Skocz do zawartości
Forum

jadzka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jadzka

  1. szafirek, u mnie podobnie - ostatnia miesiączka 1 września, czyli powienien być 7t2d, a z USG wynika, że ciąża jest przynajmniej o tydzień młodsza (miałam długie 30-31 dni i nieregularne cykle). w ubiegłym tygodniu nie było jeszcze widać zarodka, ale był pęcherzyk prawidłowo rosnący i ciałko żółte , więc karmię się ciągle nadzieją... kolejne USG mam dopiero w poniedziałek i ryczeć mi się chce jak widzę te wszystkie forumowe fasole :( z radości dla was i ze strachu o swoją...
  2. kawa z mlekiem, trzymaj sie! u mnie takie plamienia są od samego początku. biorę luteinę i są znacznie rzadsze i mniejsze. wczoraj miałam króciutkie plamienie jasną krwią, więc leżenie i odpoczywanie. przeszło... trzymam kciuki, żeby u Ciebie też szybko zniknęło! daj znać po wizycie u lekarza.
  3. Moniaaaa Jadzka witam w klubie..ja mogę przytyć w tej ciąży jakieś 5kg :( a jestem uzależniona od słodyczy buuuu Moniaa, za 9 miesięcy przeniesiemy się na forum odchudzających ;)
  4. kokardka, mam podobnie jak Ty z jedzeniem - coś bym zjadła, ale nie mam pojęcia co :) dziewczyny piszą o nutelli, a mnie skręca, bo boję się jeść takie rzeczy... już mam dużą nadwagę, nie mogę za baardzo przytyć w ciąży. staram się unikać słodkości, ale to bardzo trudne :) kamila, też mi się przesunęły śniadania - dawniej jadłam jeszcze przed prysznicem, pobudka = śniadanie. teraz zdążę wyjść z psem na spacer, wrócić, zastanowić się i dopiero przychodzi mi na coś ochota :)
  5. Kasia12345, TSH to badanie tarczycy, polega na analizie pobranej próbki krwi. Czyli po prostu pobierają Ci krew, sprawdzają co i jak, a z wynikami idziesz do lekarza. Tarczyca jest ważna, bo od niej między innymi zależy rozwój dziecka w pierwszym trymestrze. Ja też na pierwszej wizycie miałam zlecone to badanie. Więc nic się nie bój, to nic strasznego :)
  6. małżonek ww ramach dbania o potomstwo zakupił był wyciskarkę do soków. dziewczyny, jakie te świeże soczki są pyszne!!! :) w życiu nie miałam tyle owoców w kuchni co dzisiaj :) od dwóch godzin wrzucam na przemian jabłuszka, gruszeczki, cytrynkę, pomarańcze... mniam :)
  7. kati78 i saga, skoro wy obydwie z Krakowa, to znaczy że jest nas już trzy :) lekarza cały czas szukam... mam opłacany przez firmę LuxMed, ale nie mam wielkiego zaufania do lekarzy. z kolei moja najukochańsza dr Spingwald przyjmuje tylko prywatnie. na razie plan jest taki, że wszystkie badania i prowadzenie ciąży w Lux Medzie, a do dr Springwald od czasu do czasu na konsultację, czy przypadkiem konowały z LuxMedu czegoś nie pokręciły. i może jakoś to będzie :) a co do wyliczeń tygodni ciąży i terminu porodu - u mnie z ostatniej miesiączki wynika, że to 7t1d, a z USG jakieś 6t 3d. ogólnie to żałuję, że się tak wcześnie zorientowałam... tylko niepotrzebnie dłuższy stres, skoro do poniedziałku i tak nie dowiem się, czy jest to serducho, czy nie... choc mam taka ogromną nadzieję, że jest! tak jak my wszystkie zresztą :)
  8. kochane, a czy wy też jesteście takie nieogarnięte? na codzień mistrzyni organizacji pracy własnej i innych teraz nie mogę się ogarnąć jak mam zrobić zwykłe pranie. boję się jeździć samochodem, bo czuję się jakbym wypiła dwa piwa. co chwilę coś wylewam, potrącam rękawem... masakra! zapominam co miałam zrobić jeszcze 2 minuty wcześniej. nie mogę się w tym jakoś odnaleźć... i najważniejsze - czy to przejdzie, czy będzie tylko gorzej?
  9. w temacie paznokci - też gdzieś widziałam, że nie powinno się malować, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. urban legend ;) sama wybieram się za parę dni zrobić hybrydy - coś mi się przecież od życia jeszcze należy
  10. stardust.serw udało się moja fasolka śliczności!!! :)
  11. stardust, świetne wieści :) gratulacje dla małego serduszka, że tak ładnie bije :) u mnie po okresie spokoju i optymizmu... znów pojawiło się lekkie plamienie :( a myślałam, że mam to już z głowy. staram się nie panikować. jest bardzo nieduże... pozycja horyzontalna, kocyk, woda i rodzynki. za dużo próbuję zrobić każdego dnia, zamiast po prostu odpoczywać. a rodzynki spadły dziś na mnie znienacka - pochłonęłam już całą paczkę i poważnie zastanawiam się nad otwarciem kolejnej ;) świetnie komponują się z warzywami po chińsku z wołowiną w sosie sojowym
  12. Asienka, tu zdecydowana wiekszosc jest nie w Polsce :) ja akurat w PL, ale zaraz na pewno odezwie sie frakcja UK ;)
  13. Matka Polka, trzymamy kciuki! trzymaj sie mocno :*
  14. dzień dobry wszystkim dołączającym mamuśkom :)
  15. czesc Kamila! wreszcie jakaś matka po raz pierwszy :) nie będę się tu już czuć taka samotna w niewiedzy ;) dzasta, witaj z powrotem :) co do seksu - zakaz :( sny erotyczne muszą mi wystarczyć :) a chłop od wczoraj zaczął nieco narzekać... trzeba go będzie jakoś udobruchać ;)
  16. po zakupach czuję się jakby mnie przejechał walec drogowy. nie wyobrażam sobie na razie powrotu do pracy w przyszłym tygodniu... dobranoc ;)
  17. kati, ja przez całe swoje życie nie wypiłam tyle wody co przez ostatnie dwa tygodnie :) efekt uboczny w postaci siusiania sprawia, że boję się wyjść z domu na dłużej niż 30 minut... dziewczyny, a jak u was ze snami? :) ja mam codziennie tak wyraźne sny jak nigdy! zdecydowana większość na dodatek ma mniejszy lub większy kontekst erotyczny całkiem to przyjemne w zasadzie ;) zauważyłam też, że budzę się w kulminacyjnych chwilach... na siusiu :) czyżby pełny pęcherz oddziaływał na ośrodki odczuwania przyjemności? :)
  18. weekend obżarstwa... teściowie oszaleli, przez dwa dni byłam dokarmiana na przemian serniczkiem i świeżo wyciskanymi sokami owocowo-warzywnymi :) aż boję się wchodzić na wagę... ale pociesza mnie, że wasze weekendy też były pełne obżarstwa przesłodzona kuruję się kanapką z kiełbasą, żółtym serem i musztardą nie ma to jak zdrowe odżywanie ;)
  19. a co do rybek, to rzeczywiście nie powinno się jeść tuńczyka z puszki? dlaczego? w zeszłym tygodniu wciągnęłam całą puszkę na raz z ogromną przyjemnością :) i korci mnie następna...
  20. kochane, lekarka stwierdziła, że wszystko ok! :) prawdopodobnie przegięłam wczoraj biorąc krótką ciepłą kąpiel... nie więcej niż 5 minut byłam w wannie, ale podobno mogło to spowodować krwawienie. zatem wanno żegnaj :( a tak kocham gorącą wodę w zimowe wieczory... serducha jeszcze nie widać, ale jest już ciałko żółte w pęcherzyku, czyli postęp od poniedziałku jest właściwy. bardzo mnie to uspokoiło! lekarka dała mi zwolnienie na cały przyszły tydzień (chciała na 2, ale uznałam, że zobaczę jak będę się czuć), pod jednym warunkiem: "dostaje pani zwolnienie, ale tylko pod warunkiem, że nie będzie pani czytać nic na temat powikłań w internecine" miejmy nadzieję, że jakoś się to wszystko poukłada :) odpukać ;) P.S. Weronika, witamy! :)
  21. a, któraś z Was pisała, że ma już brzuch jak w czwartym miesiącu... mój też zrobił się już strasznie wydęty. generalnie mam sporą nadwagę i liczyłam na to, że przy sensownej diecie nie przytyję za dużo. na wadze prawie nic, ale brzuchol wystaje już nieprzyzwoicie :)
  22. dziewczyny, dzieki za wsparcie. wizyta o 14:00, jeszcze niecale 3 godziny. Moniaaa, jestes nasza skarbnica wiedzy dobrze mieć taka doświadczoną matkę w naszym gronie! :) Paula, zapraszamy :) Co do nudności to ja nie mam w ogóle... czasem coś mnie lekko zemdli, ale nie wymiotowałam ani raz. Jakoś bardzo mnie to nie martwi ;) wystarczą mi paskudnie bolące cycki i ciągłe zmęczenie...
  23. dzięki Monia :* staram się być dobrej myśli, ale to bardzo trudne... zresztą sama wiesz...
  24. miałam wczoraj cholernie stresujący dzień i efekt był taki, że wieczorem pojawiło się plamienie - pierwszy raz jasną krwią :( wpadłam w panikę, małżonek musiał mnie z godzinę uspokajać... teraz jest ok, plamienie prawie zniknęło, w nocy nie plamiłam w ogóle. mam nadzieję, że będzie ok... ale nikomu nie życzę takiej paniki :( nie poszłam do pracy i jadę po południu do lekarza. jakoś cały czas mam z tyłu głowy, że to nie może pójść tak łatwo... :(
  25. Monia, ja na plamienia mam przepisaną luteinę 50mg dopochwowo raz dziennie. Po trzech dniach plamienia się skończyły. Powiedziałam dziś o ciąży szefowi... przyjął to wręcz z radością :) Taki szef to skarb! Pogratulował, ucieszył się :) I bardzo konstruktywnie podszedł do kwestii zastępstw. Musiałam powiedzieć, bo w przeciwnym razie musiałabym latać służbowo, a to zdecydowanie mi się teraz nie uśmiecha. Zamówiliśmy z małżonkiem książki dla naszych rodziców - "Pomocy, będzięmy dziadkami" :) To ich pierwsze wnuki, chcemy im więc zrobić miłą niespodziankę. A Wy mówiłyście już najbliższym? Spanikowałam dziś i zrobiłam prywatnie beta HCG - wyszło ok. 4500 - sprawdzałam we wszelkich kalkulatorach i chyba przyrost jest ok :) żeby tylko dalej tak było...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...