Skocz do zawartości
Forum

zoltarajtka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zoltarajtka

  1. Był raz sobie Zbyś - robaczek Wyszedł z jajka, jak kurczaczek. Lubił bardzo ciemne norki, Wciąż wyłączał w domu korki. On się w cieniu czuł bezpiecznie, Chociaż brzmi to niedorzecznie. W środę, raz o pewnej porze, Spotkał królewnę na dworze, Gdy po drzewkiem sobie siedział. Skąd się wzięła? On nie wiedział... W pół sekundy się zakochał, Lecz po chwili tak zaszlochał, Że aż strumyk stanął w miejscu, A robaczek z bólem w sercu Płakał, bo zobaczył króla. Dziewcze - pewnie jego córa. On nie zechce go za zięcia! To przecież nie do przyjęcia, Aby przyszły książę grodu - Chudy jakby konał z głodu! I do tego cera szara, Zero mięśni... jak poczwara! Król usłyszał te lamenty, W swej dobroci niepojęty Podszedł do robaczka Zbysia: Moja córka, czyli Krysia Może żoną zostać Twoją. Teraz usłysz cenę moją: Wyjdź na słońce z tego cienia! Nie masz chwili do stracenia! Witamina D to sprawi, Że z cierpienia Cię wybawi. Cera Twoja będzie złota, Będziesz zwinniejszy od kota, Będziesz niczym siłacz silny, Twój stan bedzię wnet stabilny. Każdy mądry Ci to powie: Słońce to jest samo zdrowie! Robak ścisnął pięści swoje. To królestwo będzie moje, Bo królewnę kocham szczerze! W moc słoneczka mocno wierze, Zaraz na brąz się opalę, Będę walczyć tak wytrwale, Że zapragnie mnie królewna, Która jest jak motyl zwiewna. Krysia wszystko to słyszała I z podziwu oniemiała: Moj Robaczku, twa wytrwałość, Twoje serce, twoja śmiałość... Kocham Ciebie mój aniele! Weźmy ślub choćby w niedziele! Żyć będziemy tak jak raju I wyjedziemy do kraju, Gdzie słoneczko zawsze swieci, A tam my i nasze dzieci Żyć będziemy szczęścia pełnią. Nasze marzenia sie spełnią, Bo pamiętaj moj kochany Dzieki słońcu, zdrowie mamy!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...