-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Kraków
Osiągnięcia wesna
0
Reputacja
-
Gratulujemy!!! :) :)
-
Siolcia, czy takie kłótnie zdarzały się wcześniej? Jeśli mądry facet to zaraz uświadomi sobie, że krzywdzi swoją rodzinę. Chyba, że powody są bardzo poważne... Niestety każdy przypadek/związek jest inny... dlatego nie można generalizować. Jedna para odbije się od dna i będzie szczęśliwa, druga się męczy latami. 3mam kciuki, obyście byli tym pierwszym przypadkiem. Aż się boję pisać, żeby nie zapeszyć, ale ja od męża ma dużo wsparcia, odkąd jestem w ciąży w ogóle się kłócimy, mam wrażenie, że sam gryzie się w język, ale ja odpukać nie mam humorów i nie wchodzę mu na głowę. To taki komfort nie martwi się do tego wszystkiego o związek... Wiadomo, nie ma ideałów i gdy dzielę się obawami związanymi z porodem to słyszę "miliony rodziły to i Ty dasz radę" co nie działa kojąco, ale na więcej póki co narzekać nie mogę. Więc życzę Wam kobietki takiego spokoju ducha. Ze spraw przyziemnych... Pewnie przewijał się już ten temat. Gdzie i jakie pieluchy tetrowe kupiłyście? Możecie polecić jakieś które są w miarę miękkie i nie wyglądają jak gaza...? Zarówno białe jak i kolorowe? Te z ikei wyglądają bardzo porządnie ale kosztują 12 zł za dwie sztuki :/
-
Welka, ja jestem migrennikiem którego w ciąży bóle głowy nie ominęły. Możesz śmiało brać paracetamol, nawet 3x dziennie po 2 tabletki (3x 1000). Jeśli ból nie przechodzi lekarka powiedziała, że można się też wspomóc ibuprofenem - ale to do ciężkich przypadków jak mój, zdarzały mi się ataki po 4 do 6 dni ciągłego bólu. Z wyrzutami brałam apap, próbowałam spać, ściskałam głowę, czasem pomagało czasem nie. Lekarka powiedziała, że wyrzuty sumienia nie potrzebne, bo od drugiego trymestru do końca dziecko jest dobrze chronione i nie powinnyśmy się męczyć bólem.
-
Witajcie kobietki! Strasznie dawno mnie nie było, czasem zaglądałam,ale nie miałam czasu żeby coś więcej naskrobać. Remont skończony, eble się skręcają i dziś wracamy do siebie po prawie 4 tygodniach. U mamy dobrze, ale nie mogę doczekać się powrotu do swoich 4 ścian i wreszcie zacząć urządzać kącik dla synka :) Widzę, że wszystkie się pięknie rozrastamy ale jest coraz ciężej i coraz bliżej. Już nie możecie się doczekać czy zaczynacie się stresować? U mnie 32 tydzień, Tymuś waży 2 kg i jest wysokim facetem :) Szyjka długa, zasklepiona więc mogę aktywnie przygotowywać się do przywitania nowego domownika. Przytyłam od początku 10 kg. Z moich dolegliwości - mam spory ucisk na żołądek przez co wciąż mnie boli i mały uciska mi w okolicy prawej pachwiny i czasem mam blokadę prawej nogi i kuleję. No i zgaga jak większość z Was. Z naturalnych środków na to ustrojstwo polecam migdały. Ale to wszystko pikuś :) Ponad to miałam znowu przygodę z moim laboratorium w którym robię badania. Znowu w moczu znaleźli mi białko (w razy więcej niż ostatnio) i erytrocyty. Nauczona poprzednim doświadczeniem powtórzyłam od razu badanie i wyszło czystko. Drugi raz taki sam numer... i znowu niepotrzebny stres że zatrucie ciążowe, że coś nie tak... eh. Jeśli macie niepokojące wyniki zawsze je powtarzajcie! Zawsze! Widziałam, że przewijał się temat koszuli nocnych - wczoraj dostałam paczkę z Italian Fashion - koszulki są milutkie, ładne, zapinane na zatrzaski przez co szybko można dostać się do piersi :) Cena ok 50zł/szt, są na allegro - polecam. Mam pytanie wyprawkowe - do czego się pakujecie do szpitala? Torba podróżna, walizka? Robicie dwie osobne torby - dla maleństwa i dla siebie czy do jednej? Wydaje mi się, że torba będzie spora i chce to jakoś logistycznie zaplanować. W czym planujecie rodzić? Koszula nocna? Widziałam w necie porady, żeby lepiej zaopatrzyć się w duży T-shirt. Podobno nowej koszulki szkoda bo będzie rzeźnia ;) i do niczego poza koszem się nie będzie nadawała. Ale jak położyć maleństwo na piersi bez opcji rozpinanego podkoszulka? A w załączeniu zdjęcie z brzucholem. Trochę już nie aktualne bo sprzed 2 tygodni, a teraz szybko rośnie....
-
Cześć mamuśki nie wyspane o poranku :) Czy Was też boli cały brzuch przy przewracaniu się z boku na bok w nocy? Zastanawiam się czy to maluch przestawia mi narządy wewnętrzne i dlatego taka jestem obolała, czy wymuszona pozycja daje takie odczucia. Dopiero pare minut po wstaniu wszystko układa mi się na swoje miejsce i czuje się ok. Ale zaczyna być ciężko, a zamiast odpoczywać siedzę w pudłach i pakuję szafy przed remontem. W poniedziałek startujemy, na szczęście przenosimy się na ten czas do mojej mamy. Martwi mnie tylko że za ok 3 tygodnie będę musiała to wszystko wypakowywać i posprzątać. Na szczęście mamy na miejscu obydwie mamy, może pomogą... Czy ta apteka GEMINI wypada jakoś wyjątkowo dobrze cenowo?
-
Młoda_ mamusia - ten śluz jest zupełnie normalny, dobrze że jest,nie przejmuj się nim. Jak pisała Maloy - ważne że nic nie swędzi. Maluch duży, ale to już 28 tydzień. Wszystkie planowo mamy rodzić w styczniu, ale to rozstrzał 4 tygodni. Na tym etapie dziecko rośnie bardzo szybko, więc i różnice spore :) Ale lekarka powiedziała, że na rekord nie idziemy, do 4kg raczej nie dobijemy - i taką mam nadzieję, ktoś go musi urodzić ;) A najważniejsze - po drugim badaniu moczu NIE MA W NIM BIAŁKA!!!! Wynik musiał być błędny, albo zabrudzony przez lactovaginal lub moją wydzielinę, ewentualnie jakieś chwilowe zaburzenie. Jeszcze przebadam nerki, ale taaaaak mi ulżyło... uf.
-
Welka - ja się cieszę, że ktoś kto przeszedł zatrucie może mnie utwierdzić w przekonaniu że to jest bardzo wyraźne i nie do przegapienia - tak jak napisałaś. No i wszystko skończyło się u Ciebie dobrze :) Od dziś będę mierzyć ciśnienie na wszelki wypadek. Wczoraj wieczorem miałam 90/60 a dziś rano 110/70 - to na mnie mega wysoko ale oczywiście bez ryzyka. To się nazywa respekt przed ręką ojca ;) :) oczywiście w wydaniu bezstresowym. Ja na stopień referencyjności w ogóle nie patrzyłam, może to błąd. Właśnie to zależy kim się kto kieruje - czy opiniami wśród znajomych, znajmościami, oddziałem neonatologicznym, ładnym wyglądem oddziału...
-
Welka - właśnie czytałam o zatruciu ciążowym - i jestem po konsultacji u gin, Ciśnienie niskie, czuje się normalnie, nie mam obrzęków. Nie wierzę, że to to. Rano zaniosłam mocz na powtórne badanie, po południu powinnam wiedzieć czy to jakaś pomyłka była czy jednak coś z nerkami. Wtedy mam się konsultować z lekarką ale kontrolnie zrobimy badania nerek. Trochę się uspokoiłam. Teraz czekam do wieczora na powtórny wynik... Synek waży 1300g, jestem z niego dumna, że tak ładnie rośnie :) 500g w 4 tygodnie. Główkę ma niezmiennie na dole, kopie z prawej strony a rączkami dłubie mi w pachwinie. Długa i zasklepiona szyjka - niech go mocno trzyma :) Kolejną wizytę mam za 4 tygodnie (32 tydzień) a później po 3 tyg (35 tydzień) i wtedy od razu KTG i badanie GBS (posiew). Ja przytyłam 2 kg, czyli w sumie 8 na plusie czyli w normie i wydaje mi się, że nie widać jakoś specjalnie. Co do grzybicy - całe życie mam tendencje do infekcji i w ciąży też miałam grzybice. Po skutecznym leczeniu biorę teraz profilaktycznie raz w tygodniu gynomed lub lactovaginal + zawsze po współżyciu. Taki mój urok, mimo że jestem już przewrażliwiona i bardzo dbam o higienie. Ale grzybica w ciąży przy zwiększonej ilości wydzieliny to podobno norma. Przy tym śluz jaki teraz mamy jest podobno słodszy i sprzyja namnażaniu się grzybów. Niestety ze względu na to mam bana na basen :( Siolcia a podeślij jakąś fotkę z brzucholem i nowym piesem :) Ja też narzekam na bóle kręgosłupa. Godzina spaceru z psem i ledwo idę. Do tego prawa noga czasem mi się blokuje w biodrze i boli. Zaczynają się uroki trzeciego trymestru :) Synka czuję praktycznie w każdej pozycji, najmocniej na siedząco i półleżąco, ale jak leżę na boku to czasem kopie w łóżko :) Jak dłużej postoje przy garach to nawet na stojąco zdarza mi się dostać pod żebro :) Nie żałuje sobie. Ale idealnie na uspokojenie działa ręka taty gdy chce go poczuć. Wtedy cisza i spokój :) :) łobuz.
-
Dzwoniłam do położnej, powiedziała żebym nie panikowała, że czasem tak się zdarza, tym bardziej że innych objawów brak i czuję się ok. Wytrzymam do jutra rana i nic poza forum nie czytam. Madzia_02 to podobno bardzo ładny wynik, miałam podobnie: 70 - 86 - 76
-
Babeczki - czy któraś z Was miała białko w moczu? Jeśli tak na jakim poziomie? Dziś zadzwoniła do mnie pani z lab. że jest białko i że może świadczyć o uszkodzonych nerkach. Jutro mam wizytę u ginekolog więc powinnam się ogarnąć ale mam stracha i myślę tylko tym :( Oczywiście niepotrzebnie zaczęłam czytać w necie o zatruciu ciążowym... i już jestem cała w stresie, aż się sama sobie dziwię. Innych objawów jak przy zatruciu (obrzęki, wysokie ciśnienie) nie mam ale to mnie nie przekonuje. Ktoś coś? :(
-
Mama_Amelii dobiłaś mnie, tak mi przykro... potrzebujesz teraz wsparcia i zajęcia myśli czymś innym. A psiak już się nie męczy... chociaż to zawsze marna pociecha gdy się kocha i tęskni :( Młoda_mamusia - mnie też zmroziło Twoje doświadczenie życiowe w tak młodym wieku, teraz już musi być dobrze. Tak jak napisała Fiolet podobno wszelkie myjki i gąbki do kąpieli to wylęgarnie bakterii i chyba lepiej z tego zrezygnować. Podobno ikeowska wanienka jest fajna. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40248443/
-
Mycha-ar - ten wózek kupiłaś bardzo tanio, widzę, że 3w1 w necie w porównywarce zaczynają się od 2000. Teoretycznie wózek mamy wybrany, ale w takim razie trzeba się upewnić i skonfrontować wybór. Siolcia - w razie czego z Ujastka do Żeromskiego nie jest daleko, więc polecam ten szpital. Tylko tam nie ma porodów w wodzie. Tzn można siedzieć w wannie do woli przed, ale na samą wyjście malucha trzeba wrócić na fotel. Ale propagują poród naturalny, nie ładują taśmowo oksytocyny, położne super. Moja położna mówiła mi wczoraj , że podczas całej historii szpitala słyszała raz o takiej sytuacji, że nie mogli przyjąć ciężarnej. Co do psiaków - zazdroszczę tych obserwacji, kupa radości, na pewno maluch w brzuchu też to czuje. Mama-amelii - bardzo trzymam kciuki za pieska, może faktycznie warto skonsultować się jeszcze u innego weta? I nie poddawać się? Wiem, że to nerwy i zawsze dodatkowe pieniądze, ale na pewno warto... powodzenia!!!! Kobietki - któraś z Was może ma jeszcze pomysł gdzie szukać informacjo o targach, wykładach, pokazach, szkoleniach itp dla ciężarnych? Czy któraś z Was cierpi w ciąży na krwawienia z nosa czy dziąseł? Ogólnie większą tendencje do pękających naczynek krwionośnych? Ja od zawsze miałam z tym problemy, w ciąży się nasiliło. Rutynę odstawiłam na czas ciąży i byłam skazana na codzienne krwotoki, aż pewna Pani na festiwalu zdrowego jedzenia (z resztą była w ciąży) poleciła mi miód gryczany. Podobno ma podobne działanie jak rutyna i uszczelnia naczynia przy tym pozytywnie działając na krążenie no i jak to z miodem na serce. I powiem Wam, że to działa :) znaaaaacznie mniejsze krwawienia. Ale miodu jem ok 3-4 łyżeczki dziennie. Miód gryczany ma specyficzny posmak i zapach, nie każdemu może spasować, ale mimo to serdecznie Wam polecam na takie dolegliwości, u mnie się sprawdził w 100%, aż nie dowierzam.
-
Siolcia - wzięłaś teraz drugiego psa i to szczeniaka? :) Jak przypomnę sobie ile uwagi potrzebowała nasza Szyszka jako szczenie...z resztą do tej pory wciąż trzeba jej pilnować a ma 2 lata, ale to czort jest i łobuz... powodzenia i oby był grzeczny :) będzie się wychowywało z maleństwem, piękna sprawa. Apropos psiaków - Mama_Amelii - jak się ma psinka? Je? Też się zmagam z twardniejącym brzuchem, uspokoiłyście mnie że to normalne. Ale ja nie mam zaparć, szczerze to raczej non stop jest skrajnie w drugą stronę, to tez jest na tle problemów trawiennych praktycznie od początku ciąży, nie towarzyszą temu inne objawy więc się nie przejmuje. Ale faktycznie przy wzdęciach brzuch też się robi twardy. I boli w nocy przy przewracaniu się z boku na bok. We wtorek wizyta kontrolna, 28 tydzień się zacznie. Zobaczymy jak tam synuś i moja szyjka. Mam nadzieję, że piękna i długa jak zawsze ;) Babeczki - skąd zdobywacie informacje o planowanych targach dla przyszłych rodziców i innych wydarzeniach tego typu? FB? Jakieś konkretne strony?
-
chocovanilla - takie neurologiczne sprawy lubią przechodzić po porodzie naturalnym, ale w Twoim wypadku to rzeczywiście odpada. Odstawienie zawsze wiąże się z ryzykiem, ale jeśli Twoja padaczka jest nabyta i możliwie że farmakologicznie i przez odstawienie to może będzie łatwiej niż u osób, które zmagają się z atakami od zawsze. Na razie nie myśl o tym... i o kilogramach też nie! :) Mój brat jest epileptykiem, jego odstawienie niestety skończyło się porażką, ale u niego ataki to następstwo prawdopodobnie ciężkiego porodu więc zupełnie inna bajka. Ma 40 lat, bierze leki i żyje zupełnie normalnie. Mam w Krakowie bardzo dobrego neurologa, specjalista od padaczki i migreny - ja leczę u niego migrenę, którą mam od dziecka - z resztą w ciąży też mi daje w kość. Mogę polecić, ale to Kraków, więc nie po drodze...
-
Welka dzięki, czyli je mam ;) Ani_ala89 nie zwlekaj, będziesz potem żałować, że tak długo jeździłaś. Dodatkowo wg kodeksu pracy kobieta w ciąży nie powinna pracować przed komputerem dłużej niż 4 godziny, więc pracodawca powinien Cię po stopach całować. Babeczki, czy kupowałyście już biustonosze do karmienia? Zastanawiam się nad zakupem, ale boje się, że piersi jeszcze urosną - urosną? Dużo urosną? :) W H&M jest sezonowa wyprzedaż (w internetowym sklepie, nie wiem jak w stacjonarnym) co prawda rozmiarówka okrojona ale generalnie można zacząć już szukać... http://www2.hm.com/pl_pl/sezonowe-rabaty/ona/maternitywear.html