Chyba za dużo kobiety w ciąży się martwią. W poscie poprzedniczki chyba naliczylam trzy slowa "martwie się". Ja mam sporo powodów ale nie chce dolowac i się stresować bo to gorzej wplywa na dziecko niz ten moj wirus, alergie skórne, cytomegalia i konflikt serologiczny. Nazeczony ciągle mnie odowdzi od zlych myśli. To chyba normalka że każda z nas przeżywa żeby wszystko było dobrze.