Skocz do zawartości
Forum

martycha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Gdynia

Osiągnięcia martycha

0

Reputacja

  1. martycha

    Majóweczki 2016

    Antilope, ja też będę miała badania prenatalne jak ukończę 12 tc,(mam 32 lata). Z jednej strony boję się, że może coś wyjść nie tak, a z drugiej oczywiście cieszę się, że będę mogła dowiedzieć się czy wszystko jest w porządku. Co do objawów, to minęła mi chęć jedzenia wszystkiego co wpadnie mi w ręce ;) Nadal mogę jeść to na co mam ochotę bez nudności i wymiotów, ale każdego dnia mam chętkę na co innego. Dziś np zjadłam już 5 brzoskwiń i gdyby nie to, że pożarłam wszystkie, to jadłabym dalej ;) Sandra, cieszę się, że z fasolką wszystko super! :)
  2. martycha

    Majóweczki 2016

    Dzięki dziewczyny za duchowe wsparcie! Nawet nie wiecie jakie jest mi to teraz potrzebne :) Dziś jest trochę lepiej, pojechałam na zakupy, przestałam myśleć o najgorszym scenariuszu i poszłam na paznokcie. Trzeba przecież normalnie żyć i mieć nadzieję, że będzie dobrze. Ja ostatnie dwa dni miałam trochę nudności (po raz pierwszy), ale bez wymiotów. Przeszło wczoraj wieczorem i dostałam takiej chęci na placki ziemniaczane, że o 22:00 zabrałam się za tarcie ziemniaków ;) Najadłam się, wykąpałam i w końcu przespałam całą noc. Może też dlatego dziś mam lepszy nastrój i do tego świeci słońce. Tak jak same mówicie, nie ma co na zapas się martwić, co ma być to będzie, a będzie dobrze! Życzę Wam miłego dnia, idę robić lekcje z synkiem :)
  3. martycha

    Majóweczki 2016

    mp1, jeśli Twoja lekarka nie powiedziała, że to coś odbiegającego od normy to nie masz się czym martwić :) Wklejam Ci moje zdjęcie usg, też kropka jest trochę na ściance.
  4. martycha

    Majóweczki 2016

    Mi lekarz wczoraj powiedział, że w pierwszych tygodniach ciąży, bóle które odczuwamy w podbrzuszu, czy jak niektóre dziewczyny piszą w jajnikach w większości przypadków spowodowane są rozpulchnianiem i rozrostem macicy, zagnieżdżaniem się jajeczka itd. Na takie bóle spokojnie można zażywać no-spę (do 6 tabletek na dobę, w dawkowaniu po dwie tabletki na raz). Powinnyśmy się niepokoić wtedy, kiedy ból jest ostry i rwący oraz gdy utrzymuje się nieprzerwanie przez dłuższy czas. Uspokoił mnie trochę wczoraj, ale wiadomo - jak się siedzi samemu w domu to różne myśli pojawiają się w głowie.
  5. martycha

    Majóweczki 2016

    Cześć dziewczyny, nie było mnie kilka dni i wracam z nieciekawymi wiadomościami. W sobotę pojawiło się u mnie niewielkie plamienie i ból w dole brzucha. W związku z tym, że ponad 2 lata temu poroniłam to wpadłam w panikę, mąż od razu zawiózł mnie do szpitala. Po badaniu usg okazało się, że wszystko wygląda w porządku, biło serduszko. Lekarz dyżurny przepisał mi Luteinę 2x dziennie i w poniedziałek miałam zgłosić się do swojego lekarza na zaplanowaną wcześniej wizytę. Wczoraj po badaniu usg, mój lekarz prowadzący też uważa, że pomimo wystąpienia plamienia wszystko jest dobrze, serduszko nadal bije. Do przepisanej wcześniej Luteiny dorzucił mi Nystatynę VP co drugi dzień na noc. Mam zakaz kontaktu z jakąkolwiek domową chemią typu CIF, Domestos itd. oraz zakaz stresowania się, bo to powoduje wzrost adrenaliny a co za tym idzie skurcze macicy, W razie gdyby podbrzusze mnie bolało mam brać 2 tabletki no-spy 2 razy dziennie. Jestem załamana. Siedzę w domu i wiem, że mam się nie denerwować, ale jak? Boję się, że znowu dojdzie do poronienia.Co prawda od kiedy biorę tą Luteinę to plamienie się skończyło, ale mój lekarz mówi, że mam się przygotować na to, że może powrócić. Nie musi to oczywiście oznaczać od razu poronienia, ale mam bardzo na siebie uważać. Cieszę się, że u Was jest lepiej. Witam serdecznie wszystkie nowe majowe mamusie :)
  6. martycha

    Majóweczki 2016

    Pewnie, że to nic nie zmieni i im więcej przychylnych osób wokół siebie tym dla nas lepiej :) Ale ja pamiętam jak to było po radosnej nowinie przekazywać tą smutną i dla mnie było to bardzo ciężkie przeżycie... A i dla rodziny i najbliższych był to trudny czas, bo jak tu pocieszyć kobietę w takim momencie? Ale nie ma co tego roztrząsać, trzeba cieszyć się teraźniejszością, nie zapominając o przeszłości. Dziewczyny, ja życzę Wam spokojnej nocy, a sobie przy okazji w pełni przespanej, bo ile można się budzić nad ranem i to o tej samej godzinie... Dobranoc!
  7. martycha

    Majóweczki 2016

    Co prawda to prawda - dobrze, że mamy forum i nasz majowy termin, a tym samym siebie. U mnie jeszcze nikt poza mężem i synem nic nie wie. 2,5 roku temu poroniłam w 8tc i z tego też powodu wolałabym się wstrzymać z radosną nowiną. Dlatego dzielić się na razie będę z Wami moje drogie :) anjeansan, ja też na razie mam termin póki co z kalkulatora na podstawie ostatniej miesiączki, bo do ginekologa idę w najbliższy poniedziałek. Może się coś zmieni, ale na dzień dzisiejszy jest to 25 maja :)
  8. martycha

    Majóweczki 2016

    Anka_hey, Twoja historia jest bardzo smutna i bardzo Ci współczuję :( Majka1982, mój Tomek teraz przeszczęśliwy, co rano całuje brzuch i pyta "jak dzidzia?" Ale pierwsza reakcja była taka, że się rozpłakał i stwierdził, że mama go już nie będzie tak mocno kochać. Na szczęście tak było tylko tego pierwszego dnia, potem już cudownie :)
  9. martycha

    Majóweczki 2016

    Ja przed zajściem w ciążę - ostatni rok, dużo trenowałam (przede wszystkim cross fit), tkanki tłuszczowej praktycznie nie miałam, za to tkanka mięśniowa całkiem spora. Przy wzroście 170cm ważyłam 54kg, a w tej chwili na początku 6 tygodnia ciąży ważę 58,5kg, więc waga sporo skoczyła. Generalnie mam wrażenie, jakbym była spuchnięta, choć czuję się świetnie. Jem wszystko i na wszystko mam ochotę, więc to sporo tłumaczy ;) Póki co żadnych mdłości, żadnych awersji zapachowych. Jedyny problem to taki, że od dwóch tygodni budzę się o 4 nad ranem i przez godzinę nie mogę usnąć.
  10. martycha

    Majóweczki 2016

    Cześć dziewczyny! Dołączam do Was Majóweczek, termin mam na sam koniec miesiąca - 25 maja :) To moja druga ciąża, mam już ponad 7-letniego synka Tomka, zdolnego młodego piłkarza ;) Poza tym dodam, że moja obecna ciąża jest zupełnie inna od tej pierwszej, która była dla mnie ciężka i kosztowała mnie wiele zdrowia. Teraz cieszę się tym pięknym stanem, jestem pełna energii i mogę nareszcie jeść wszystko ;) Miło mi Was poznać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...