dratewkas
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Kołobrzeg
Osiągnięcia dratewkas
0
Reputacja
-
Sezon infekcji zaliczamy i my.. zaczęło się od Bostonki u starszej a pozniej u młodszej, w momencie wychodzenia „na prostą” zaliczyliśmy jelitowkę/ codziennie inny członek rodziny wymiotował, a teraz zaczyna się „zwykły katar”. Koniec świata!!
-
My nadal na piersi, chociaz od półtorej tygodnia juz chodzę do pracy. Przysługuje mi przerwa na karmienie, wiec z niej korzystam kończąc prace godzinę wczesniej. Jadę do przedszkola odebrać starszą i prosto do Małej. Pierwszy tydzien strasznie piersi bolały, ale teraz jest juz lepiej. z Mezem zostaje, rano je kaszkę na moim mleku lub mm, pozniej cały słoiczek albo zmiksowane warzywa z żółtkiem (mniej smakują) i od mojego powrotu juz do rana mleko. Dajemy metalową łyżeczką chociaz taką silikonową tez mamy w zapasie. Fajny pomysł z lyzeczka zmieniającą kolor! Warzywa w kawałeczkach troszkę z naszych talerzy dajemy ale raczej sie krztusi chociaz i tak juz lepiej niż było:) małżonek nie ogarnia nocnikowania, wiec siku często w pampersie, ale kupa po kolacji codziennie w nocniku :) MamaRobercika gratuluje w wytrwałości w blw! Ja nie mam cierpliwości, zeby pol podłogi sprzątać i ciuchy po każdym jedzeniu zmieniać:)
-
Mi starsza tak dała popalić, ze przez 2 lata panicznie bałam sie kolejnej ciąży. A zawsze marzyłam o dwójce. Ale pozniej zaczela w koncu jakoś spać (po 2,5 roku!!) i sie zdecydowaliśmy:) teraz druga spokojniejsza w dzień chociaż, ale zestawienie 6mcy i 4 lata to też organizacyjnie spory wysiłek :) wiec o 3 starać sie nie bedziemy, chyba ze za kiiilka lat nas cos zaskoczy :)
-
Dzięki dziewczyny, czuje ze nic nie poradze, tak juz jest. od września dyżury, to moze pod opieką męża sie unormuje. Przeżyć musi:) Kasia moze Twoja zabkuje? Stad niechęć do jedzenia moze.
-
Hej, my od dwoch dni w spacerowce na płasko, bo przestała juz spac w wózku. Zazwyczaj robimy spacer tak 30-40 minut i do domu na drzemkę. Ubranka nosimy 74/80 ale wazy 7,5kg a wszystko w brzuchu luźne.. Mam problem ze spaniem w nocy, bo je, je i je. A jak nie dam cycka to ryk niemiłosierny lub rozbudzi sie zupełnie i nie spi przez godzinę. Wracam do pracy za tydzień i jestem przerażona jak będę funkcjonować po takich nocach.. próbowałam na noc kaszkę, butle, żadnej poprawy pobudki najpierw co 2,5 godziny pozniej co 40-60 minut. Poradzcie cos..:(
-
Ja mam porównanie i mogę stwierdzić, ze pierwsza córka typowy przykład high need baby, albo na rękach, albo zabawiana i tak od rana do nocy (w nocy tez bez szału). Druga jest o wiele spokojniejsza i potrafi o wiele więcej sama poleżeć i się pobawić rączkami, nóżkami, czy zabawka. Potrafię ją wziąć na Bujak i ugotować w kuchni szybki obiad albo kątem oka obejrzeć cos w tv. Przy pierwszej jadłam same kanapki dopóki do domu maz nie wrócił i nie przejął dziecka:) koleżanki owczas tez mówiły ze ich dzieci same sie bawią itp i rozumiem co miały na myśli dopiero teraz.. chociaz noce tez nie sa rewelacyjne, bo co 2-3 godziny wciąż chce cycka..:) My mieszkamy na wsi blisko morza
-
Cos tego typu miałam: https://allegro.pl/oferta/akuku-siateczka-do-podawania-owocow-karmienia-7920567462 I dużo siateczek zapasowych, bo dokładnie cieżko je doczyścić szczególnie po marchewce. Tez uważałam, ze na nocnik za wcześnie, jakie było moje zdziwienie, ze pierwszy drugi i trzeci raz zadziałało. Napisałam nie po to, zeby sie pochwalić, bo dzieci sa rożne, ale dla tych z problemami z kupką, bo nam to dużo ułatwiło (pozycja bardziej fizjologiczna, dziecko sie rozluźnia itp). Jak suchy pampers po około godzinie od poprzedniego siku to wysadzam i zawsze zrobi, jak mokry to zmieniam na suchy bez wysadzania bo często zapomnę, albo straszakiem sie zajmuję. Bez spiny. A i widzę ze sie śmieje, jak jej sie uda, starsza bije jej brawo, wiec tym bardziej jestem zadowolona:) mamy z melodyjką nocnik, bo taki w prezencie dostaliśmy. Pierwszą córkę zaczęłam wysadzać podobnie, ale o kilka miesięcy pozniej- u niej rzeczywiście siku było kwestia przypadku, kupkę robiła jak widziałam ze chce zrobic. Po 4 miesiącach takich „zabaw” juz komunikowała świadomie. Ale każde dziecko inne, moja starsza na przykład do tej pory uważa ze spanie jest stratą czasu, a młodsza robi chętnie drzemki co 2 godziny. Piękna pogoda u nas, w koncu bez upału :)
-
Hej, Ja wlasnie pierworodnej w takich smoczkach z siatką podawałam owoce, i sobie ciumkala sama. Oczywiście cała bluzka pozniej mokra była. Teraz jeszcze nie zamówiłam dla mojej młodszej, ale dzięki za przypomnienie- zrobie to :) Nasze noce wciąż nie tak zle ale i nie rewelacyjne- je z 3 razy lub 4 a dzis o północy otworzyła oczy i zaczela się śmiać.. do 1 nie chciała zasnac. Koleżanka namówiła mnie na szybsze nocnikowanie- rewelacja! Od dwoch tygodni kupki robi tylko na nocniku, siku zawsze po przebudzeniu i jak pilnuję to tez w dzien się trafi. Powiedzmy fifty fifty. Także pampersow juz mniej zużywamy, a i problem kupek się rozwiązał, bo robi bez problemu (wczesniej miała problemy i robiła co 3 dni). Oczywiście sama jeszcze siedziec nie umie, trzeba ją pod paszki trzymać, ale nie trwa to długo i w pol minuty albo sie uda albo nie:)
-
Kasiu, z usypianiem to rożnie, jak widzę oznaki zmęczenia to chwilę noszę i kładę do lozeczka ze smoczkiem i szumisiem w drugim kącie lozeczka (ze względu na hałasującego starszaka). Czasem zasnie sama, czasem po głowie muszę pogłaskać, smoczka pilnować zeby nie wypluwała lub poklepać po pampersie tak delikatnie. Po południu często nie działa, wiec wtedy spi na rękach albo w chuście :) a na noc koniecznie piers do zaśnięcia potrzebna.. jedna, druga, trzecia...
-
My tez pilnujemy drzemek w ciagu dnia. Po obudzeniu się zje, poleży na macie (wtedy mam 15-30 minut na zabawy z druga córką), pozniej razem juz sie bawimy i w sumie po godzinie lub półtorej usypiam. Drzemka trwa 20-30 minut, czasem rano godzinę lub na spacerze 30-60minut. I cały cykl od nowa :) w ciagu dnia wiec wychodzi około 5 drzemek w tym jeden lub dwa spacery. Wieczorne usypianie trwa najdłużej, ale bez dramatu. W nocy niestety nadal sie budzi co 2,5-3 godziny i je 20-30 minut a ja nie śpię w tym czasie, wiec jestem tym zmęczona. Niestety jak zamiast któregoś posiłku nocnego maz poda butelkę z mm, to i tak się budzi w stałym rytmie.. ech :) Pozdrawiam!
-
Hej dziewczyny, ja ze styczniówek 2019, ale mam pytanie do Was. Moje pierwsze dziecko zaczęło w nocy coraz gorzej spać i chcieć cyca co godzinę, nawet co 40 minut, było to w okolicach 6-7 miesiąca, wiec w 10 miesiącu postanowiłam odstawić i przejść na mm. Niestety nawyk juz został i co 40 minut się budziła dalej, to zamiast mm co każdą pobudkę dawałam wodę albo nosiłam. Skończyła tak spac jak miała chyba 1,5 roku a pierwsza przespana noc była jak miała 2,5 roku, wiec możecie się domyślać, jaka teraz jestem przestraszona, jak moje 3 miesięczne dziecko zaczyna się budzic nie co 4 godziny jak wczesniej tylko co 2,5 (w oczach mam scenariusz dalszego skracania drzemek). Powiedzcie mi, czy któraś z mam karmiących mm od wczesnych miesięcy zycia ma tak częste pobudki u swojego niemal rocznego Szkraba? Bo się zastanawiam, czy jak wczesniej odstawię,to moze uniknę tamtego scenariusza. Bardzo dziękuję za odpowiedz :)
-
~Pawian- moja pierworodna taka była, ryk aż nie zasnie, zreszta bardzo często płakała/ryczała. Nawet na forum o high need baby o niej pisałam, także wszystko co piszesz doskonale pamietam. Główny powod płaczu to brak umiejętności zasypiania. Teraz przy drugim dziecku widze, ze można zasypiać bez płaczu i bez cycka. Dziecko patrzy w jakiś punkt i powoli zasypia. Przy pierwszej nigdy sie to nie zdarzyło. Ma teraz prawie 4 lata i wciąż z zasypianiem jest problem, czasem wieczorami 3 godziny sie kręci w łożku aż zasnie.. przetestowaliśmy wszystkich sposobów świata, lekarstwem niestety jest czas.. jak miała roczek to pierwszy raz zasnęła głaskana po plecach bez ryku bujania i innych czarów :)
-
Mi położna mówiła, ze po odciąganiu jak jest nawał to zimne okłady, a jak sie robi zastój to przed odciąganie ciepłe okłady i delikatny masaż. Mi sie obecnie laktacja unormowała, przestało tak masakrycznie boleć i jakoś sobie radzimy:) Wieczorami wydaje mi się, ze Mała ma kolki, więc próbuje poki co z probiotykiem i odrobiną herbaty z kopru włoskiego (nie zawsze chce pić, wiec z raz, góra dwa dziennie) i nagrzewam suszarka brzuszek troche masując. Też tak macie, ze Wasze dzieci tak „chrumkają” sapią i stękają przez sen? Strasznie mnie to denerwuje, bo mysle ze sie juz budzi a czasem to godzinę się tak wierci przy zamkniętych oczach a ja spac przez to nie mogę.. szalenstwo ;) Dołączam się do hormonalnych kryzysów i ataków na współmałżonków ;)
-
Magdness- co do tego przejedzenia miałam tak samo jak Ty, więc współczuję. Juz wiem, co znaczy „umrzeć z przejedzenia”:) na szczescie po porodzie i zgaga i to uczucie po zjedzeniu minelo jak ręka odjął- został sam głód :) jem prawie co godzinę.. A pieluchy tylko pampers. Każde inne odparzały moja starsza córkę wiec juz nie kombinuję, chociaz wiem ze wiele osób Dade zachwala. No cóż nie dla nas:) Trzymam kciuki za ostatnie nierozpakowane- ile by to nie trwało, juz jesteście bliziutko do celu:)
-
Babeczqa, To bardzo ładnie jak na laktator:) koleżanki dziecko tez miało podejrzenie zapalenia płuc i tez było w inkubatorze na antybiotyku, po tygodniu wszystko juz było ok i wyszli do domu. Myszka- wlasnie tez biorę pod uwagę, ze to juz druga operacja, może bardziej świadomie się do tego podchodzi, szybciej oswaja z bólem itp.