Ja nadal czekam. Mój mały uparciuszek się nie spieszy na ten świat. Zaczynam już łapać depresję w związku z tym zwłaszcza jak czytam forum i widzę, że większość z Was ma swoje maleństwa przy sobie. Tak bardzo nie chciałam mieć wywoływanego porodu a wychodzi na to, że tak to się skończy...