Uff...szczerze wspolczuje wszystkim cierpiacym na migrene i tym, co nadal wymiotuja.
Mowi sie, ze osoby nie zmagajace sie z migrena, nigdy nie zrozumieja czym jest prawdziwy bol glowy, ale wieloletnia obserwacja tego co dzialo sie z moja matka, daje mi pewne o tym pewne pojecie.
W ciazy taki atak musi byc wyjatkowo uciazliwy, szczegolnie , ze o silniejszych srodkach, ktore moglyby ewentualnie zlagodzic jego przebieg, mozna zapomniec :(
Ja od miesiaca cierpie na koszmarne bole podbrzusza, miednicy i lewego biodra. Nie potrafie znalezc polskiego odpowiednika tej przypadlosci, chyba najbardziej zblizone jest rozchodzenie sie spojenia lonowego.
W kazdym razie musialam nauczyc sie z tym jakos funkcjonowac choc ciezko nazwac to normalnym funkcjonowaniem.
Dostalam skierowanie na rehabilitacje ale nie wiem na czym ona moglaby polegac. Poza tym jak mam dotrzec na nia,nie mam pojecia,napewno nie o wlasnych silach. Slubny wiecznie w trasie i setki km od domu,wiec raczej nie moze pomoc. Rodzina w Polsce,a najblizsi znajomi mieszkaja jakies 40 km od nas. Chyba odpuszcze sobie te rehabilitacje :/
Dobrze ze wymioty juz za mna,bo tego juz chyba bym nie przetrwala.
Pare tygodni wymiotow 24/24 h, 6 kg mniej i odwodnienie stanowczo mi wystarcza aby raz na zawsze odechcialo mi sie zachodzenia w ciaze. Blogoslawiony stan,taaa...
Koszmarem stalo sie gotowanie,czego przy 2 dzieci nie dalo sie uniknac.
Przyznam ze kilka razy wyslalam je do sklepu po mrozona pizze... Nie narzekaly ;)
Nat34 dzieki za podpowiedz, chyba zaopatrze sie w taki uspokajacz. Bo zeshizowana jestem, to nie ulega zadnej watpliwosci....
Dotrze do mnie za miesiac,ale ze do kwietnia daleko...
secondtry ja mam podobne odczucia,ciaza nie jest moim ulubionym stanem i jakos nie potrafie sie nim cieszyc. Ktos moglby zapytac,po co w takim razie w te ciaze zachodzilam. Coz,maz nie chcial,wiec padlo na mnie ;)
Ja rowniez pomimo nadmiaru czasu nie moge poswiecic go moim pasjom. Uwielbiam szyc i nawet niezle mi to szlo,ale odkad reka nie dziala,moje piekne nowiutkie maszyny stoja nie tkniete. Poza tym i tak dluzej nie posiedze niz 15 min. Niedawno zainwestowalam w overlock i coverlock aby wykonczenia szwow byly profesjonalne,wydalam kupe kasy i tyle... A z mojej pracowni powstanie pokoik dla Malenstwa...Eh...