u mnie jakoś tak ostatnio smutno dzień w dzień rutyna wstaje obudzona przez 20 miesięczna córkę która krzyczy mamo mniam mniam! z bólem wstaje robię jej jedzenie i się zaczyna bieganie od zlewu po toaletę strasznie mnie te wymioty męczą ustają po jakiś dwóch godzinach ,idę na 10 do pracy ale całe dnie mnie muli nic zjeść bo jak tylko pomyśle o jedzeniu to mi nie dobrze , na wieczór udaje mi się coś zjeść jakieś płatki na mleku chrupki kukurydziane bo wszystko inne mi śmierdzi, najgorsze , że trzeba dziecku obiad ugotować i wtedy znów się zaczyna, nie wiem jak to przetrwam odechciewa się wszystkiego , jeszcze przez dwa dni się niepokoję bo jednego dnia miałam dwa razy skurcze takie w plecach i brzuchu dość bolesne , że się ruszyć nie mogłam a wczoraj przechodziły mi takie prądy przez pochwę , pamiętam ,że miałam tak ale pod koniec pierwszej ciąży dlatego się niepokoje dlaczego teraz tak się dzieję :( w poniedziałek mam wizytę mam nadzieję , że zobaczę serduszko i będzie wszystko dobrze.