywanów, w prawie pustym mieszkaniu. Echo szlo masakrtczne. Może to glupio zabrzmi na tym forum, ale dla nas to było totalnie antykoncepcyjne. Na szczęście się wyprowadziliśmy i trochę nam uraz do dzieci przeszedł. Też waliliśmy w kaloryfery. I oczywiście to zaogniło sytuację. Zaczęlam mieć palpitacje, jak tylko słyszalam, ze są w domu.
-
Aga i Czarnykwiat - no właśnie - nie chodzi o to, że myślę, że mnie na cos naciągają (przecież za to nic nie płacę; jeśli coś, to naciągają NFZ ;)) Aga, ja absolutnie nie mam nic przeciwko badaniom - wręcz przeciwnie, bardzo chce sie dowiedzieć, czy z dzidziusiem wszystko w porządku. Ciesze się, że jest taka możliwość badań prenatalnych. Przecież gdybym nie chciała, to nawet na to usg bym nie szła, przymusu nie ma. Chodzi o to, że - tak jak pisze Czarnykwiat - nie dostałam żadnych wyników. Kiedy moja gina robi mi usg to zawsze dostaję jego opis. A tu o wiele dokladniejsze badanie i nic... Liczę na to, że dostanę caly komplet przy odbiorze wynikow krwi (poszłam na to dziś). Może rzeczywiście mają takie procedury. Tylko mnie właśnie dziwi też, czemu ta krew, skoro z usg rzeczywiście nic niepokojącego nie bylo. Dużo dziewczyn mówi, że jak usg jest ok, to już nie ma potrzeby krwi. Boję się, że dostanę jakiś słabszy wynik tylko ze względu na wiek :/ No nic, trzeba czekać... Tak! W KappAhl są cudne rzeczy dla dzieci! Mam nadzieję, ze się dowiem płci jeszcze w trakcie zimowych przecen ;)
-
Karolala Laski to ja was wszystkie przebijam ze swoim badaniem genetycznym. Nie dość że zabulilam za nie jak za zboże to jeszcze nic się nie dowiedziałam, oprócz tego że z dzieckiem ok. Żadnego omawiania wyników, nic nie dostałam na papierze. Normalnie szok. Nie wiem czy mój lekarz taki dziwny czy to w Niemczech normalne :( No to ja mam właśnie tak ja Ty. Oprócz tej "drobnej" róznicy, że nie zabulilam nic. Ale to dziwne, że w Niemczech tak... Olibu byla bardzo zadowolona ze swojej wizyty.
-
No wiem, wiem... Nie powinnam szukać dziury w całym. tak się też zastanawiam, czy mnie tak nie zachęcała do tej krwi i spotkan z genetykiem, że oni przecież mają za to placone przez NFZ. Tzn. im więcej badań zrobię, tym więcej kasy dostaną. Tak to sobie wykoncypowalam, tylko nie wiem, czy mam rację. Trochę mi to się dziwne wydaje, że wszystkie (oprócz Cerise) dostałyście wyniki z opisem od razu. A ja nic! To już więcej dostaję od mojej giny w przychodni. Bo tu to tylko 3 fotki i to tylko dlatego, że się o nie upomnialam. Dostałam je tak jakby bardziej na pamiątkę niż jako wynik badań. No - ale najważniejsze, że do niczego się nie przyczepiła i wyniki są dobre! Dobry dzień - wszystkie 3 jesteśmy zadowolone :))
-
Witajcie dziewczyny! Czarny kwiat - gratuluję udanych prenatalnych!!! :) Stardust i Bea.ta - dzięki za słowa wsparcia :)) Miałyście rację! Moje usg też dobrze wyszło :) Nie dopatrzyła się niczego niepokojącego :) Przezierność 1,48, kość nosowa jest, serce i inne rzeczy ok. Nie znam aż tak dokladnie szczegółów, ponieważ niestety nie tlumaczyła mi wszystkiego na bieżąco, co robi :( Dużo musialam sama dopytywać. Zdjęcia dzidziusia też nie takie dokładnie jak się spodziewałam. Nie mówiąc już o płci - od razu mi powiedziała, że nawet nie będzie próbowac jej określac :/ Cała wizyta trwała ok. 40 min., z czego jeszcze trochę czasu na rozmowę. Oczywiście i tak mnie wyslała na badania krwi (jutro idę pobrać) i też mnie poinformowała o całej procedurze, co się robi w razie, gdy całość wynikow nie wyjdzie najlepiej. Ze jest spotkanie z genetykiem, psychologiem itd. To trochę mi podłamało mój dobry nastrój, bo się zaczęlam bać, że może mimo dobrego usg wyjdzie mi coś z krwi, albo mój wiek zepsuje statystykę czy coś. Mam też pytanie - czy dostalyście po usg jakieś wyniki? Bo ja tylko 3 fotki, o które z resztą sama poprosiłam. Czy komplet wynikow dostaje się juz potem w całości razem z krwią?
-
Witajcie dziewczyny! Ależ macie piekne brzuszki!Mój wciąż jeszcze niewielki. Wieczorem większy, ale rano znów taki sobie, więc jeszcze do końca w niego "nie wierzę" ;) Ale wczoraj zrobilam pierwszy brzuszkowy zakup - ciążowe spodnie w H&M. Jest przecena 50% ! Niestety tylko dla bardzo szczuplych, bo tylko rozmiary 34 i 36 są. Beata! Gratuluję udanego usg. Olibu! Cieszę się, że wreszcie udało Ci się dotrzeć do gina i że jesteś tak zadowolona z tej wizyty. Ja się dziś bardzo denerwuję, bo wieczorem mam usg prenatalne. Do dziś byłam w miarę spokojna z tym. Ale dziś... Przecież tak wiele od tego zależy! Za 2 godziny wychodzę na nie. Proszę o modlitwę albo o trzymanie kciuków! Udanego kolejnego ciążowego tygodnia, wiedźmy! :)
-
No tak - są te jednodniowe soki Marvit na przykład. Czasem (rzadko) je sobie kupuję. Ale chyba zacznę częściej, bo mnie te tabletki, a raczej to, co się ma dziać w ich wyniku, trochę przeraża. Moja koleżanka, która ma mamę pielęgniarkę, też je w ciąży piła. Chociaż po pewnym czasie miała ich już dość.Może to dobry pomysł przeplatać soki sałatkami z buraków. A myślicie, że te barszczyki w kartonikach też się liczą? Są chyba z tego wszystkiego najsmaczniejsze, tylko czy nie zbyt sztuczne? O tabletkach z buraków nigdy nie słyszałam, ale po tym jak napisałyście o nich, sprawdziłam i rzeczywiście jest kilka takich do wyboru w sprzedaży. Ciekawe tylko na ile skuteczne. Dziewczyny, rozwalacie mnie tymi opisami Waszych głupot! :)) Ciekawe, kiedy mnie się zdarzy taki przebój? Dobrej nocy!
-
Usmiech Patsy - ja biorę jodid i letrox, bo mam niedoczynność, ale moja pani doktor powiedziała mi, że jod powinny brać wszystkie kobiety w ciąży (chociaż o tych z nadczynnością nic nie wspomniała) Uśmiech - nie przejmuj się - ja też jeszcze nic nie kupuję. NIC, dosłownie nic. Może jak sie dowiem płci i się upewnię, że wszystko jest ok. Dzięki za info o jodzie. Może rzeczywiście te informacje na ulotce dotyczyły "normalnych" ludzi, a kobiety w ciąży mają inaczej? Kurczę, głupia sprawa u mnie, bo wydaje mi się, że większość dziewczyn w ciąży ma właśnie niedoczynność, a nie nadczynność. Dobrze chociaż, że to ponoć dzidziusiowi nie szkodzi.
-
Nikaa76 Cześć dziewczyny :) Daga podobno po 12 tyg.jest bespueczniej dla dziecka. .. Przez ostatnie noce towarzyszyła mi bezsenność. Mininą noc przespalam prawie całą. Mimo to ciągle chce mi się spać. W ciągu dnia też odczuwam zmęczenie. I czekam kiedy w końcu przyjdzie ten "miodowy trymestr" że odzyskam siły... Stardust czy bierzesz żelazo na anemie? Dobrze się po nim czujesz? Ja biorę tardyfelon-fol ale mam po nim metaliczny posmak. Miałam albo brac codziennie po 1 tabl.ale biorę co drugi dzień. A może to po femibionie? Juz sama nie wiem. Mi właśnie wyszło, że mam mało żelaza. Endokrynolog przepisała mi tabletki z żelazem Sorbifer. Jeszcze ich nie brałam, bo mam brać w przerwie między jedzeniem - nie mam kiedy, bo ciągle jem ;) A tak na serio, to sie trochę boję, bo mnie ostrzegała, że są problemy z wypróżnianiem się i różne takie sensacje. Kiedyś brałam żelazo i nie wspominam tego dobrze. Dostałam jeszcze Jodid na tarczycę, Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że w ulotce wyczytałam, że się go nie powinno brać przy nadczynności tarczycy, a ja ją właśnie mam. Nie kumam, dlaczego mi więc ją doktor przepisała... :/ Bo generalnie sprawia wrażenie bardzo kompetentnej babki. Może Wy dziewczyny macie jakieś doświadczenie w tej materii?
-
Stardust się formalnie do majówek zaczęła zaliczać. Ja też jeszcze brzuszka nie mam, no, może pod koniec dnia mi się robi, ale nie obwiniałabym za to dzidziusia. Teoretycznie to jest normalne, że w 3 miesiącu czy na początku 4 jeszcze nic nie widać, ale też bym już chciała mieć coś więcej....
-
Stardust! no fantastyczny brzuszek! Już nie masz szans się ukryć ;) A ja ciągle prawie płaska... No, ale ja właściwie o miesiąc "młodsza" jestem od Ciebie :)
-
Gratulacje! :) Też mi się marzy taki widok :)
-
Gusia gratulacje! Bardzo się cieszę, że na usg wszystko ok. Dobrze słyszeć dobre wieści! :) A ja będę jedną z ostatnich czerwcowych czarownic i wcale mi się nie spieszy. Podobają mi się te ostatnie dni czerwca na mój termin... :)
-
Kati78 Co do sikania to ja ostatnio już nie latam tak często. W dzień w zasadzie normalnie, wieczorem częściej, a w nocy wstaję raz. Wydaje mi się, że w moim przypadku ma to związek nie tyle z samą ciążą, co z ilością wypijanej wody. Ooo to cieszę się, że nie jestem sama, Może i u mnie też jest tak samo? Niewiele piję. Z resztą w ogole w życiu mało piję, bo jakoś nie mam potrzeby. A jak coś wypiję, to i tak zaraz przeze mnie przelatuje. Choć pewnie jest też trochę tak, jak pisała Nefer - maly brzuszek jeszcze nie naciska za bardzo. Olibu - ja Cie podziwiam z tymi dywanami! Ja bym sie w ogole na taką robotę nie odważyła!
-
No to mnie pocieszyłaś ;) Znaczy - został mi jeszcze tydzień spokoju ;)
-
nefer A z ciążowych spraw, to kupiłam kolejne spodnie ciążowe oraz kurtke, bo w swoja zimowa juz sie nie mieszczę. Brzuch jest bardzo napiety jak chodzę, i dosłownie co 5-15 minut musze siusiu. Czy Wy tez tak czesto biegacie do WC? Kurczę, a ja właściwie chodzę do wc jak przed ciążą. Może ciut częściej (przed ciążą się jakoś na tym nie skupiałam), tak co 3 godziny, ale i dłużej myślę, że też wytrzymam. Tylko jedna noc mi się zdarzyla, że wstalam 2 razy. Zwyklw w nocy idę raz, a i całkiem przespane noce się zdarzają. Zaczynam się zastanawiać, czy ze mną wszystko ok, bo w porównaniu z Wami mam bardzo mało objawów ciążowych... Brzuszek mały, prawie jakby go nie bylo, w więszość swoich ciuchów się mieszczę, mdłości żadnych, piersi lekko powiększone, ale nie dokuczają... Ospałość i zmęczenie minęły. Dziwne...
-
Stardust - jednak synek? O! To niespodzianka! A przecież jak dotąd wskazywało, że dziewczynka... Oj, rzeczywiście w ciąży nigdy nic nie wiadomo ;) Agani - dołączam się do wszystkiego, co napisały tu dziewczyny. Bardzo, bardzo Ci współczuję i podziwiam Twoją dojrzałość i siłę. Mam nadzieję, że starczy Ci jej, żeby przejść przez to wszystko. Cóż tu więcej mówić....... Bardzo smutno......
-
Pat25 Termin mam na 24 czerwca i strasznie stresuje sie tymi badaniami po nich troche odetchne:) a jak u Ciebie samopoczucie? Ja może się jakoś bardzo nie stresuję, ale - tak jak Ty - odetchne po nich. Mam nadzieję, że odetchnę - po dobrych wiadomościach. I wtedy zacznę się naprawdę cieszyć ciąża. Ale tak bardzo, bardzo bym chciala, żeby wszystko bylo w porządku! No i też się nie mogę doczekac zobaczyć dzidziusia, bo na tym usg, na które chodze do przychodni to naprawdę niewiele widać.