Skocz do zawartości
Forum

Milak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Milak

  1. Ramczi miałam w życiu sporo trudnych chwil i niespecjalnie sobie z tym radziłam, psychoterapeuta bardzo pomógł mi docenic siebie, wybaczyc sobie, że nie jestem idealna i uwierzyc, że moge sama sterowac swoim życiem - nieocenione, gorąco polecam, chociaz wcale nie polega to na głaskaniu po główce... od głaskania masz nas :D choćby wirtualnie. co do depresyjnych nastrojów - oj cała ta moja ciąża jest dla mnie emocjonalnym wyzwaniem. na wyprawke masz sporo czasu, stopniowo cie to wciagnie - przelomem jest pierwsza samodzielnie kupiona rzecz ;) ja musze nieco przyspieszyc, zaczął sie w koncu 8 miesiąc...

    Beata kibicuje ci bardzo :D niech cie juz to dzieciątko nie trzyma w niepewnosci, skoro jest gotowe ;)

    Iza jesli tu zerkasz, to taaaaka szkoda że nie mozemy cie zobaczyc!! duuuuzo radosci życze!!

    angel61 - nie moge podejrzec twojego profilu :) w którym jestes tygodniu? jakos sie juz tu gubie :)

  2. hej Ramczi co sie dzieje? ja musze przyznac, że takie poczytywanie i popisywanie na forum nieraz poprawiło mi humor, nie działa to tak u ciebie? nie zniechęcaj się do nas śliczności ;) zaraz zaczniemy kolejno rodzić to będziesz miała wgląd w późniejszy kociokwik ;) a sama już tez coraz większa jestes :D pozdrawiam

  3. Annmm ja sie nie muszę wyprowadzac, jestem w tej komfortowej sytuacji, że jestem niezalezna finansowo, mam własne lokum i taka decyzje moge podjac kierując się rozsądkiem, a nie koniecznością w żadną stronę. Jednak uwierz, że nie jest to decyzja pod wpływem hormonów - na fali ciążowego amoku własnie przez pare miesięcy upierałam sie dac temu zwiazkowi kolejną szanse... przyznam, że sytuację omówiłam też z panią psychoterapeutką. A z pozostaniem tu jeszcze po porodzie nie wiążą się żadne korzyści - zadnej realnej pomocy i tak nie uzyskam, podobnie jak przez cały okres ciąży.

  4. hej Ignesse, widze że obie walczyłysmy z bezsennością, ja przysnelam wreszcie kolo 4, ale o 6:30 juz budzik

    tez mam od jakiegos tygodnia codziennie zgage - nigdy akurat tego problemu nie miewałam, myslalam ze to moze tak przejsciowo, ale od tygodnia codziennie... zwlekajac sie kolejny raz w nocy klęłam jak szewc że mam dosyc :( i bez uszkodzonego spojenia czuję sie juz coraz gorzej - plecy, biodra, dusznosci , zgaga, paskudny nastrój. Do tego mam nieprzyjemne poczucie bycia poganiana, bo coraz mniej czasu na ogarniecie swojego życia osobistego, a że nieuchronne jest wejscie w trudna sytuację konfliktową i ostateczna przeprowadzka do swojego mieszkania, przekładam to z tygodnia na tydzien, a tu juz dłużej nie powinnam...

    taka nieudana noc sprzyja wylewaniu żali, przepraszam

  5. nie mogłam cos spać i pierwszy raz przywlokłam sie do kuchni na nocne podjadanie, chyba przez te wędrówki do kibelka i rozmyslania zamiast spania zużyłam zapasy i trzeba uzupełnic

    ani przez sekunde nie powstała mi w głowie myśl o stosowaniu pieluch tetrowych... no nie wiem, może gdybym miała jakos super zaangazowanego w pomoc faceta... jeśli mam sobie sama ogarniac rzeczywistosc, to nie ma opcji takiej mordęgi. Podobno analizy ekonomiczne wcale nie wskazuja na jakąś mega oszczędność, bo dziecięce środki do prania i woda plus energia tez kosztują. Nie sądzę też, by specjalnie bardziej grzały wystarczająco często wymieniane jednorazówki, niż opatulenie tetrą, a przeciez dla odrobiny ratunku pamietam ze tam tez dodawało sie izolację foliową. Zeby sama z tym nie zwariowac wolę o rok dłużej pieluchować, niż , roku to prac i wypłukiwać kupy z tetry. Podziwiam, że zdobyłaś sie na to przy dzieciakach, widocznie byłas przekonana, ze to jest celowe. Mi tej wiary brakuje, więc idę na wygodę

  6. co do testów to do dzis sie dziwie, że smiertelnie nie zeszłam na widok 2 kresek... pamietam jak dzis ten przewód myslowy - użalałam sie nad soba, że weszłam chyba juz w wiek rozregulowanych cykli miesiączkowych i przez to musze dłużej znosić to cholerne napięcie przedmiesiączkowe i do tego ten ból piersi... i tu nastąpiła iluminacja i wrzask i jazda do auchan o 21:30 w celu nabycia testów ciążowych. Wyskoczyły 2 krechy na obu testach błyskawicznie, a ja mialam wrazenie że mi krew w żyłach mi sie zagotowała. Zresztą do tej chwili mam momenty niedowierzania, że sprawy sie tak potoczyły i to takie nieuchronne. Przyznam, że chwilami uciekłabym przed tym faktem, gdybym mogła... Kocham tego malucha, ale z niektórymi zmianami w zyciu trudno mi sie pogodzic

  7. Nika mój syn też namawia mnie na kino, w sumie moze faktycznie sie z nim wybiore jeszcze, mam faze zapewniania mu jeszcze korzystania z mamy jako jedynakowi ;) od listopada będzie mnie trudno juz wyciagnac zapewne, a jak urodze to w ogole sporo czasu pewnie minie nim bede mogla malucha spokojnie zostawic na czas rzędu 3 godzin.

    Karkóweczka w piekarniku - Marta zaproś :)

  8. Czesc, spedzam dzis pierwsza polowe dnia na wycieczce klasowej syna :) ostatnia szansa dla niego by cieszyc sie przywilejami jedynaka, bardzo mu zalezalo zebym pojechala jako rodzic opiekun :) A jak tam wasze samopoczucie? Beata nadal cie trzymaja? Iza przygotowania do slubu pelna para?

  9. Nasza forumowa koleżanka z grudnia, o której wspominałysmy z Ignesse, że odchodza jej wody, urodziła wczoraj - mimo, ze przed czasem sporo, malutka dostała az 9 punktów ;) oczywiście inkubator, ale chyba można byc spokojnym o jej kondycje :D fajna wiadomośc od rana

  10. Brzuszek wyglądał jak wielkie wielkanocne jajo :) synowi sie spodobało i doprasza sie powtórki, ma nowe pomysły hihi

    kolanówki nabyłam na zalecenie lekarza, okazało sie, że moja paskudna opuchlizna lewej kostki to juz nie pozostałośc skręcenia, ale ciąża i kontuzja stały sie katalizatorem problemów z żyłą, która jest kompletnie niedziałajaca i tylko powoduje zastoje i grozi zakrzepicą. w miarę postępów ciąży problem będzie narastał, więc doraźnie mam to nosić i jeszcze upychac np skarpete pod kolano, żeby zatamować dopływ krwi, a kilka mies. po porodzie, jak unormuja sie hormony, należy toto jakoś usunać. Najlepsze jest to, że tej żyły juz nie powinnam mieć! kilka lat temu miałam operację na żylaki i powinna byc wyrżnięta, flebolog jednak pokiwał głową i delikatnie określił, że widać trafiłam na "niedoświadczonego" lekarza, który nie miał ochoty męczyc się z nieco nietypową żyłą i tylko usunął odnogi, cos tam prowizorycznie pozalepiał, starczyło na te pare lat i mamy efekty...

  11. Nika ależ okazałe noworodki!! mój Adas miał 3,08, na sali była kobieta z noworodkiem ponad kilogram cięższym - wyglądały nasze dzieci jak z innej bajki, a mnie na myśl o wyciskaniu z siebie takiego smoka słabośc ogarniała... i po dzieciach było też widac, że poród był dla mojego mniejszym wysiłkiem - tamten miał zniekształcona troche główke, jakies zasinienia i plamy, taki wymietolony sie wydawał, a moj chudzielec jak po liftingu

    10 minut pakowałam dzis swą nóżke w leczniczą uciskową kolanówkę - zalecona z uwagi na problemy z krążeniem i puchniecie kostki. Co za mordęga!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...