Mój organizm zachowuje się jakbym urodziła trojaczki - mam nadprodukcję mleka i w dodatku tryska z kilku kanalików na raz. I podobnie jak u Was dziecko się krztusi, łyka powietrze, denerwuje, a później jest ból brzuszka. Generalnie mam już dość chodzenia w staniku i wkładkach 24h/dobę i tego że ja i Tuśka non stop jesteśmy opryskane mlekiem.
O tym, że w takim stanie nie da się bzykać, to już nie wspomnę...
A tak zmieniając temat - jak tam wasza waga po porodzie? Lutówka - Ciebie nawet nie pytam :-) Bo ja ledwo mogę się dopiąć w jeansy sprzed ciąży, ale wtedy uwidacznia się mega oponka w okolicach brzucha i bioder. No dramat jakiś! A tu wiosna za pasem. Jak tak dalej pójdzie, to będę cały sezon siedzieć w domu przyodziana w sexi dresy i rozciągnięty podkoszulek...