yasmelkaemaranYasmelka, u Ciebie młodsza ma przykład ze starszej, więc fajnie.
U nas jest różnie... Czasem już brak słów- klocki leżą rozrzucone, Ania wie, że trzeba je sprzątnąć, ale skrzętnie omija. Ale często jest tak ,że wrzuca do pudełka sama.
Mimo wszystko, jednak bardziej woli mi pomagać np. kurze wycierać, niż zajmować się sprzątaniem zabawek. ;(
ale powiem ci emeran że starsza chociaż miała przykład ode mnie nie od rodzeństwa bardziej była skora do sprzątania..hehhe tera jej troszke przeszło - nie to żeby była bałaganiarą ale tak jak mówisz.....widzi przejdzie obok ale nie podniesie....każde dziecko inaczej...
a tak ze sprzątanie u mnie też obie...wiesz czują sie wtedy takie dorosłe przy tych kurzach hehehe