MamaMi1 trzymam kciuki za dobre wieści z wizyty i oby już było wszystko widać :) 
Dziewczyny współczuje wam tych mdłości, bo mnie tylko sporadycznie w samochodzie lub autobusie zemdli i to już jest okropne a co dopiero czuć się tak non stop. Oby szybko przeszły wam te mdłości i żeby do tych co ich nie mają nie zawitały :) 
Ja jeszcze z synkiem na macierzyńskim, więc na szczęście nie muszę do pracy chodzić. Dziewczyny jak macie możliwość skorzystania z L4 to wykorzystujcie to na maksa na odpoczynek, bo po porodzie już dużo czasu wolnego nie będzie :). Ja się cieszę, że w poprzedniej ciąży byłam praktycznie całą ciążę na zwolnieniu. Wypoczęłam, mąż miał zawsze ciepły obiadzik naszykowany z czego był bardzo zadowolony, mogłam zająć się na spokojnie przygotowaniami do przyjścia synka :) na prawdę miło teraz wspominać, że ten czas przed porodem spędziłam w domu niż w pracy :)