
agazela87
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agazela87
-
Gratulacje dla nowych mam . Dużo zdrówka dla was i waszych maleństw.
-
Nam robili usg zaraz po przyjeździe na ip. Wody mi się nie sączyły, ale miałam skurcze. Dodatkowo ktg i badanie ginekologiczne. Co do spacerów my już w 7 dobie zaczęliśmy się werandować. Zarówno położna jak i pediatra mówiły że jest tak ciepło że nie ma co zwlekać. Dzisiaj Natalka kończ 2 tygodnie a my już. 3 spacery zaliczyliśmy. W tym dzisiaj ponad godzinny.
-
U nas termin z usg i om 20. Stycznia. I tego dnia też urodziła się Natalka. Gratulacje dla nowych mam
-
Mi to się z 3 razy udało wyskoczyć na szybkie zakupy. Choć miałam wrażenie że przejście 100 metrów to nie lada wyczyn. Bądź co bądź kilka dni leżenia w szpitalu zrobiło swoje.
-
Ja tantum używam, nas zaczęło trochę ciągnąć ale to chyba znak że się goi. Z wypróżnianiem nie mam problemu po porodzie miałam szaleństwo Żołądkowe
-
U nas też kryzys. Całą noc mała praktycznie nie spała to samo dzidzia dziewczyny obok i z sali z naprzeciwka - nie wiem czy to pogoda czy co. Pokarmu mam mało a tu dzidzia cały czas przy piersi by siedziała. Do tego bilirubina zaczęła wzrastać. Dostałam butelkę mm i mam spróbować dać małej aby żółtaczka się nie pogłębiła. Aż mi źle i płakać się chce ale dam radę dla maleństwa.
-
Dziewczyny my już wypakowane. Wczoraj o 22 29 na świat przyszła Natalka. Poród od pierwszego skurcza do ostatniego prawie 23 godziny. Ale jak już wcześniej pisały dziewczyny o bólu szybko się zapomina. Mała to glodomor. Opróżniła wczoraj obie piersi i domagala się jeszcze a butelki nie chciała jeść. Ale jest kochana a ja szczęśliwa i dumna z męża że wytrzymał ze mną cały poród.
-
Gratulacje dla nowych mam .
-
Mama-Amelii współczuję. Ale teraz to chyba wszystkie mamy jakieś dolegliwości. U nas też cała ciąża książkowo, a ostatnie tygodnie człowiek zmęczony, obolały. Oj wyczekuję już tego porodu jak zbawienia.
-
Tak to jest z tą naszą służbą zdrowia niestety. Ja jutro mam iść do szpitala na ktg- lekarza odwiedzam prywatnie a w tym szpitalu jest zastępcą ordynatora- i jak mi powiedział ten lekarz i strona szpitala muszę zapłacić za rutynowe badanie. Więc też się zastanawiam na co idą nasze pieniądze. Gdzie całą ciążę wszystkie wizyty i badania miałam robione prywatnie.
-
U mnie piekarnik nie dopieka ciast, jedynie ciasteczka i babeczki wychodzą. Jednak za dużo zabawy z ciasteczkami.
-
Na mnie schody nie działają - mieszkamy na 4 piętrze bez windy więc codzienne spacery mam. Witamy nowe forumowiczki.
-
U nas w czwartek 3500 było. Zobaczymy ile do porodu urośnie
-
Faktycznie na fb dużo więcej się dzieje niż tutaj
-
My też w dwupaku, termin na 20.01. Na razie objawów żadnych nie widać, poza napinającym się brzuchem często. Zobaczymy kiedy mała zechce wyjść.
-
Ona123 możesz iść na badanie krwi wówczas będziesz mieć pewność . My też już wyczekujemy porodu a tu cisza spokój. Już bym chciała mieć poród za sobą
-
Śliczne te wasze dzieciątka. Aż się nie mogę doczekać kiedy zobaczę swoje a tu nic nie wskazuje na poród. A do terminu już tylko kilka dni.
-
Mi właśnie lekarz dzisiaj na wizycie też powiedział że jest płatne ktg. Mam jechać w środę wówczas mamy termin porodu więc zobaczę ile to płatne. Ale faktycznie zdzierają na wszystkim. A z małą wszystko ok już 3500 waży. Jednak jeszcze rozwarcie nie ma więc zobaczymy kiedy urodzimy.
-
Karolinka1 gratulacje. My mamy dzisiaj wizytę zobaczymy co nam lekarz powie do terminu już tylko kilka dni -20.02. A nie widać żadnych objawów. Już mi się nawet dzisiaj śniło że wody mi odeszły.
-
Gratulacje dla nowych mam.
-
I kolejna mamusia. Gratulacje. Aż nie mogę się doczekać kiedy zobaczę naszą dzidzię. Ale chyba większość z nas tak ma.
-
Gratulacje monisiaaa93. Aż zazdroszczę rozpakowanym mamusią.
-
Gratulacje dla styczniówki. Teraz czekamy na informacje od pozostałych mam .
-
Gratulacje dla nowej mamy
-
Trzymamy oczywiście kciuki za styczniówkę. Ze zmęczeniem to chyba każda się boryka. Ja już sama nie wiem czy już bym chciała mieć poród z głowy czy jeszcze czekać. Wszystko boli ciężko się ruszyć, nie mówiąc o wyspaniu się.