Witam.
Ja też słyszałam o zmianach w becikowym. O ciaży dowiedziałam się szybko. Do lekarza dostałam się już w 6 tyg (prywatnie, bo normalnie chyba bym do porodu nie zdążyła). Karty ciąży mi nie załozyła, tylko kazała zrobić badania i za miesiąc po USG - 12 tyg przyjść z wynikami. W miedzyczasie udało mi się zapisać na wizytę na NFZ - do lekarza o dobrej opinii. Ale wizytę miałam na 11 tydzien dopiero. Pani mnie przyjeła i orzekła,ze to juz 11 tydz. nie dostanę becikowego. Kazała iść do poprzedniej załozyć kartę ciazy i wrócić w maju. Szaleństwo.
Poszłam znów prywatnie do porzedniej, ta załozyła karte ciązy, pisała i pisała i jak wyszłam ods niej okazało się ze mam wpis z 12 tyg - jako pierwszy. Wróciłam i mówie,ze becikowego nie dostane,a ona na to,że nigdy nie daje karty ciazy na pierwszej wizycie, zwłaszcza w 6 tyg, a na karcie wpisuje datę wizyty jako datę wydania ,czyli u mnie 12tydz. , ale oczywiscie mam się nie martwic , bo ona wystawi mi póxniej zaświadczenie o wizycie w 6 tyg,bo ma takie dane w mojej karcie pacjenta.
I dupa blada.
Jestem troche zła,bo zalezy mi na zmianie lekarza. A teraz to nie wiem już. Myśle,ze zmienię a na koniec ciazy wróce do tej pierwszej po świstek o wizycie.
Uff....