Szczupły szczupak gdy spadł dżdżysty deszcz, w gąszczu rzęs wrzeszczy "leszcz"!
Czmychnął szybko pod płaszcz bluszczu, czyha, żeby leszcza odrzeć z tłuszczu.
Już mu piszczy z głodu paszcza, trzeszczą szczęki, rzuchwa zwłaszcza
że czczość wciąż zwieksza się, tudzież szerzy, azaliż nie spłaszcza.
Rzucił się płetwami klaszcząc, że aż ugrzązł w bluszczu kleszcze,
bo nie dostrzegł, iż w szczelinie żyły cztery leszcze jeszcze.