Za górami, za lasami, na pięknym królewskim dworze, żyła sobie królewna Witamina D.
Witamina D była bardzo dobra i życzliwa dla wszystkich, uchodziła za magiczną wróżkę, a to za sprawą magicznej mocy uzdrawiania.
Król dawno wyjechał w daleką podróż, a królewna nie była w stanie sama obdarować całego dworu swoją magią, więc zwróciła się o pomoc do Słońca i Jajka.
"Słońce Ty moje! Przekażę Ci część mojej mocy, abyś wzniosło się nad nasze królestwo i zesłało zdrowie na nasz dwór!" - Słońce tak też zrobiło.
"A Ty, Jajko, jesteś tak malutkie i niepozorne, ale skryje w samym środku Twojej skorupki i wszystkich jajek część mojej magii. Roznieś wieść, że jeżeli wszyscy będą jeść jajka, staną się siłaczami!" - Jajko wysłuchało i wykonało polecenie Witaminy.
Po upływie miesiąca, na dwór królewski powrócił stęskniony król. Zobaczył, że wszyscy promienieją, skaczą z radości, cieszą się i uśmiechają, z wielką ochotą się wspólnie bawią.
Zaskoczony król zwołał cały dwór przy strumyku.
"Co się z wami stało? Jak to możliwe? Gdy wyjeżdżałem, byliście smutni, nie chcieliście się bawić ani nie radowaliście się tak jak teraz. Zdradźcie mi ten sekret!" - powiedział głośno zaskoczony król.
"To wszystko zasługa Witaminy D! To ona nas wszystkich uzdrowiła i dała mnóstwo siły i energii!" - krzyknęli zgodnie wszyscy z dworu.