Skocz do zawartości
Forum

justyna@

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez justyna@

  1. Witam my po spacerku wizycie u prababci zupka zjedzona teraz malutka bawi sie a ja dopiero gotuje obiad
  2. madalenkaPaula ja akurat nie pisze tu o jajku tylko o innych daniach. madalenka ale to jest naprawe dziecinnie proste kupujesz gotujesz blendujesz chłodzisz podajesz
  3. kronkiśmartusia dziekuje, tak tez myslalam, zeby zcierac do zupki ugotowane:) a jak dlugo (miesiac, dwa...) daje sie pol zoltka co drugi dzien?przepraszam was za te glupie pytania,ale jestem ciemniak z tego tematu:) mi powiedziała lekarka pół zołtka 2 razy w tygodniu i wtedy do zupki nie dodajesz mięsa i nie są to głupie pytania tylko pytania mądrej mamusi:) która dba o dziecko
  4. kronkiśaha justys ten kisiel mleczny mozna zrobic wczesniej czy lepiej od razu podac po zrobieniu? no i jeszcze jedno- podawac go na zimno czy cieplo? :) powiem szczerze ze niewiem ale ja daje zaraz po zrobieniu wiesz jest na mleku modyfikowanym wiec na chłopski mój mały rozum raczej nie mozna go zostawiać na dłuzej ale podawać na chłodno raczej tak Gajka preferuej wszystko co ciepłe dlatego zawsze gotuje na bierzaco
  5. kronkiświem martusiu, ale my z tych skazowcow, wiec lekarz mowil,zeby sie z jajem wstrzymac, choc powiem wam szczerze,ze chyba zaryzykuje, bo nie widze,zeby mala miala jakies uczulenie:) w zwiazku ztym pytam ponownie: w jakiej postaci podawac to zoltko? ugotowac i co? (co drugi dzien polowka ale jak dlugo?) do zupki jak gotujesz to dajesz pół żółtka i chwilke podgotuj jak dajesz gotowe zupki to zetrzec pół żółtka ugotowanego
  6. ala0000martusiakronkis od 7 miesiaca powinnas juz dawac pol zoltka co drugi dzienpotwierdzam, :) tak nam ostatnio lekarz powiedział, ale okazało się, że żółtko najprawdopodobnie uczula Zuzkę więc mamy się z jajkiem wstrzymać do ukonczenia roku. u nas z żółtkiem nie ma problemu wogóle to moje dziecko jest fajen bo co jej dam nowego to żadnej reakcji
  7. kronkiśjustynko bardzo fajne,ale co jesli moja nie je jeszcze zoltka? czy moge go po prostu pominac w przepisie? tak możesz pominąć ja juz podaje zółtko
  8. Kisiel z soczku 1/2 butelki soczku 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej 50-60ml wody zagotować wode w chłodnym soczku rozmieszać mąkę i wlać do gotującej wody i gotowe
  9. martusiadziendoberekjustyna czekam na relacje co do laktatora inka / paula gratuluje zgubienia zbednych kilogramow mineralka powodzenia na badaniach kronkis moze sprubuj tez dac owsianke z dodatkiem owocow. bartus bardzo lubi. co do wody to ja uzywam z kranu i gotuje w czajniku. milego dzionka laktatro fantastyczny fajnie odciąga jestem jak narazie zadowolona
  10. Ksiel mleczny 6 miarek mleka modyfikowanego 180 ml wody 8 g maki ziemniaczanej to jest ok 2 1/2 łyzeczki płaskiej 1/2 zółtka desrek gotowy lub jabłuszko gruszka ugotowane i zmiażdzone Wode zagotować i ostudzić mleko wymieszać z połową wody do drugiej połowy dodać mąke i zółtko ciągle mieszając zagotować na koniec wlac mleko jak zrobisz dodaj mus mojej Gajce smakowało
  11. witam korniś zaraz dam ci przepis na kisiel mleczny z mleka modyfikowanego
  12. widze ze pustki wiec mówie dobranoc czeka mnie pobudka o 5 spokojnej nocy wszystkim
  13. Witam ja juz po pracy moniq juz napisała skąd ten teks martusia to ty chyba pytałas gdzie pracuje a wiec to żadna tajemnica w Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym w Tarnowie własnie zajadam kolacyjke a własnie przyszedł mi ten laktator elektryczny jutro opowiem jak wrażenia
  14. martusia ciesze sie ze juz lepiej ja uciekam do pracy może zajrzę do was popołudniu jak moja grupa będzie maiła zajęcia komputerowe miłego dnia wszystkim
  15. Aga mam nadzieje ze nie jestes zła ale nie mogłam sie powstrzymać poprostu zboczenie zawodowe
  16. Aga czytałam ze masz problem z małą ze płacze jak ja zostawiasz sorry ze tu piesze ok 7 miesiąca u dzici wystepuje tzw lęk separacyjny mam nadzieje ze to ci w czymś pomoże Lęk separacyjny u dzieci Strach i lęk stanowią nieodłączny element naszego życia, choć czasami kłopotliwy. Nie łatwo jest opanować oddech, drżenie, napięcie mięśni czy bóle brzucha w chwili przerażenia i paniki. Trudno nam – dorosłym, a co dopiero dzieciom. Przyczyny lęków dziecięcych często są nieuchwytne i trudne do przewidzenia i nazwania. Żadna, nawet najlepiej funkcjonująca rodzina, nie jest w stanie uchronić dziecka przed nimi. Psychologia twierdzi, że każdy wiek ma swoje charakterystyczne lęki. Dziecko w trakcie rozwoju musi przejść pewne naturalne fazy stanów lękowych, które po jakimś czasie same zanikają. Oczywiście, biorąc pod uwagę indywidualne tempo rozwoju każdego dziecka trzeba wziąć poprawkę na czas występowania i długość trwania lęku. To, jak będzie on przeżywany, zależy również od wrażliwości dziecka, stylu wychowania (nadmierne wymagania, nadmierna ochrona, brak granic) sytuacji społecznej dziecka i od predyspozycji rodziców do reagowania lękowo. Pierwsze lęki pojawiają się już w niemowlęctwie. Przy porodzie i w pierwszych tygodniach życia dziecka jest to instynktowny niepokój związany z dyskomfortem fizycznym (hałas, ból, utrata równowagi), ok. 7-8 miesiąca życia – lęk separacyjny przed rozłąką z matką. W dalszej kolejności pojawia się strach przed symbolami kojarzonymi z przykrymi doświadczeniami (np. strzykawki – zastrzyk). Lęki, które wystąpią później, najczęściej dotyczą ciemności, zwierząt, złych snów i rozstań z osobami znaczącymi Najsilniej jednak lęk oddziałuje na dziecko, które nie ma jeszcze rozwiniętego „zmysłu” radzenia sobie w sytuacji doznawania tej emocji. Niektóre koncepcje psychologiczne wiążą ten fakt z niedojrzałością układu nerwowego i odnoszą go do określonych przedziałów wiekowych. W literaturze przedmiotu i w potocznym rozumieniu pojęć lęk i strach używa się zamienne na określenie doznawanych emocji, co dodatkowo utrudnia zrozumienie mechanizmów ich powstawania. Strach jest emocją towarzyszącą człowiekowi od urodzenia (niektórzy twierdzą, że pojawia się już w fazie prenatalnej), objawiającą się jako reakcja na bodźce bólowe czy dźwiękowe, z czasem obejmującą sygnały słowne i sytuacje związane z życiem codziennym. Jego natężenie zależy od nasilenia zewnętrznych i wewnętrznych bodźców zagrażających. Strach jest zatem emocją wrodzoną i utrzymującą się do końca życia człowieka, reakcją pojawiającą się w sytuacji realnego i rozpoznawalnego zagrożenia, której często towarzyszą liczne objawy fizjologiczne. Lękowi, jako procesowi wzbudzanemu wewnętrznie, niewiążącemu się bezpośrednio z bólem, towarzyszą inne mechanizmy. Charakterystyczne jest tutaj „oczekiwanie zagrożenia”, występujące bez wyraźnych zewnętrznych przyczyn. W konsekwencji wyzwala to dążenie do racjonalnych działań w sytuacji wystąpienia zagrożenia realnego. Fakt ten przemawia za sądem, że strach jest stanem pierwotnym, z którego wyłania się lęk. Tworzy się on w momencie uwewnętrznienia reakcji strachu, dotyczy zdarzeń, których uprzednio człowiek, a więc i dziecko, doświadczyli (tzw. lęk odtwórczy). Wraz z rozwojem osobniczym mały człowiek ma do czynienia z innym rodzajem lęku, związanym z jego zdolnościami imaginacji (tzw. lęk wytwórczy). Jego podstawę stanowią wyobrażenia o przedmiotach czy zdarzeniach, które nie pojawiły się w jego życiu, których źródłem jest otaczające środowisko (np. wpływ mediów) lub wyobraźnia dziecka (np. świat duchów i straszydeł). Zarówno lęki odtwórcze, związane z bezpośrednimi doświadczeniami, jak i wytwórcze, będące następstwem procesów poznawczych, są uwarunkowane doświadczeniem i rozwojem dziecka, co wyraźnie wpływa na natężenie doznawanych stanów lękowych. Przyczyną ich nasilania się jest często okres, gdy dziecko zmienia lub wkracza w nowe, pozarodzinne środowisko. We współczesnym świecie niezbędna jest umiejętność adaptacji do nowych i trudnych zadań. Dotyczy to także dzieci, które dorastając, wchodzą w różne relacje interpersonalne i poznają nowe społeczności. Wkraczanie w inne, pozarodzinne środowiska, niesie ze sobą nowe doznania i doświadczenia, ale także różnego rodzaju zmiany w rozwoju psychicznym dziecka, często związane z odczuwaniem stanów lękowych. U dzieci w wieku przedszkolnym normalnym zjawiskiem jest okazywanie pewnego niepokoju w obliczu realnej lub zagrażającej separacji osób znaczących. Natomiast problem może pojawić się wtedy, gdy strach przed separacją stanowi ognisko lęku i jeśli taki lęk powstaje wcześniej w dzieciństwie. Od normalnego lęku przed rozstaniem odróżnia go nasilenie, wraz z nieprawidłowo długim utrzymywaniem się, ilościowo jest nieadekwatny do wieku oraz powoduje znaczne utrudnienia w funkcjonowaniu społecznym. Dzieci cierpiące na lęk separacyjny wykazują nadmierną potrzebę kontaktu z opiekunem. W normalnym toku rozwoju dziecko przechodzi okres, zwykle pomiędzy 6 miesiącem a 4 rokiem życia, kiedy to protestuje przed oddzieleniem się od rodziców. Większość z nas pamięta z dzieciństwa chwile, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że oddaliliśmy się od rodziców i jesteśmy zdani sami na siebie. Początkowo poszukiwaliśmy ich w spokoju, lecz kiedy nie przyniosło to rezultatu, nasze napięcie rosło i ogarniało nas przerażenie. Ponowne spotkanie z rodzicami przyniosło ogromna ulgę. Przez krótki okres po tym zdarzeniu byliśmy nieco bardziej zaniepokojeni perspektywą odłączenia się od bliskich, staraliśmy się trzymać blisko nich. Jednak po pewnym czasie ciekawość świata i chęć zdobywania nowych doświadczeń zwyciężały i z dziecięcą ufnością podążaliśmy dalej. Są jednakże dzieci, które w każdej chwili ogarnia przerażenie na myśl, że mogłyby się odłączyć od najbliższych. Zamartwiają się, że coś strasznego mogłoby się przytrafić ich rodzicom, rodzeństwu i innym ukochanym osobom. Opierają się oddzieleniu od nich i wpadają w panikę, kiedy musi to nastąpić. Często towarzyszą temu napady złości bez wyraźnej przyczyny albo przy próbach wyjścia matki lub pozostawienia dziecka samego w przedszkolu lub w szkole. Takie maluchy często blisko fizycznie trzymają się ukochanych osób i podążają za nimi krok w krok nawet po domu. Miewają koszmary nocne dotyczące tematu separacji. Występują u nich ciągłe fizyczne symptomy lęku, takie jak bóle głowy, bóle żołądka, mdłości, zwłaszcza, kiedy przychodzi moment odłączenia się od rodziców. Dzieci, u których występują takie objawy cierpią na lęk separacyjny. W miarę trwania zaburzenia można zaobserwować regres w rozwoju. Zaburzenie to rozpoczyna się zwykle między 2 a 5 rokiem życia, ale szczyt zachorowań przypada na 7 rok życia. Pierwszy epizod lęku separacyjnego często pojawia się w wyniku jakiegoś traumatycznego dla dziecka przeżycia, takiego jak śmierć kogoś z krewnych lub ukochanego zwierzątka, pobyt w szpitalu lub przeprowadzka do innego miasta. Jest to obecnie jedno z najpowszechniejszych zaburzeń emocjonalnych wieku dziecięcego, powszechność jego występowania szacuje się na 4 procent u dzieci przed okresem dojrzewania. Jest ono prawie dwukrotnie częstej spotykane u dziewczynek niż u chłopców. W skrajnych przypadkach może ono doprowadzić do znacznych zaburzeń w normalnym funkcjonowaniu, uniemożliwiając chodzenie do przedszkola, szkoły, zabawy z rówieśnikami. 75% dzieci, które cierpią na lęk przed separacją, demonstruje objawy unikania bądź odmowy chodzenia do szkoły. Licealiści, którzy cierpią na lęk separacyjny, zazwyczaj ukrywają ten problem. Obserwuje się u nich natomiast liczne objawy somatyczne. Pretekstem do pozostania w domu z rodzicami są często dolegliwości fizyczne, w wyniku czego przechodzą wielokrotnie badania lekarskie mające na celu znalezienie przyczyny bólu. Według przeprowadzonych badań wynika, że dzieci, których rodzice cierpią na depresję lub zaburzenia lękowe, stanowią grupę podwyższonego ryzyka. Istotną przyczyną pojawienia się lęku separacyjnego u dziecka jest modelowanie lęków prezentowanych przez rodziców. Dzieci z tego rodzaju zaburzeniem częściej pochodzą z rodzin hermetycznych. Do leczenia tego rodzaju zaburzeń skutecznie stosuje się procedury poznawczo-behawioralne. Istotną funkcję w terapii pełnią rodzice; uczy się ich technik wzmacniania poczucia niezależności i pewności siebie u dzieci oraz obniżenia własnego poziomu niepokoju o bezpieczeństwo dziecka. Bardzo istotną formą pomocy jest terapia rodzinna, której celem jest rozpoznanie szczególnego dla określonej rodziny wzoru dysfunkcjonalności i doprowadzenie do pożądanej zmiany. Dzieciom, u których symptomy nie ustępują mimo przeprowadzonych zabiegów, pomóc mogą leki przeciwlękowe i obniżające poziom napięcia emocjonalnego. W pierwszych latach życia rozwój dziecka jest niezwykle szybki i dynamiczny, dlatego bardzo ważna jest obserwacja funkcjonowania dziecka i ewentualna szybka pomoc w przypadku jakiejkolwiek dysfunkcjonalności. Zadziałanie we wczesnych stadiach rozwoju psychicznego człowieka różnego rodzaju niekorzystnych czynników biologicznych, psychospołecznych, również rodzinnych stwarza ryzyko nieprawidłowego rozwoju, a tym samym ryzyko powstania różnego rodzaju zaburzeń emocjonalnych w tym lęku separacyjnego. Im wcześniej podjęte będzie kompleksowe leczenie, tym większe jest prawdopodobieństwo całkowitego ustąpienia objawów i dalszego prawidłowego rozwoju dziecka. podałam to za strony Psychologia.net.pl - portal psychologiczny
  17. martusiajak go zostawialam rano to spal. za chwile ide go nakarmic i zdam relacje :Uśmiech: zobaczysz bedzie co raz lepiej u nas nadal problemy z piciem mleczka w złobku wiecej niz 30 mil nie wypije noz cóz nie mozna miec wszystkiego
  18. martusiajustyna ja popijam herbatke z cytrynka ... brr, ale u nas w pracy lodowka dzisiaj... strasznie zimno a jak tam mały w złobku coś lepiej ???
  19. Moja ZA wiosnę aby zagościła na stałe i za naszych kolejnych miesięczniaków aby uśmiech gościł codziennie na ich twarzach
  20. Witam poniedziłakowo Gajka juz w złobku ja za niedługo do pracy ja chce wakacje !!!!!!!!!!!! wszystkie zdjecia z chrzcin piękne olimpia a torcik cudo naprawde moze ktos chetny na zapraszam
  21. Witam moje drogie Panie ja jednym okiem na forum drugim na Kryminalne zagadki maiami widziałam cudne zdjęcia :Uśmiech::Uśmiech:
  22. Aniołek Łysegotusiaczku a nie marudzi? jest taki jak zawsze? może po prostu taki dzień ma... poobserwuj go troszkę... a duże te kupki?mkarasowska podpisuję się pod dedykacją :) justynka... ja nie wiem jak to zęby to chyba padnę na cycki zanim one wszystkie mu wylezą... słonce u nas te żeby to juz półtora miesiąca wychodzą i wyleść nie mogą dobrze ze takie nocki to jest rzadkość
  23. Ja kupiłam wózek od kogoś w stanie idealnym zapłaciłam 200 zł czasami warto poszukać używanych wózków :Uśmiech: jezeli chodzi o nowe wózki z tej firmy chodzi o tako podaje link gdzie sprawdzisz ceny są bardzo przystępne Artykuły dla dzieci, wózki, foteliki, łóżeczka, pościel,sklep, internetowy, śpiworki, nosidełka, obuwie, dziecięce, Polak, Tako, Tomi, Womar, Renopol, Renolux
  24. agnes jestem w bardzo podobnej sytuacji mam tez męża starszego co prawda tylko lub aż 7 lat moja mama nigdy nie kryła tego ze nie przepada za moim M pomimo moich zapewnień jak bardzo sie kochamy niestety dziecko nie zmieniło nic Gajka ma 6 i pół miesiąca a babcia widziała ja może z 10 razy ja podjęłam trudna decyzje musiałam wybrać miedzy mamą a M wybrałam mam nadzieje ze dobrze jestem szczęśliwa w związku ale brakuje moi czegoś żyje cicha nadzieją ze mama kiedyś sie zmieni kochana życzę ci dużo sił pamiętaj ze masz kogoś bliskiego a co najważniejsze czekasz na małe cudo które da ci tak wiele radości:Uśmiech:
  25. Witam niedzielnie Aniołek nas tez noc fatalna pobudki nawet co pół godzinki nawet to ze wziełam ja do nas do łózeczka i tez to nic nie dało poprostu fatalna noc sama niewiem moze to te cholerne ząbki teraz siedzi koło taty i charczy dzis sie nauczyła kochane moje OLIMPIJKo, KORNIS I MADZIUTEk spokojnych chrzcin aby wszystko sie udało i czekam na zdjęcia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...