Zanim zadam właściwe pytania, krótkie wyjaśnienie:
Jestem wdową z prawie 4 letnim synkiem. Zaraz po porodzie lekarz i pielęgniarka w szpitalu twierdzili, że u małych chłopców napletka nie wolno ruszać i nie ściągać "na gwałt". Rzeczywiście, przez długi czas, napletka nie dało się przesunąć, lub skończyłoby się to okaleczeniem.
Dziś jednak stwierdziłam (przez przypadek), że skórę bez wysiłku (i bez bólu dla małego) można zsunąć. Ponieważ chcę nauczyć syna samodzielnej kąpieli oraz sikania na stojąco, mam pytania dotyczące prawidłowego traktowania napletka:
1. Czy w kąpieli napletek (jak już schodzi) należy lub można ściągać? Jeśli tak, to czym wymywać od środka?
2.Czy do sikania należy lub można go ściągać?
3.Czy może w dalszym ciągu nic nie ruszać?
Nie mam tutaj pewności, i nie mam się kogo zapytać, tak więc proszę o szczere odpowiedzi bez złośliwości.