Tuśka88

Dziewczyny, ja z innej beczki. Mam do Was ogromną prośbę o pomoc. Proszę o udostępnienie na facebooku wydarzenia. https://www.facebook.com/events/1640661192873679/ Moja znajoma przeszła 6 operacji kręgosłupa, okazało się, że "mądry" lekarz za każdym razem pogarszał jej stan. Skonsultowała się z innym lekarzem i powiedział, ze jest jeszcze szansa, ale operację należy zrobić szybko. Nie mamy czasu czekać na NFZ. Anka żyje w mega bólu, jedzie na narkotycznych środkach przeciwbólowych przepisywanych przez anestezjologa. Poczytajcie, włączcie się do akcji. Może dołączycie do mnie- ja wstawiłam zdjęcia Kalinki z podpisami. Pukamy gdzie się da! http://allegro.pl/pomoz-uratowac-moj-kregoslup-i5788506879.html#tabsAnchor W przypadku pytań chętnie odpowiem na facebooku, bo tam cały czas działam:) Dzięki za przeczytanie :)

Dziewczyny, ja z innej beczki. Mam do Was ogromną prośbę o pomoc. Proszę o udostępnienie na facebooku wydarzenia. https://www.facebook.com/events/1640661192873679/ Moja znajoma przeszła 6 operacji kręgosłupa, okazało się, że "mądry" lekarz za każdym razem pogarszał jej stan. Skonsultowała się z innym lekarzem i powiedział, ze jest jeszcze szansa, ale operację należy zrobić szybko. Nie mamy czasu czekać na NFZ. Anka żyje w mega bólu, jedzie na narkotycznych środkach przeciwbólowych przepisywanych przez anestezjologa. Poczytajcie, włączcie się do akcji. Może dołączycie do mnie- ja wstawiłam zdjęcia Kalinki z podpisami. Pukamy gdzie się da! http://allegro.pl/pomoz-uratowac-moj-kregoslup-i5788506879.html#tabsAnchor W przypadku pytań chętnie odpowiem na facebooku, bo tam cały czas działam:) Dzięki za przeczytanie :)

Dziewczyny, ja z innej beczki. Mam do Was ogromną prośbę o pomoc. Proszę o udostępnienie na facebooku wydarzenia. https://www.facebook.com/events/1640661192873679/ Moja znajoma przeszła 6 operacji kręgosłupa, okazało się, że "mądry" lekarz za każdym razem pogarszał jej stan. Skonsultowała się z innym lekarzem i powiedział, ze jest jeszcze szansa, ale operację należy zrobić szybko. Nie mamy czasu czekać na NFZ. Anka żyje w mega bólu, jedzie na narkotycznych środkach przeciwbólowych przepisywanych przez anestezjologa. Poczytajcie, włączcie się do akcji. Może dołączycie do mnie- ja wstawiłam zdjęcia Kalinki z podpisami. Pukamy gdzie się da! http://allegro.pl/pomoz-uratowac-moj-kregoslup-i5788506879.html#tabsAnchor W przypadku pytań chętnie odpowiem na facebooku, bo tam cały czas działam:) Dzięki za przeczytanie :)

Dziewczyny, ja z innej beczki. Mam do Was ogromną prośbę o pomoc. Proszę o udostępnienie na facebooku wydarzenia. https://www.facebook.com/events/1640661192873679/ Moja znajoma przeszła 6 operacji kręgosłupa, okazało się, że "mądry" lekarz za każdym razem pogarszał jej stan. Skonsultowała się z innym lekarzem i powiedział, ze jest jeszcze szansa, ale operację należy zrobić szybko. Nie mamy czasu czekać na NFZ. Anka żyje w mega bólu, jedzie na narkotycznych środkach przeciwbólowych przepisywanych przez anestezjologa. Poczytajcie, włączcie się do akcji. Może dołączycie do mnie- ja wstawiłam zdjęcia Kalinki z podpisami. Pukamy gdzie się da! http://allegro.pl/pomoz-uratowac-moj-kregoslup-i5788506879.html#tabsAnchor

Dziewczyny, ja z innej beczki. Mam do Was ogromną prośbę o pomoc. Proszę o udostępnienie na facebooku wydarzenia. https://www.facebook.com/events/1640661192873679/ Moja znajoma przeszła 6 operacji kręgosłupa, okazało się, że "mądry" lekarz za każdym razem pogarszał jej stan. Skonsultowała się z innym lekarzem i powiedział, ze jest jeszcze szansa, ale operację należy zrobić szybko. Nie mamy czasu czekać na NFZ. Anka żyje w mega bólu, jedzie na narkotycznych środkach przeciwbólowych przepisywanych przez anestezjologa. Poczytajcie, włączcie się do akcji. Może dołączycie do mnie- ja wstawiłam zdjęcia Kalinki z podpisami. Pukamy gdzie się da! http://allegro.pl/pomoz-uratowac-moj-kregoslup-i5788506879.html#tabsAnchor

Kasiatko, my dokarmiamy mlekiem enfamil. Zaczynaliśmy od tych w buteleczkach teraz mamy proszek. Ale Młoda nie zjada dziennie więcej niż 180ml. Podaję mleko jak wyssie ze mnie wszystko aż do kręgosłupa. Puszka wystarcza nam na miesiąc, gdy przejdziemy tylko na butle wybiorę chyba jednak tańsze mleko, bo zdaje mi się, że moja dieta wtedy byłaby bardziej restrykcyjna niż teraz. Życie o chlebie i wodzie :P Bo jedna pucha to ponad 50zł.

Anno, bielendy skin clinic prosesional SoS 48h z d-pantenolem. Dostępny w ross. Bardzo przyjemny i mam wrażenie, że przynosi większą ulgę niż te wszystkie maści co miałam.

Dziewczyny na bolące brzuchy po 1 miesiący polecam jeszcze raz Linex Babys, to probiotyk. Pomaga na jelitka i brzuszek. Moja Kalinka spokojnie śpi i nie cierpi jak wcześniej. cokolwiek zjadłam była wzdęta i problemy z kupkami miała. Teraz jem prawie wszystko, a zdrowe bakterie pozwalają prawidłowo pracować. Podaję to Młodej raz na 3 dni. Lekarka moja polecała. Saszetki bez recepty cena od 9 do 15 zł. Młoda pije nie grymasi. Anno, uczulenie pojawia się i znika. Nie jest już tak ostre. Najwieksza swędliwość pojawia się na ramionach. Ale teraz jak swędzi smaruję balsamem z pantenolem i po godzinie zaczerwienienie znika. Myślę, że do czasu aż skończymy karmić będzie ten dziad nas prześladować. Organizm trochę się przyzwyczaja, dlatego tego jest mniej. Najgorsze są te małe wstrętne blizny. Córka zostawiła mi bliznę po cc i pełno małych blizn :) A jak u Ciebie swędzi bardzo?? Zostały blizny?

Anno, szkoda mleka ehhh.... Człowiek się tyle czasu namęczył, nacierpiał. Niestety na sterydach się kończy i tak na prawdę nie wiedzą co i jak. Widzę, że Cię zbadali jak mnie. Dowiedziałaś się tyle co sama zobaczyłaś. Ani testów nie zrobili ani nic, szkoda gadać. Pytanie tylko co jak to dziadostwo wróci? Tfu tfu...

Anno, napisz jak po badaniach u dermatologa, co powiedział? Przepraszam, nie wchodziłam na forum parę dni, bo zmarła moja kochana babcia, była dla mnie jak matka. Cieszę sie, ze poznała Młodą, bardzo to przeżyłam, nawet bałam się, ze stracę pokarm, bo prawie nic nie miałam. Mała płacze ze mną, dlatego wiem, że muszę się trzymać. Dla mam z problemami brzuszkowymi polecam priobiotyk Linex babies. Myślałam, że u nas kolki są, a to tylko jelitka nie miały siły dobrze trawić laktozy. Pediatra mi poleciła, jest bez recepty i można podawać po 1 miesiącu. Stosujemy już tydzień i dziecko nie kurczy nóżek i nie walczy z bólem. Nagle śpi i zasypia normalnie.

Miałam wszędzie! Na nogach najpóźniej, dlatego też wszyscy myśleli, że może na proszek dziecięcy, bo piorę, prasuję, trzymam dziecko na brzuchu etc. Nawet któryś lekarz stwierdził, ze to uczulenie na żelazo. Wszystko odstawiałam, eliminowałam i nic. Spytaj o tą oksytocynę. Tu są początkowe, tylko, że ja w nocy to drapałam

Anno W poniedziałek będzie 5 tygodni. Dowiedziałam się o tym, ze może być to odczyn na oksytocynę dopiero w tym tygodniu. Położna potwierdziła, że się zdarza ale jak latałam po lekarzach i izbach przyjeć nikt nie wpadł na taki pomysł. Po dobrych trzech tygodniach to cholerstwo przestało się mnożyć i swędzenie też jakby mniejsze. Na dzień dzisiejszy swędzi mnie nieregularnie tylko na przedramionach dekolcie i biuście. Karmię piersią, wiec oksytocyna cały czas się wydziela, ale już nie w takiej dawce jak przy porodzie z kroplówki. Teraz już tylko smaruję czasem hydrocortyzolem i nawilżam balsamem. Pocieszę Cię, jeśli to jest to, to za chwilę poczujesz ulgę. Współczuję bardzo, ja płakałam od tego dziadostwa.

Uczulenie.... Delikatne uczulenie dostałam przed porodem było tylko na rękach. Na pogotowiu dermatologicznym dostałam na to hydrocortyzol. Po urodzeniu nagle wywaliło mi całe ciało najbardziej ręce i dekolt. Po tygodniu zeszło do nog. Dermatolog dał mi maść recepturową, maść sterydową. (jutro znajdę opakowanie, bo nie pamiętam nazwy) oraz Belogent- maść, która może mieć kontakt ze skórą dziecka. Do tego w bonusie tabletki, po których "mogę karmić" a na opakowaniu wielkimi literami ZAKAZ. Pytałam pediatry co robić, ona twierdziła, ze mam nie brać. Bez tabletek uczulenie zelżało bardzo. Ale dalej jest (nie dziwne, bo karmię a w mleku oksytocyna jest). Po kroplówce z oksytocyny było apogeum - cała skóra czerwona i swędzi. Pełno strupów mam, bo w nocy nie kontroluję drapaczki :P

Widzę, że Kaliny tak mają... moją też wszystkie spędzające sen z powiek sprawy się łapią. Teraz po miesiącu biorę dwa głęboki wdechy zanim zaczynam panikę, wszystko mnie stresuje- matka wariatka

anuszczak, u nas też się łuszczy na główce. Też się zastanawiam nad ciemieniuchą. Wszystkie nieszczęścia świata nam się zbierają... ach te hormony :( Któraś dziewczyna pisała o lapisowaniu. Położna nas straszyła, ze nam się ziarnina na pępku zrobiła. Pediatra to wyśmiał i mówi, ze to splot pępowinowy musi się zagoić, normalna sprawa. Później położna wymigiwała się z tego co mówiła. Ale tak się wszyscy znają... W książce wyczytałam, ze moje uczulenie to od oksytocyny jest, a dwóch dermatologów nie wiedziało co robić. Zaznaczam, że do porodu dali mi wiadro oksytocyny. Szkoda, że teraz blizny zostaną.