Skocz do zawartości
Forum

Beatarybak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kielce

Osiągnięcia Beatarybak

0

Reputacja

  1. Ogrodowe opowieści W Biedronkowie wiosce małej tysiąc Babak się zebrało , na naradę przyleciało. Nad strumykiem przy ulicy Kropeczkowej meldunek dostały , zagadkę tam rozwiązywały. Problem miały niebywały małej Zuzi pomóc chciały . Dziewczynka choć kwiatki kochała do ogrodu wejść się bała. Długo biedronki przyczyny szukały , niestety zagadki nie rozwiązały. Do dyskusji kwiatki zaprosiły , by te swoimi spostrzeżeniami się podzieliły . Na pomysł wpadł tulipan - zrobimy z kwiatów dywan , a na tym dywanie biedronki dla Zuzi zrobią śniadanie. Tęczowe kolory z płatków i listków stworzymy , w ten sposób Zuzię zachęcimy. Jak mówiły tak zrobiły piękny dywan utworzyły. Słońce mocno prażyło , promykami ogródek pieściło , witaminy D tam dostarczyło, Bo ta ważna witaminka zdrowie buduje i dobry nastrój kreuje. Kto ją przyjmuje siłaczem się mianuje. Tytuł siłacza król z królową nadaje i ważnym on się staje. Nie dziwnym więc było , że do ogrodu sporo gości przybyło. Obok dziewczynki ogródka mieszkała zielononóżka kurka , gdy o śniadaniu się dowiedziała swoje jajko biedronkom podarowała. Do gromadki całej , pszczółki przyleciały , miód i nektarowe soczki sprezentowały . Witaminki w nich tańczyły w alfabet się ułożyły. A i E na oczy dobrze działała z marchewki tam się dostała . C- organizm wzmacniała , aronia dużo jej miała. Kiedy wszystko było gotowe , siedmiokropki do lasu zadzwoniły po sowę , by ta mądrości swojej użyła i Zuzię do ogrodu na śniadanie zaprosiła. Sowa z Zuzią porozmawiała i szczerze zapytała dlaczego Zuzia ogrodu unikała. Zuzia odpowiedziała : Kiedyś w ogródeczku w piękną majową pogodę miałam z biedronką dziwną przygodę . Dobrze mówić nie umiałam , więc Babaką ją nazwałam . Sowa na to : Co się stało ? Jak to było ? Co się wtedy wydarzyło ? Zuzia na to powiedziała : Biedroneczka jedna mała na paluszku mi wylądowała. Skrzydełkami machała i nóżkami łaskotała. Przy tym chyba się broniła żółtej mazi upuściła. Byłam mocno zadziwiona i zarazem wystraszona . Szybko wspinać się zaczęła do rękawa mi sfrunęła. Od tej pory przestraszona spać nie mogłam wylękniona. Biedronki , gdy się o tym dowiedziały list do Zuzi napisały. W liście zapewniały , że nigdy nikogo skrzywdzić nie chciały . Dziewczynce na przeprosiny strój uszyły , który Zuzi dostarczyły . Sukienka była biała , a na niej łąka widniała . Dziewczynka usiadła na kwiatowym dywanie , aby w towarzystwie ogrodowych gości zjeść przez biedronki przygotowane śniadanie. Trzmiele niespodziankę przygotowały - muzykę zorganizowały . W ogrodzie wesoło tak było , że się gości namnożyło. Wszyscy dobrze się bawili , nektarowe soczki pili. Od czasu śniadania w ogrodzie Zuzia przychodzi tam co dzień . Biedronki zawsze tam bywają , wesoło nad głową dziewczynce fruwają . Słoneczko witaminkę D tam serwuje w ten sposób zdrowie buduje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...