Skocz do zawartości
Forum

justyna@

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez justyna@

  1. Wczoraj u mnie było zebranie w przedszkolu i tak stawka żywieniowa 4,5 zł za 3 posiłki od 8 do 13 godziny dydaktyczne niepłatne od 6 -8 godzina 1,4 zł od 13 do 16:15 -1.35 zł,
    rytmika 13 zł, miesiąc, korekta 10 zł, 24 zł angielski do tego rada rodziców za cały rok 50 zł, potrzeby grupowe 30 zł na rok i co mnie zdziwiło w grupie 4-latków 30 zł podręcznik i ubezpieczenie 30 zł
    umowę już podpisałam od 8 do 15 jeśli zajdzie potrzeba przyprowadzenia dziecka wcześniej lub odebrania później panie będą zapisywać i doliczać do kasztów na koniec miesiąca

  2. Dziękuje za wasze odpowiedzi właśnie wróciłam z policji rozmawiałam z bardzo miłym Panem i tak mi kazał zrobić
    nic nie mówić Panu że rozmawiałam z policją
    nie robić wyceny dywanu
    jeśli dogadamy sie jakoś to ma mi podpisać pokwitowanie że wziął kasę i nie ma już żadnych pretensji ( oczywiście w to nie wierzę że sie dogadamy)
    Pan policjant czeka z niecierpliwością na tego pana aby złożył doniesienie na mnie jeśli kwota będzie poniżej 260 zł to zajmie sie tym sąd grodzki jeśli udowodni że to jego dywan i że umyślnie uszkodziłam to ( oczywiście to nie miało miejsca)
    może tez być tak że nawet sprawa nie zostanie rozpoczęta

    mam się nie denerwować jak to pan określił sprawa dywanu to nie sprawa śmierci Kennediego :Oczko: jeśli będzie zastraszał lub coś nam zniszczy mamy iść na policje

    trochę jestem spokojniejsza zobaczymy jak będzie sie sprawa toczyła dam wam znać

  3. patusia23
    justyna@
    tyle problemów o stara szmatę uznałam że skoro będę uczciwa i po mimo tego że sie nie poczuwam do winy ale chcę to jakoś spokojnie załatwić Pan będzie zadowolony a tu nie ewidentnie chce odemnie wymusić ta kwote 700 zł

    a tak na marginesie to Pan idąc do sądu powinien mieć jakiś dowód zakupu (wiem że nie On kupował),i udowodnić że dywan należy do Niego.

    na dywanie nie ma nawet metki a Pan twierdzi że to dywan wełniany a dostał go od mamusi i ma dla niego wartość sentymentalną :Padnięty: jakoś nie miął tej wartości jak leżał u nas w suszarni przez ostatnie 8 lat

  4. Pisze kochane do was może mi jakiś w sposób pomożecie

    Jakiś rok temu zdecydowaliśmy z mężem że w końcu trzeba posprzątać suszarnie bo żaden z sąsiadów nie raczy tego zrobić. W suszarni leżał stary dywan przeszłam po sąsiadach użytkujących suszarnie z pytaniem kogo on jest bo jeśli nikogo lub nie jest nikomu potrzebny to nadał by się na podłogę do suszarni. Wszyscy twierdzili ze to nie ich i można go dac na podłogę suszarni bo będzie to bardziej estetyczne ( dodam że w su7szarni była tylko wylewka).

    A tu niespodzianka :( w piątek zgłosiła sie do mnie córka sąsiadów z parteru w sprawie tego nieszczęsnego dywanu okazało sie ze to dywan ( uwaga będzie trochę skomplikowanie) jej byłego męża który dostał od swojej matki czyli teściowej tej kobiety która do mnie przyszła

    Potwierdziłam że to ja go wzięłam, ale zaznaczyłam ze pytałam sie sąsiadów kogo ten dywan jest nikt sie nie przyznał - sąsiad z parteru twierdzi że nie pamieta rozmowy ( nie ma to jak amnezja) i tu zaczynają sie moje kłopoty ............. ponieważ dywan został położony i lekko obcięty z boku, powiedziałam że ok mogę ponieść pewne koszty tego dywanu Pan twierdził ze nowy kosztuje 1400 i chce 700 zł czyli połowę ja sie z tym nie zgadzam bo dywan jest 10 -letni i przez ostatnie 8 był w suszarni nieużytkowany, zaproponowałam panu ze kupię podobny używany ( niech będzie moja strata koszt to od 150 do 300 zł) panu oczywiście moje propozycje się nie podobały, więc zostaje nam wycena tego badziewia mam wrażenie że wycena również nie będzie po myśli tego Pana i stwierdził że jeśli sie nie dogadamy ( a tak będzie bo to strasznie konfliktowy i uparty człowiek )to on złoży sprawę do sądu

    nie wiem czy mam sie śmiać czy płakać nie dam za stary dywan 700 zł bo nie jest tego wart, nie ukrywałam że to ja go położyłam w suszarni chciałam załatwić sprawę ugodowo ale temu Panu mało
    poradźcie co mogę zrobić nie poczuwam się do winy bo przecież pytałam się sąsiadów kogo jest ten dywan
    mam nadzieje że w miarę jasno opisałam cała sytuacje

  5. to i na mnie przyszła pora moja córka niespełna czterolatka ma pełna głowę pomysłów i na każdy temat porozmawia

    Mąż wrócił z pracy siedzi zmęczony na fotelu córka podchodzi do niego
    "Tato idź się wymyj jesteś taki nie czysty" :sofunny:

    Gaja bawi się z kolegą o rok starszym obydwoje maja charaktery dominujące więc zawsze ich musi być na wierzchu
    Kacper: " A ja znam karate" i tu pokazuje jakiś ruchy
    Ja dopowiadam mu na to że znam kung fu
    a Gaja po krótkim namyśle tonem dość rządzącym stwierdza "A ja znam Kung fu Pande" :sofunny::sofunny:

  6. no nie jak tak mnie witaja to muszę zaglądnąć
    Katiu dziękuje kochana :Całus:
    dziś mam jakiś kiepski nastrój zawsze urodziny tak na mnie działają

    Ezelko śliczne zdjęcia
    Korniś sił na nowy początek życia najważniejsze ze zawodowo sie spełniasz a Klaudia jest Twoją dumą

    zmykam bo M wrócił z pracy
    obiecuje ze jeszcze zaglądnę

×
×
  • Dodaj nową pozycję...