W dalekim kraju , gdzieś na północy
Mieszkańcy nie byli zdrowi
Tam dzień podobny bywał do nocy
Noc zaś podobna dniowi
Nikomu robić nic się nie chciało
Radości było niewiele
Słońce przez cały tydzień drzemało
Świeciło tylko w niedzielę
Gdzie bystry strumyk nurtem szerokim
Przechodził w niewielką rzeczkę
Królewska para w zamku wysokim
Martwiła się o córeczkę
Królewna mimo , że taka śliczna
Apetyt niewielki miała
Więc wątła była i anemiczna
Bo słońca nie oglądała
Siedziała z " myszką " przy komputerze
Innego nie widząc celu
Raz na facebooku , raz na twitterze
Szukała przyjaciół wielu
Lecz słońce , chociaż słabo świeciło
- ( Co normą jest w tym klimacie )
To przecież czasem też zagościło
W mrocznej królewny komnacie
Król sytuacją zmartwiony szczerze
Czasami bywał niemiły
Królewna siedząc przy komputerze
Z dnia na dzień traciła siły
Chociaż astrolog spoglądał w niebo
Nie było żadnych wyników
Król dla efektu musiał lepszego
Zasięgnąć rady medyków
Wkrótce medycy mądrzy zjechali
Złorzecząc na drogi złe
Po konsultacji zdiagnozowali :
- " Brak witaminy D !!! "
Więc się zapytał król o przyczyny
Bo było mu nie w smak
Czemu akurat tej witaminy
Było królewnie brak
- " Niech na powietrze częściej wychodzi "
Rzekli uczeni mężowie
- " Wszystkim wam zresztą to nie zaszkodzi
W trosce o wasze zdrowie "
- " Dużo spacerów , wyjście do kina
Nie skąpić dobrej zabawy
Wkrótce do zdrowia wróci dziewczyna
I miną przykre objawy "
Więc król choć skąpym bywał z natury
Obiecał swemu giermkowi
Rękę swej pięknej królewskiej córy
Gdy z ową porządek zrobi
Siłacz co mówić nie lubił wiele
- ( Choć była ciut oburzona )
Porwał dziewczynę w którąś niedzielę
Nie biorąc nawet smartfona
I wkrótce został królewskim zięciem
- ( Wszak król się ujął honorem )
Tłum biesiadników więc na przyjęcie
Ruszył do zamku wieczorem
Długo się hucznie goście bawili
Toasty wznosząc do rana
I dobrych życzeń nie poskąpili
Pijąc drogiego szampana
Giermek królewnie dał piękną różę
Szczęśliwy , że się ożenił
A na śniadanie zjadł jajko kurze
Bo jajka nad wszystko cenił
Życiem czasami rządzą przypadki
Choć samo nie jest przypadkiem
Król się doczekał wnucząt gromadki
Był dla nich wspaniałym dziadkiem