
Nicoretta
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nicoretta
-
Brak więzi - ciąża po stratach
Nicoretta odpowiedział(a) na Nicoretta temat w Gdy bocian się spóźnia
Dziewczyny, piszę do Was z dosyć poważnym pytaniem. Jestem w 15 tc., to moja 4 ciąża, dwie poprzednie straciłam. Problem jest w tym, że nie czuję więzi z dzieckiem. W ogóle nie myślę o tym, że ono 'tam' jest. Trochę mnie to martwi, natomiast mój mąż uważa, że to wynik poprzednich strat, że po prostu boję się związać emocjonalnie z dzieckiem, aby nie cierpieć jeśli coś się wydarzy. Przez pierwsze tygodnie też tak myślałam, że mimo iż już jestem w 4 m-cu, to nadal mam poczucie, że mogę je stracić. Czy są tu jakieś inne mamy po stratach w ciąży, które czuły / czują podobnie? -
Jestem po wizycie, pobrali mi krew i zrobili mega szybkie usg. Tak jak mowilyscie ;-) Czy wy też się tak wzruszacie na usg? Ja staram się nie związać emocjonalnie aby znowu nie przeżywać rozczarowania, ale każdy dźwięk serca czy widok machajacych nóżek sprawiają że ryczę jak bobr :-) Wyniki mam za dwa tygodnie a z usg 12 tydz 6 dzień :-)
-
Idę jutro na 10.00 :-)
-
Dziękuję naprawdę, same wiecie że jest ciężko chwilami. Dam znać :-)
-
Dziękuję. Potwornie się denerwuję.
-
Mam napisane, że po 3 ciążach, w tym dwóch poronieniach, w 6 tyg plamienie, w 8 tyg krwawienie. Mam 34 lata, a z tego co wiem jakieś prenatalne robi się od 35 rż. Z Młodym nie miałam żadnych badań, ale on był 'pierwszy' i bez żadnych problemów. Stara jestem i nic się nie znam, wypadłam z obiegu już... Czyli obstawiacie usg (ale mam przecież robione co wizytę) i badanie krwi? Żadnych igieł z brzuch? 12 tydzień 1 dzień dziś.
-
Jestescie niesamowite! Dwa dni przerwy i prawie 100 stron :-) Mam do Was pyanie, dostalam skierowanie do poradni prenatalnej, idę jutro rano i absolutnie nie mam pojecia co mi tam beda robic. Jakies pomysly? :-)
-
A ja idę spać :-) pewnie rano gdy wstanę to już natrzaskacie z 10 stron ;-) Wzięłam luteinke i tabletki dopochwowe bo mam mega infekcję na dole, mam nadzieje ze pomoże, bo swędzi i piecze non stop... Dobrej nocki
-
Jesteście niesamowite z tymi imionami ;-) Również polecam Natalię, choć jestem z tych Natalii których imię należało jeszcze do wyjątkowych, bo teraz jak się okazuje jest bardzo popularne. Ja nie mam żadnych typów. Myślałam o Helence juz 3 lata temu, ale teraz nie wiem.... Dla chłopca nie mam żadnych typów, chyba nie jestem zbyt zaangażowana ;-)
-
Że co?!? Ze ktoś się decyduje na cesarkę z zacofania? I że dla dziecka poród naturalny jest lepszy? Sorry panie, ale niedobrze mi jeszcze bardziej jak czytam takie głupoty.... Każdy przypadek jest indywidualny wiec zachowajcie swoje 'madrosci' dla siebie. No nie znoszę gdy ktoś generalizuje i wrzuca wszystkich do jednego worka..
-
81 :-) marta33 Chyba jestem najstarsza z towarzystwa. Rocznik 82
-
Ja brzuszek mam z zasady, ale potwierdzam ze mimo 12 tyg musze juz spać na boku. Niby nie widać ze jest większy niż zwykle ale ja czuję że tam jest :-)
-
Kinia ja miałam plamienie w 6 tyg a krwawienie w 8... Dostałam luteina 2 x 100 i zaczęłam 12 tydzień. Podobno tak czasem od stresu się dzieje.... Kinia1984 No wlasnie nic konkretnego, ze od strony ginekologicznej nic sie nie dzieje-brak krwawienia a z dzieckiem jest ok. I tyle... i dali recepte na ten dhupaston... taki niesmak pozostał...
-
Ajka88 Sama mi dala, ja nie zamierzalam niczego robić ale biorąc pod uwagę dwie straty, plamienia, krwawienia i mój wiek (34 lata) to dala. Nie wiem o co dokładnie w tym chodzi, to czy musze za to płacić czy nie ale skoro do poradni to chyna nie.... W pierwszej ciąży 8 lat temu żadnych badań nie robiłam.... ajka88 Nicoretta sama poprosilas o takie skierowanie czy gin zaproponował ?
-
Byłam wczoraj na wizycie! 11 tydz 1 dzien! Dostałam skierowanie do poradni prenatalnej i idę 8 września. Nie wierzę w to, że wszystko jest ok :-)
-
Co do zębów, ja w pierwszej ciąży miałam dłutowaną ósemkę bez znieczulenia - w 4 miesiącu, ale ból był taki, że nie mogłam czekać. Chirurg nie podał żadnego znieczulenia (bo nie można), 45 minut na fotelu, pielęgniarka trzymała mi głowę, bo się wyrywałam... Dramat! Od tego czasu panicznie się boję..... Schudłam już 5,5 kg - tak mało nie ważyłam od 2012 chyba ;-) Ale tak jak pisałam, ważę prawe 100kg, więc dla mnie to dobrze. Mam podobnie jak jedna z Was, mam na coś ochotę, kupuję, zaczynam jeść i mam odruch wymiotny... Przemawia do mnie jedynie rano chleb z serkiem, kasza gryczana i bagietki z Biedry ;-) Jutro idę do lekarza, powinien być 11 tydz 2 dzień, mam nadzieję, że zrobi mi usg, bo się potwornie denerwuję, że jednak to wszystko okaże się pomyłką... Ciąża po stratach jest jednym wiecznym lękiem... Ps. Jestem w szoku, że niektóre z Was znają już płeć! Nie wiedziałam, że to można tak szybko... 8 lat temu dowiedzieliśmy się w 22 tygodniu :-)
-
Jeny, dziewczyny, nie wiem kiedy Wy macie czas pisać ;-) Wpadam raz na jakiś czas a tu już 10 nowych stron zapisanych! U mnie ok, poza tym ze ginka mi wizytę przeniosła z wczoraj na za tydzień. Większość z Was idzie na usg prenatalne, na czym ono polega? 8 lat temu nikt mi tego nie proponował, moja ginka zmierzyla fald karkowy i juz. To o to chodzi? Stara jestem i nieogarnieta ;-) Z jedzeniem u mnie chyba już ok, schudłam 3kg bo choć głodna jestem to na nic ochoty nie mam. Tyle że zaczynam od 100kg wiec nie zaszkodzi... Ostatnio zaczynam od 72 i przytyłam ponad 20kg, ale wszystko zeszło w 5 tyg. Potem niestety siedziałam i zarlam, zmieniłam prace na siedząca i przytyłam prawie 30kg :-( Sushi uwielbiam, już raz sobie pozwoliłam, ale wszystko w tempurze, no i mam sprawdzona restaurację, nigdzie indziej bym nie zjadła... Pozdrawiam Was wszystkie i do odczytania ;-)
-
Witajcie ponownie, ja biorę tylko kwas foliowy plus jod. Oprócz tego mam jakieś tabletki na krzepnięcia krwi i uspokojenie (przez krwawienie). Co do lekarza, ja mam zaufanie do mojej ginki, chodzę do niej już 17 lat, dzięki niej urodził się mój synek 7 lat temu, była obok przy obu stratach, szanuje moje zdanie (druga strata na moje "życzenie" odbyła się w domu a nie w szpitalu) i poświęca mi tyle czasu ile trzeba. Co do sexu to od jakieś 10 lat nie mam ochoty, mógłby dla mnie nie istnieć wiec w ciąży się to nie zmieni... No dobra, mógłby, raz na miesiąc
-
Bad. Woman, bardzo mi przykro z powodu Twoich przejść. Czasem zastanawiam się jak kobiety dają radę, aby to wszystko przeżyć. Życzę Tobie bardzo szczęśliwego rozwiązania tym razem! Bad.Woman Przyjazna, dziękuję za podpowiedź. Mi zastrzyki jak narazie robi mąż i mam już kilka małych siniaczków, choć on bardzo się stara i przy tym bardzo denerwuje, niby wielki silny facet a wymięka przy małej strzykawce ;-) Odnośnie mojej poprzedniej ciąży, wyglądała tak: 7 tc odklejająca się kosmówka, od 11 do 24 tc leżenie w szpitalu, krwotok wewnetrzny, przodujące łożysko i na koniec zakażenie wewnętrzne, poród. Urodziłam chłopca, lecz przez niewykształcone płuca zmarł po kilku godzinach... To było 4 lata temu. Teraz bardzo często odwiedzam go na cmentarzu. Od 3 lat staraliśmy się z mężem o maleństwo, przez ponad półtora roku naturalnie, potem hsg, kilka miesięcy i nic. Zdecydowaliśmy sie na iui, za 3 razem się udało i teraz noszę mały cud pod sercem :-) Sporo przeszłam, pewnie kilka z Was również, ale nie poddaję się i mocno wierzę, że każda z nas doczeka się szczęśliwego rozwiązania w marcu! ❤
-
Ja podobnie, pamiętam, że w 5 tygodniu jeszcze zanim serce biło wszystkich poinformowaliśmy nie przejmując się zabobonami. I wszystko było super. Gdy zaszłam drugi raz (nieplanowane, ale bardzo mnie cieszyło), strata była szokiem. Wylałam tonę łez, a przecież zdarza się to na początku wielu kobietom... Przy trzeciej ciąży byłam już ostrożniejsza, ale nadal nie dopuszczałam do siebie myśli, że strata się może powtórzyć. Tym razem, w ogóle się nie ekscytuję, raczej widzę niedogodności wynikające z tej sytuacji. Myślę, że to moja psychiczna bariera ochronna, która z każdym dniem topnieje, a mnie już przeraża powoli, że mogę usłyszeć znowu, że dziecko przestało się rozwijać.... Jeszcze 2-3 tygodnie temu myślę, że przyjęłabym to ze spokojem, skupiając się bardziej na sobie, że znowu muszę przechodzić przez ten ból. I niestety, nie umiem myśleć pozytywnie. Po prostu boję się oczekiwać dobra i pozytywów, aby potem się nie zawieść. ortoda Witam wszystkie nowe mamy W pierwszej ciąży nawet nie myślałam o tym ze mogę ja stracić, teraz chyba z racji wieku bardziej ostrożnie do tego podchodzę. Ostrożność nie zaszkodzi ale trzeba nastawić sie optymistycznie, bo przecież mimo mdlosci, trosk ta myśl ze dzidzia w nas codziennie rośnie to cudowne uczucie.
-
Dziewczyny, jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, w jakiś sposób, lżej jest gdy wiem, że ktoś przechodził przez stratę a Teraz tez jest w ciąży... Ja niestety tydzień temu we wtorek rano dostałam krwawienia, od razu jechałam do szpitala przygotowana na najgorsze, ale okazało się ze dzidziuś to duży człowiek (prawie 2 cm) i bardzo zwawy. Nieplanowalam tej ciąży, obie poprzednie tez nie były planowane, mam bardzo nieregularne cykle od 30 do 70 dni, ale nigdy się nie leczylam. Bardzo lubię swoją pracę i odpowiedzialność która ona niesie, leżenie jest dla mnie trauma ale wiem, że nie da się inaczej. W związku z tym i tak już wszyscy w pracy wiedzą. Co do samopoczucia to jest fatalnie. Gdy byłam w ciąży z moim siedmiolatkiem, pracowałam do końca 8 miesiąca, teraz nie jestem w stanie - mam nudności, senność, no i strach... Mimo wszystko... Bo chyba gdy już się zobaczy to maleństwo i bijące serduszko to mieknie każde serce :-) Nie wiem czy będą u mnie jakieś badania, generalnie stronię od wszystkich badań i lekarstw, a badania prenatalne i tak niczego by nie zmieniły. Choć nie wiem czy moja gin nie będzie o nich mówić w związku z moim wiekiem (34 lata) i tym ze jestem osobą otyla. Ciesze się ze znalazłam to forum :-)
-
Witajcie dziewczyny Co prawda o ciąży wiem już od ponad 4 tyg ale bałam się o tym pisać i mówić. Jestem juz po dwóch stratach, a ta ciąża jest zupełnie nieplanowana. Termin na 20 marca, zaczynam 10 tydzień, byłam już w szpitalu z powodu krwawienia, mam leżeć, co dla mnie jako osoby aktywnej (ale nie sportowo) jest trudny. Trudna jest też ciąża po stratach...