asiakk
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez asiakk
-
Hej:) produkujecie straszne ilości mój M też do wylewnych i troskliwych nie należy, w domu wszystko sama robię, ale pracuje i odkąd wiemy, że jesteśmy w ciąży zauważyłam, że jego podejście troszkę się zmieniło, oczywiście dalej zgrywa macho, ale... Złagodniał:) tym bardziej jak widzi, że męczą mnie te cholerne mdłości i wymioty. Zaczął zwracać uwagę czy jem, niby przypadkiem wstępuje do domu "na kawę" w międzyczasie pracy, jeździ ze mną do lekarza... Nie chce tylko rzucić palenia:( chociaż przekonuję go, że trzeba zacząć oszczędzać i z tego względu... A pije jak pił, jak jest okazja, ja nigdy za bardzo nie lubiłam, zawsze byłam kierowcą w piątek mam genetyczne w końcu, mam nadzieję, że będzie ok:)
-
sery pleśniowe można, ale z pasteryzowanego mleka, wędzonego lepiej nie jeść i surowego z tego co wiem. A kawa wypłukuje magnez także jeśli ktoś ma tendencje do skurczów to radzę odstawić, tak samo zieloną i czarną herbatę. Czerwoną i owocowe można, ziołowe też nie wszystkie. I nie wszystkie przyprawy, tymianek i rozmaryn lepiej odtawić, pełno jest artykułów, nawet na parentingu. No i oczywiście wszystko trzeba porządnie myć:) Tyle co do tych "przykazań", do których ja się stosuję;P
-
Karollla, bez stresu, musisz sama dojrzeć do tego, ja dopiero 10 dni temu rzuciłam zupełnie, było mi bardzo ciężko, nie kupowałam już "swoich", ale popalałam od męża i teściowej po dwa, trzy, tak to bym nigdy nie przestała... ale nie czułam się z tym dobrze, miałam wyrzuty sumienia i w końcu zdecydowałam, że czas przestać siebie samą oszukiwać, od dłuższego czasu, jeszcze przed ciążą próbowałam rzucić, teraz mam w końcu najlepszy powód z możliwych:) nie ukrywam, że byłoby mi łatwiej gdyby mąż też rzucił... no ale chociaż nie pali w domu, chyba bym go udusiła. Ciężko jest jak idziemy gdzieś ze znajomymi bo prawie wszyscy palą:( a ja jak przestałam to nie mogę teraz tego dymu bo mnie ciągnie albo wręcz chce mi się rzygać od niego jak długo siedzimy... Ale nie zapalę już, postaram się już nigdy, bo jak się jednego zapali to potem poleci...
-
Kamilla ruda to maine-coon po przejściach, a szara brytyjka:) Karollla dzięki za podanie nazwy, zobaczymy co tam ma w składzie i czy można w ciąży, pewnie nie bardzo. Czy was też dalej męczą mdłości i wymioty? Bo u mnie zamiast lepiej to coraz gorzej jest:/ z bólem pleców podobnie...
-
-
sorry łóżeczko turystyczne miało być kot nie przelezie;p
-
Karollla proszę Cię podaj nazwę tej maści kosmetycznej, może gdzieś znajdę jeśli taka skuteczna:) Samko, Kamilla, ja też mam dwa koty bardzo zadomowione, niewychodzące i też się zastanawiam jak z łóżeczkiem dziecka, koleżanka podsunęła mi pomysł z moskitierą, w łóżeczkach transportowych jest nawet przypinana do obrzeży łóżeczka, sprawdźcie sobie. Wiórka88też miałam ciężką sytuację z zajściem, PCOS, brak owulacji, ale mój zawsze mówił, że nie chce dzieci...;P
-
Ja też jeszcze czekam, do 11 września. Mam również jak niektóre z Was wrażenie, że mdłości się nasiliły;/ na dodatek nawet jeśli mam na coś ochotę i zjem, to zaraz jest mi niedobrze i często kończy się wielkim uchem;/
-
Hej dziewczyny, gratulacje wszystkim (które już po) pomyślnych wyników badań prenatalnych:) ja dopiero 11 września, nie wiem jak wytrzymam te dwa tygodnie jeszcze, chyba osiwieję... ostatnią wizytę miałam 10 sierpnia, wydaje mi się jakby wieki od tego czasu minęły. Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, serduszko bije i w ogóle, a z drugiej strony tyle się czyta o przypadkach różnych... i jest strach. Mdłości mnie męczą też okropnie, ale jeśli nie jem co chwilę to jest gorzej, najlepiej wchodzą zupy i słodkie typu naleśniki, owoce, z mięsem gorzej i rybami;/ Czy już stosujecie coś na brzuch czy czekacie na koniec 1 trymestru? bo słyszałam opinie, że w pierwszym lepiej za dużo brzucha nie głaskać, nie wiem czemu?
-
Zu2ia a gdzie Ci się tak udało? Jeśli można spytać:)
-
Witam nowe mamy:) ortoda jak tam? lepiej coś? idę dzisiaj do endokrynolog, ale się zdziwi;P ona też dawała małe szanse na zajście, zobaczymy co powie, czy będą jej się wyniki podobały... mam nadzieję, że żadnych tabletek nie zaleci;/
-
ortoda trzymaj się tam, najważniejsze, że nie będziesz już cierpieć, a na pewno nie będą podawać czegoś co mogłoby zaszkodzić:)
-
Witaj:) na kiedy termin?
-
Mi też tak wychodzi na koniec 13 tyg usg genetyczne. Wyliczył mi termin wg usg na 18 marca. A z wagą to jest tak, że pomimo mdłości i niezbyt dobrego samopoczucia to już 1,5 kg jestem do przodu;/ dodam, że nie jestem chucherkiem...
-
Zapomniałam dodać, jak u Was z badaniami? Nie miałyście problemu żeby lekarz wystawił skierowanie na nfz? Bo mi wystawiła tylko na mocz, glukozę, morfologię i vdrl, a tsh, hbs, hcv i toksoplazmozę i grupę krwi na własny koszt kazała zrobić. Potem poszłam do innego ginekologa to też nie wystawił mi skierowań i stwierdził, że toksoplazmozę to widział czynną raz w życiu i nie muszę robić, co do reszty odpłatnych to mam zrobić tsh, hbs i grupę krwi a resztę odpuścić... Jak to u Was wyglądało?
-
U nas też z seksem to nawet lepiej niż przed zajściem ;P Mój lekarz na ostatniej wizycie zrobił usg, usłyszałam serduszko, aż się popłakałam bo do tej pory jakoś nie może to do mnie dotrzeć... Następna wizyta za miesiąc po usg genetycznym 11 września. Biorę Falvit Mama, oprócz tego Metformax 500 3 razy dziennie ze względu na insulinooporność i Duphaston. Mdłości męczą notorycznie całymi dniami, senność też. A jak u Was?
-
Witam wszystkich serdecznie, dołączam do grona oczekujących:) Dowiedziałam się o ciąży już w 4/5 tygodniu, początek był bardzo ciężki, bóle brzucha, szpital i obserwacja, luteina na podtrzymanie i ogromny strach, pomimo tego, że nie planowałam... Tak naprawdę to zaczęłam się oswajać z opiniami lekarzy, że raczej nie zajdę w ciążę, mam duże problemy hormonalne od dziecka, stwierdzony PCOS i brak jajeczkowania od paru lat, a tu taka niespodzianka:) Oprócz tego w zeszłym roku przeszłam operację przepukliny kręgosłupa lędźwiowego, która spowodowała niedowład prawej nogi i przez to też teraz mam jeszcze na dodatek przeciążone prawe kolano, jakaś chondromalacja. Także przygotowuję się na to, że może być ciężko, ale wszystko wytrzymam bo jak dla mnie to cud:)