zakropkowana
-
Postów
302 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
14
Odpowiedzi opublikowane przez zakropkowana
-
-
Żoo - a "chce mi się kupę" ciekawa?
-
Żoo - bo mnie koleżanka pocieszała, że mam dotrwać dzielnie do momentu jak mi Leon usiądzie i potem już chłopaki będą się razem bawić, a ja spijać ciepłą kawę, heh. Tak myślałam, że to zbyt pięknie brzmi ;).
Dziewczyny, polecicie jakiś robot kuchenny? Blender zwykły mi się spalił, a kielichowy popsuł i oddadzą nam kasę za niego. I przekonuję lubego, żeby kupić robot, bo akurat nadarzyła się ku temu okazja :).
-
U nas siku na sedes tylko przed kąpielą, a tak to nie chce. Czasami jak jest tata w domu to siada i robi na sedes (jak zauważymy, że chce kupę, bo sam nie powie) ale widać, że i tak coś go blokuje, bo potem kończy kupę w pampersie.
Mm3 u nas na śniadanie owsianka. Przez alergie Ryśka to nawet nie kombinowałam z żadnymi płatkami. A mm u nas w diecie, bo to u Ryśka zastępnik nabiału :)
Żoo- to jak maluch już siedzi to teraz więcej czasu dla siebie? :)
-
U nas też raczej samo mm. Ale lody już muszą być ciemne i tu kakao nie przeszkadza ;)
Skakanka - to udanego remontu i oby się obeszło bez szpitala :)
Dziś mieliśmy kontrolę. Osłuchowo czysto i w końcu poszliśmy na spacer.
Heh, Wy już o przedszkolach, a nasze "styczniowe" przedszkole jeszcze widmo, bo nawet nie zaczęli budować, o ile stawianie modułów można tak nazwać ;). A już takie teorie słyszałam od innych mam w piaskownicy, że książkę można pisać ;)
-
Hej,
Moje chłopaki już w domu. Chcieli ich jeszcze zostawić na obserwacji, ale luby przekonał, że damy rade w domu podawać antybiotyk, a jak coś to mamy blisko do szpitala :).
A Ryśka w domu standardowo rozpiera energia.
Żoo- u nas Rulid podają na pierwszy rzut. W końcu nie podali nic silniejszego.Peonia- super ten Twój dalmatyńczyk :)
Ewaem- trzymam kciuki, żeby ospa się nie pojawiła.
Skakanka - jak się trzymasz? Niezmiennie, tulimy mocno :)
-
Żoo- niestety. Cały czas coś jest na płucach i jak do jutra nie będzie poprawy to dadzą silniejszy antybiotyk. A jak będzie poprawa to mają go wypuścić. Zobaczymy.
My wakacje w domu. Ewentualnie wypady nad morze, bo mamy blisko ;)
-
Żoo - nas z reguły puszczali do domu po odstawieniu hydrokortyzonu (bo go podają dożylnie), a antybiotyk kończyliśmy w domu. I na to liczę, bo z hydrokortyzonu schodzą już z dawkami.
Dzięki dziewczyny, najgorsze już chyba za nami :) -
Rysiek z tatusiem. Musiał zrobić sobie wolne, a że są sami w pokoju i się wysypia, to mówi, że czuje się jak na urlopie ;)
A że nie ufamy posiłkom szpitalnym (w zeszłym roku mieliśmy wstrząs po obiedzie szpitalnym), to co chwila coś im donoszę do jedzenia i się w drzwiach oddziału mijamy i wymieniamy. Teraz akurat mój młodszy brat przyjechał do pomocy (chwała studentom! ;)) to on spaceruje z Leonem, ja jestem u Ryśka, a luby ma chwilę na ogarnięcie się w domu :)Okazało się, że chyba jednak zapalenie płuc, bo dzisiaj było pogorszenie i podjęliśmy decyzję, że bez RTG podajemy antybiotyk i od razu poprawa. Także, liczę, że najpóźniej w ponie działek go wypiszą. U Leona też lepiej także chyba zmierzamy ku dobremu.
Skakanka - jak u Ciebie nastroje? Trzymasz się? Przytulamy wirtualnie.
-
Skakanka, strasznie mi przykro. Trzymaj się ciepło i ślemy dużo uścisków. Tak jak dziewczyny pisały, trzymam kciuki, żebyś niedługo oznajmiła nam dobrą nowinę :)
U nas ostatnio szpitalnie. Rysiek ma zapalenie oskrzeli z podejrzeniem zapalenia płuc i leży na oddziale. Leon chyba od niego podłapał, bo dzisiaj pediatra usłyszała szmery na oskrzelach i walczymy w domu inhalacjami. A ja biegam tylko między szpitalem a domem. Dobrze, że chociaż mam blisko ;)
-
Żoo - no Rysiek bezsmoczkowy i w sumie problemów nie ma jak na razie. R wymawia coraz częściej, ale Rysio to jednak Ysio ;).
Leon z kolei smoczkowy i się zastanawiam jak to będzie.Dzięki, czyli nie ma sensu badać kleszczy, ale za to jest sens oglądać skórę po spacerze :)
U nas ostatnio marki samochodów na topie i tak jest Skoza (Skoda) i Weemwu (BMW) ;)
-
'O matko' - jakby to moje dziecko powiedziało, ale naskrobałyście przez dwa dni ;). Dzisiaj mój najmłodszy wstępnie zasnął, bo ostatnio to koniec dnia był u niego o 23, po dwóch godzinach noszenia...uff...
W końcu kupiłam na Dzień Ojca kubek termiczny Contigo, no i w planach mam zrobienie laurki przez Ryśka. Tylko przeraża mnie to paćkanie farbkami, bo w trakcie pewnie Leon się rozpłacze, to Ryśka nie upilnuję i potem tylko będzie sprzątania a sprzątania ;). Muszę jeszcze przemyśleć sprawę.
Żoo - Czyli jeśli chodzi o picie to najlepiej tylko ze zwykłego kubka? Albo tego Lovi 360? No i wychodzi na to, że smok jednak powoduje w przyszłości wadę wymowy?
Bamcia - to ja teraz w chwilach zwątpienia będę się pocieszać, że Ty masz gorzej ;)
A wracając do kleszczy, to jak chce się go zbadać pod kątem boleriozy to 'łapie' się go do np.pojemnika na mocz? I zanosi się do laboratorium w przychodni, czy raczej sanepid?
No i masz, pochwalić i już płacze. Lecę dalej usypiać...
-
Heh, akurat Dzień Matki wypadł u mnie w komunię córki szwagra i za dużo się działo, by świętować ;).
Znalazłam fajne koszulki na alie, ale za późno się obudziłam, bo nie dojdą na czas.
Skakanka - ale wszystko ok mimo krwawień? Może organizm daje znać, że już czas zwolnić?
-
Dziewczyny, jakie pomysły na Dzień Ojca?
Zimne piwko do ręki i wolny wieczór na meczyk? szukam inspiracji ;) -
Cześć dziewczyny,
U nas 'imprezowe' weekendy się skończyły, więc powoli próbuję wpaść w stary rytm dnia ;)
Skakanka - jak samopoczucie? :)
U nas mm to ważny składnik diety, więc mamy trochę inna sytuację. Ale nie ma chyba wytycznych jak długo można je pić u zdrowych dzieci. Kojarzę, że Centrum Zdrowia Dziecka miało jakieś opracowanie na temat żywienia dzieci, ale o długości stosowania mm nie kojarzę, by coś tam było.
Ogólnie chyba zacznę już rozszerzać dietę Leonowi, bo moim zdaniem wykazuje już gotowość i chęć. No i nie jestem do końca pewna, czy też brat mu z tym rozszerzaniem nie pomógł i nie podał, gdy nie patrzyłam, banana ;)
-
Aaaaaaa! Skakanka, super wiadomość! Gratulacje!
-
Dziewczyny, starszak to był straszny cycol i odstawienie nie było takie tragiczne jak się spodziewałam. Trzy dni imprez pod rząd, dziecko zasypia w aucie i z głowy ;). No tylko, że my wtedy się raz dziennie karmiliśmy, ale Rysiek też był bezsmoczkowy :)
-
MamoDwojki - super, że praca Ci służy. Oby tak dalej, bo codzienna pobudka o 5 rano, dla mnie brzmi strasznie ;)
Moje dziecko najstarsze dzisiaj miało pierwszą noc poza domem. No i wyszło, że matka bez powodu się martwiła, bo jak są dziadkowie, to mama do niczego nie potrzebna ;)
-
Eh, a ja dzisiaj jak mi dzieciaki 'świergotały' w samochodzie to sobie pomyślałam: 'czy to nie na majówkę Skakanka miała jechać w Bieszczady?'. Udanego wypoczynku i oby każde choróbsko szerokim łukiem Was omijało
-
Żoo - kiedy mogę, to mu mówię jak to fajnie jest robić siku i kupę na sedes. Ostatnio nawet miał odparzenie i dwa dni przebieranie pampersa było z płaczem, a i tak to nie jest jeszcze 'ważny' powód, żeby zmienił zdanie ;). W weekend jedziemy na komunię, to może podpatrzy u kuzynostwa co i jak, to mu się odmieni ;).
Ogólnie teraz jak uwagę dzielę między dwójkę to mi wiele szczegółów też ucieka. Pomijając okres buntowy u Ryśka, to od tygodnia była walka o to, żeby jadł przy stole, bo tak to chodził i chciał jeść wszędzie. No i dzisiaj sobie uświadomiłam, że jak on je, to ja Leona karmię albo na kanapie albo chodząc. A jemu mówię, że przecież 'jemy przy stole'. No i odkąd karmię Leona przy stole to problem zniknął. Bo w końcu nikt nie ma taryfy ulgowej ;)No wieczory są właśnie najgorsze. Jak już plajtuję, to przyjeżdża pomóc teściowa na jakiś czas. Tylko, że potem wyjeżdża, a ja znowu zapominam jak wpaść w stary rytm ;).
-
Żoo - gratulacje dla Tunia. U nas na topie nadal 'mama nie patrzy' i tylko ewentualnie siku zrobi przed kąpielą. A tak to robi z premedytacją kupę na uboczu w pampera i tylko słyszę 'jaka wielka kupa, fuj, Rysio, litości'
Ja wieczorami niestety z reguły sama, więc czasami nie wiem komu mam szybciej ulżyć w cierpieniu, bo obydwóch jest wtedy marudnych ;). A dzień zaliczam do udanych jak Leonowi uda się zasnąć do 22, a Rysiek nie wstanie szybciej jak przed 6 ;)
Dzisiaj nieźle, bo udało mi się dwóch już wykąpać i aktualnie leci Rosanna, więc chwila ciszy dla matki :)))) -
Ewaem - cześć!
Hej, ja to mam właśnie lęki przed wieczorami, bo u nas wtedy najwięcej się dzieje ;). Jak już jest poranek to mam więcej siły na ogarnianie rzeczywistości :)U nas też zabierane zabawek i zdarta płyta i tłumaczenie, by tego nie robił. No i na setki takich sytuacji zdarzy się od czasu do czasu, że sam z siebie przyjdzie i pokaże bratu samochodzik, także coś tam dociera. O dziwo z obcymi dziećmi w piaskownicy chętniej się dzieli zabawkami ;)
-
U nas ostatnio ciśniemy teledyski na YouTubie, bo Leon najlepiej zasypia przy muzyce. Toto i 'Rosanna' mu na razie najbardziej podeszła ;). No i musiałam kupić płytę, bo w weekend jedziemy na komunię do stolicy i jakoś podróż musimy przeżyć ;). A Rysiek też podłapał temat, bo jak Leon płacze to woła, że włączamy panią w czerwonej sukience (główna bohaterka teledysku) :).
Dzięki Wam dziewczyny się podszkolę trochę z ogrodnictwa, bo każda przytoczoną roślinę muszę googlować ;)
W końcu nie zamówiłam tej koparki. Doszliśmy do wniosku, że kupimy rowerek biegowy, bo się bardziej przyda i zajmie mniej miejsca :). Udało się dostać w dobrym stanie i tanio używany, bo też nie wiemy, na jak długo posłuży.
Lody udało mi się 'ulepszyć' i dodaję do nich mm Ryśka. Także chociaż tu je przemycam, bo picie kawy z rana z tym mlekiem juz mi powoli brzydnie ;)
Dobra, czas się zbierać na spacer, bo się płaczliwie robi...
-
Peonia, a średnia córki to i tak świetna! Ja przy 'wkuwaniu' nawet takiej nie miewałam. Nie ma co, zdolne dzieci :))))
-
Żoo - raczej aqafabowe, bo to 'fachowe' określenie na wodę po ciecierzycy. Ja już powoli ciecierzycy mam dość, bo ktoś potem ją musi zjeść, jak już wodę się wykorzysta ;).
Biję się z myślami, czy wziąć właśnie tę koparkę czy może tę Waderowską
wader
Pytanie, która dotrwa dla Leona, o ile w ogóle
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
w Przedszkolaki
Opublikowano
Hej dziewczyny,
Ciężko za Wami nadążyć!
U nas ostatnio wyjazd do Bydgoszczy na testy molekularne ISAC (mój starszak to straszny alergik)(zawsze jak tam jestem to myślę o Tobie, Peonia i jak zawsze czasu brak:( ) i przebieram nogami na wyniki, bo liczę, że będziemy mogli więcej jedzenia wprowadzić do diety. A wyniki za max 3tyg :)
Jeśli chodzi o Skurcze to ja chyba mogę powiedzieć, że mam teściową ;), bo to złota kobieta jest. Wiadomo, że ma czasami jakieś swoje zdanie, z którym się nie zgadzam, ale z reguły dotyczy ono pierdół. A tak to dla wnuków i synów to w ogień skoczy :)
Co do staników to u mnie jak na razie 75F, w ciąży z Leonem dobiłam do G, no i niestety siła grawitacji po karmieniu dała się we znaki ;).
Moje chłopaki już od 5:30 dają się we znaki. Ostatnio nam się dzień przesunął, bo przez upały to wychodzimy na dwór max do 9, no i w nocy obydwóch nie śpi dobrze, bo gorąco. Ale lepiej tak jak teraz, niż deszcz i siedzenie w domu ;)
My dzisiaj się chyba wybierzemy do Jednostki Wojskowej, bo są dni otwarte i wystawią wszystkie sprzęty, więc dla mojego małego fana motoryzacji atrakcja jak znalazł :)
Miłego dnia dziewczyny!