Skocz do zawartości
Forum

daria321

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez daria321

  1. Roksi, to przykre ze tak do tego podchodzi, ale wierzę że zmieni mu się całkiem punkt widzenia jak się Wasza córeczka urodzi :) faceci to zawsze inaczej przeżywają niz my kobiety :) na pewno jak będziesz u rodziców jeszcze zateskni i sam przyleci z podkulonym ogonkiem :) być może właśnie potrzebujecie trochę czasu. Może on potrzebuje ? Jedno jest pewnie- nie możesz się denerwowac, bo Laura w brzuszku wszystko czuje:) także spokojjie, może po powrocie z sr ten Twój będzie jednak zadowolony, że poszedł ?:)

  2. No właśnie w naszych torbach to najwięcej zajmują miejsca właśnie te podkłady poporodowe wkładki laktacyjne, a gdzie jeszcze szalfrok, ręczniki kosmetyczka jakieś klapki pod prysznic, ciapy do chodzenia po szpitalu. Jeszcze spakowalam sobie dwie sztuki papieru toaletowego i ręcznik papierowy a także wodę niegazowana. Naprawdę to się tak wydaje ale jednak tego dużo jest

  3. Znaczy ja mam dla małego teraz spakowane ciuszki do szpitala, pampersy chusteczki trochę pieluch tetrowych wzięłam kocyk rożek reczniczek. Wolę wszystko mieć swoje i być przygotowana . W domu zostawię naszykowany fotelik i ubranka na wyjście ze szpitala , tak żeby mąż mógł zabrać jak będziemy wychodzić ze szpitala. A powiedzcie bierzecie jakieś kosmetyki dla maluszków do szpitala ? Np maść do pupki, krem? O i jeszcze chciałam spytać o octenisept czy muszę mieć swój czy na czas pobytu w szpitalu oni mają coś do odkarzania?

  4. ignesse moja mama też chciała najpierw mi wpoic że zwykła mala torba taka jak na bagaż podręczny wystarczy. Ehee. Szybko się okazało ze nawet w jedną większą się nie zmiescimy :) w rezultacie są dwie. Ignesse ostatnio widzialalm wysylalas dziewczynom chyba swoją listę rzeczy. Mogłabyś podesłać i mi ? :) a jeszcze jeśli chodzi o ten monitor oddechu zamiawiasz taki 2w1 razem z niania. Tak sobie czytam i patrzę ze ta niania to praktycznie to samo co ta kamerka, z tą różnicą ze to z kamerka to można też widzieć dziecko. Ale chciałam kupić oddzielnie kamerę i oddzielnie monitor oddechu a widzę że cenowo wychodzi to mniej korzystnie niż Twój zestaw :) a praktycznie ma to samo zastosowanie tylko mówię tej kamery wmontowanej nie ma. Być może też zdecyduje się na ta nianię z monitorem oddechu baby sense, tym bardziej że mają naprawde dobre rekomendacje

  5. o, podbijam pytanie aga1987 o monitor oddechu. Pamietam, ze ignesse jest chyba w tym temacie dobrze obeznana, takze czekamy na nia- moze juz kupila? a moze ktores z Was juz maja tez? ja jeszcze z mezem rozwazam kupno kamerki dla malego, zebym mogla miec na niego oko jak bedzie sobie spal w sypialni, a ja np bede gotowac obiad :) znajomi maja i sa zachwyceni i ciagle z tego korzystaja. Dzieki temu na prawde mozna w domu sporo zrobic a brzdac moze sobie w ciszy spokojnie drzemac. Kamerka tez ma glosnik i mikrofon, takze slychac wszystko nawet jak cicho zajeknie, a i mozna do niego tez mowic przez to;) wstawiam link http://www.redcoon.pl/B525174-Samsung-SEW-3036_Nianie-elektroniczne

  6. o roksi jak miło :) napisze moze na jakim ja teraz etapie jestem: bylam u gin na wizycie 29 pazdziernika, ale nie mialam robionego usg. Doktor zbadał mnie na fotelu i jak to określił i wpisał w kartę ciąży 'szyjka uchylona, głowka plodu przyparta do wchodu'. Generalnie powiedzial, ze musze sie po prostu oszczedzac, zeby zbyt wczesnie maly nie zdecydowal sie przyjsc na swiat, bo jak juz szyjka zaczyna sie uchylac to zebym sie przypadkiem nie przeciazyla czy cos i zeby dalej sie nie otworzyla :) dlatego teraz grzecznie odpoczywam, oszczedzam sie duzo leze i zbieram sily na przyjscie maluszka.A maly w brzuszku sobie coraz bardziej dokazuje dokazuje wygina sie juz na wszystkie strony:) znajomi i rodzina czasem nie moga sie skupic na rozmowie ze mna, bo tak mi brzuch faluje :) Mały w 29 tyg ważył prawie 1300 gram. ale na szczescie jest obrocony głowka w dol i mam nadzieje ze juz sie pupcią w dol nie obroci, bo bardzo bym chciała rodzic naturalnie i zachowac w pamieci dokladnie kazda chwile z porodu:) juz sie nie moge doczekac, jak z reszta wszystkie z Was. Wyprawka juz praktycznie cała gotowa, czekam na ostatnie przesyłki z internetu. ubranka poprane poprasowane. torba do szpitala spakowana, a w zasadzie to 2 - jedna dla mamusi druga dla synusia :) mam nadzieje ze mnie z porodowki z dwoma torbami nie pogonia hihihi :) Wy jak czytalam tez juz praktycznie wszystkie zwarte i gotowe :) podgladam mamusie z pazdziernika i juz tak sobie mysle ze my tez calkiem niedlugo bedziemy juz pisac jak one o kupkach, karmieniu itp ;D listopadowki tez juz zaczely sie rozpakowywac, a potem nasz wyczekany grudzien ❤

  7. Hej grudnioweczki !!! Pamiętacie mnie jeszcze ?? :) dawno się nie udzielalam, chyba ostatni raz na 400 którejś stronie :) miałam trochę niepokoju , tzn wychodziły mi dość słabo moje wyniki i martwilam sie, że coś może źle wpłynąć na mojego maluszka, ale na szczęście wszystko się unormowalo a mały rozwija się książkowo wręcz :) nadrabialam nadrabialam Wasze posty ale zrobiło się wśród Was kochane już takie zgrane towarzystwo, że aż głupio mi było znów się wtrącać ale w sumie stwierdziłam, że sprobuje, a cccoo najwyżej mnie pogonicie stąd :dd

    Co do Mlodamamusia966 to nóż mi się w kieszeni otworzyl, jak przeczytalam te bzdury które wypisuje. Nie ma dla mnie żadnego wytłumaczenia dla kobiet ciężarnych nawet tylko popalajacych w ciąży, a z tego co piszesz dziewczyno, to jarasz na potęgę. Trujesz własne dziecko na własne życzenie ! Sama palilam zanim dowieddzialam się o swojej ciąży ( dowiedzialalm się w 4 tyg), w tym okresie raz miałam nawet mocno zakrapiana imprezę. Już po teście pozytywnym plulam sobie w brodę i byłam mega przerażona ze już wtedy mogłam zagrozić malenstwu ! Dzień, w którym zrobiłam test był dniem rozpoczynającym zakończenie palenia i spożywania nawet MINIMALNYCH ilości alkoholu ! Nie wiem, być może w nas wszystkich dziewczynach, które zrezygnowały z nalogu dla swoich dzieci obudził się od razu instynkt macierzyński, a co za tym idzie nasze maluszki stały się najważniejszymi istotami na tym swieice, mimo że się jeszcze nie narodziły. I wydaje mi się że każda przyszła matka o zdrowym rozsądku jest w stanie zrezygnować ze wszystkich rzeczy, które mogą zagrozić malenstwu. I nie chce mi się nawet komentować tego, że rzekomo staraliscie się ze swoim narzeczonym o tą ciaze! Bo wszyscy tacy ludzie, którzy się o dziecko starają mają szansę na to aby właśnie POMOC trochę matce naturze i zacząć prowadzić lepszy tryb życia, a na pewno pierwsza taka podstawowa rzeczą jest właśnie rzucenie palenia! A Ty palilas przez cały okres starań o palisz całą ciążę. Owszem spotkałam się z takimi opiniami lekarzy ze jeżeli kobieta nałogowo pali papierosy i nagle zajdzie w ciążę, nie powinna rzucać od razu, bo to jest szok chcoiazby dla jej organizmu. Ale jednocześnie powinna tak to ograniczyć szybko i w końcu rzucić całkiem ! A Ty nawet nie próbowałas z tym walczyć w żaden sposób ! I myślisz że jak już Twoje dziecko przybiera prawidłowo na wadze to ze jest wszystko w porządku. Dla Twojej wiadomości palenie w ciąży przynosi wiele więcej skutków, niż tylko niskie przybiersnke na wadze:
    -dziecko nie otrzymuje wystarczającej ilości tlenu, potrzebnego do prawidłowego wzrostu i rozwoju;
    -płód narażony jest na działanie blisko czterech tysięcy substancji chemicznych, czterdzieści z nich może powodować raka;
    -dzieci rodzą się znacznie mniejsze (o 200-300 g), często zapadają na choroby wieku dziecięcego, cierpią na zaburzenia układu sercowo-naczyniowego, oddechowego oraz przemiany materii;
    -dziecko otrzymuje o 25% mniej tlenu niż dziecko matki, która nie paliła;
    -zwiększa się ryzyko komplikacji w czasie ciąży – samoistne poronienie, poród przedwczesny, krwawienia, łożysko przodujące, odklejenie łożyska, ciąża pozamaciczna, a także przedwczesne pęknięcie pęcherza płodowego;
    -zwiększa się ryzyko obumarcia płodu lub zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej;
    -dzieci palaczek narażone są na liczne wady wrodzone.

    Więc nie bądź taka pewna ze nigdy nie ujrzysz skutków swojego PATOLOGOCZNEGO i umyslnego ( również spokojnie tak to mogę nazwać) zachowania w ciazy, czego oczywiście Ci nie życzę, bo dla mnie i pewnie dla wszystkich tu dziewczyn maleństwa również cudze są najważniejsze ! Wśród znanych mi ludzi znam wiele przypadków utraty ciazy, co było ewidentnie skutkiem palenia w ciąży ( takie były diagnozy lekarzy, profesorów). Najgorszy ? Kobieta wychodizla z takiego samego założenia jak Ty , bo naczytala się durnych rzeczy w necie i nie słuchała swojego wybitnego lekarza który jej mówił że zaszkodzi to palenie w końcu dziecku, ale ona sadziła ze jest najmadrzejsza , że ma własne życie i nikt jej nie może nic narzucić i oczywiście miala rację, tylko 9 mieisecy później niedługo przed terminem trafiła do szpitala i co się okazało ? Dziecko nie żyło od kilku dni . Udusilo się. Musiała urodzić martwe dziekco. Mogła je dotknac, zobaczyć, ale tylko przez chwilę. Teraz sobie wyobraź przez co musiała przejść, jeśli przez 9 mieisecy zdążyła już tak tego malucha pokochać, czuła jego ruchy, czekała, aż przyjdzie na świat z całą wyprawka, urządzonym pokoikiem. I wyobraź sobie jej ból i rozpacz kiedy diagnoza lekarza była jednoznaczna - dziecko zmarlo w wyniku niedotlenienia, co bylo ewidentnie wynikiem Jej czystej nieodpowiedzialnosci w postaci palenia papierosow. Gdyby nie jej głupota jej synek miałby teraz 5 lat, a tak wszyscy odwiedzamy go teraz na cmentarzu i stojąc nad jego grobikiem każdy sobie zadaje pytanie co by było gdyby...? A jego matka do dziś jest w okropnej kondycji psychicznej, bo zabiła własne dziecko ! Podsumowujac: jak dla mnie nie doroslas do bycia matka, tym bardziej że planowalas ta ciążę i już wtedy powinnaś zacząć dbać o siebie. I nie chodzi tu o młody wiek. Broń Boże tego nie neguje, bo czasami młode matki są lepsze od tych starszych, to zależy kto jakie ma podejście, ale sorry jak dla mnie nie w Twoim przypadku. Życzę Twojemu dziecku żeby jego matka się opamietala jednak a Tobie życzę żebyś nigdy nie musiała żałować tego co teraz wyprawiasz.

    Uhuhuu ale się rozpisalam :p no teraz to mnie na pewno mamuski pogonicie z tak długim postem :ddd

  8. Oj, dawno mnie tu nie było nie mam dostępu narazie do netA:( mam dużo do. nadrobienia.przepraszam że wetne Wam się w temat ale mam pewne obawy. Byłam na wizycie, ode ralam też wyniki badań. Wyszla mi krew w moczu i podwyższone wbc. Lekarz tylko zerknal na wynik i stwierdził że to może być jakieś zapalenie nerek... I nic więcej z tym nie zrobił! Po prostu jakaś masakra to jakiś totalny konowal. Na szczęście to była ostatnia wizyta u niego, teraz będę chodzić prywatnie. Jednak ja osobiście jestem zmartwiona tymi wynikami i nerkami, w dodatku naczytalam się różnych dziwnych rzeczy, ale moje pytanie do was dziewczyny, czy któraś z was miała podwyższone to wbc?? Co na to Wasi lekarze prowadzący ? Czy noże to nic aż tak poważnego skoro lekarz nic z Tym nie zrobił?

  9. Boże napisałam tak długi post i mi połączenie przy wstawianiu zerwało!!! Eghhh!

    A wy dziewczyny lecicie konkretnie z postami, ja jestem do tylu, tzn byłam bo już nadrobilam:d Ja w kwestii karmienia nie mam doświadczenia jeszcze, również niezbyt o tym czytałam jeszcze. Ale ccialabym karmić jak najdłużej to rozsadne:p moja koleżanka jak chodizla z maluszkiem do pani doktor na kontrolę szczepienia itd. w odpowiednim czasie jej mówiła co już może zacząć wprowadzać i od kiedy i analogicznie wtedy już zmniejszac karmienie piersią. jest w trakcie i bardzo dobrze jej to wychodzi :) także wierze ze będzie dobrze :) uważam że mleko matki jest najlepsze dla maluszka, zresztą każdy tak glosi, i pierwszy raz słyszę o czymś takim ze po mleku matki jest większe prawdopodobieństwo zschroowania maluszka niż po mleku modyfikowanyn. No rozbroilo mnie to jak przeczytałam post jakiejś łaski która niewiadomo skąd się tu wzięła :/ podejrzewam że sytuacja która opisała ze jakieś tam dziecko po mleku matki zschorowalo szybciej niż to po mleku modyfikowanym jest czystym jednorazowym przypadkiem. Ugh! Każda z nas ma swoją głowę, swoje maleństwo i doskonale będzie wiedzieć jak o nie dbać a nie ktoś tu będzie coś narzucal ! Dla mnie też jest chore jak duże dziecko sssie od matki cyca. Mojjej przyjaciolki 4 siostra ssala cycka mamy mimo że od dawien dawna nie maiala pokarmu ale po prostu tylko to na uspokajalo!!! I np oglądając bajkę czy zasypiajac ssala tego cyca o tak po prostu. Szczytem wszystkiego było jak przyszła kiedyś ta mała do pokoju wspomnianej mojej przyjaciółki a swojej siostry i wyciągnęła jej cycka i ssala! Takiego szoku doznałam no mówię wam ! Ale to już ewidentnie się tak psychika uksztaltowlala temu dziecku na szczęście teraz już jej to przeszlo:)ale mówię 6-8 miesięcy chce karmić napewno.

    Jeśli chodzi o ruchy też się zastanawiałam wczoraj kiedy zacząć je faktycznie już obserwować, tzn ich moc i częstotliwośc. Myślę że to jednak Wazna kwestia. Moja przyjaciółka bacznie do obserowala i być może tylko dzięki temu i odpowiednio szybkiej reakcji uratowała swoje nienarodzone dziecko! Po przyjeździe do szpitala okazało się że dziecko miało zbyt mało wód plodowych! Także też czekam na rady odnośnie tej kwestii.

    A jeszcze chciałam zapytać, macie tak ze czujecie ruchy dziecka w okolicach żeber czy żołądka ? Bo ja tak i zastanawiam się mocno jak to możliwe skoro macica jest dopiero lekko nad pepkiem:d też tak macie ??

    I też jestem ciekawa co u Veroniki. Jaktam jej córcia mam nadzieję ze wszystko ok i ze jednak zdecyduje się do nas odezwać ! Pamiętaj ze masz w nas wsparcie ! Po to to forum jest żebyśmy nawzajem wysluchiwaly się i wspieraly!

  10. O ja taki sam zestawik oglądałam jak Ewka30 :) i taki chyba zamowie z pościeli tak jak mówię zrezygnuje przez kilka pierwszych miesięcy :) ochraniacze faktycznie mają na celu ochrone dziecka przed uderzeniem się w szczebelki, ale na poczatku nasze maleństwa nie będą się przekrecac :) to można również odstawić na później :) Ja do wózka pościeli też nie kupuję żadnej :) myślę że wystarczy spiworek tzn kombinezonik dla małego i okrycie takim grubszyn kocem np. akrylowym :) są meega cieplutkie :) zastanawiam się jeszcze nad baldachimem, ale nie na takim typowym poscielowym, nie podobają mi się takie wyglądają tak hmmm " ciężko" ale podoba mi się jak łóżeczko jest delikatnie pokryte moskitierka zaraz wam wstawię zdjęcie w nastpenym poscie. Ale z drugiej strony to taki każdy kawał materiału to idealne miejsce na kurz więc z kolei to też jest niezbyt zdrowe dla maluszka

  11. Kurde ale pedzicie z postami :d hihi . Ja po tej glukozie. Tak jak pisałam wyżej, samo wypicie spoko, ale później masakra. tak mnie mdlilo, czułam się tak słabo, niemalże zasypialam ! 3 kłucia w jedną rękę, za 3 razem Nie Miałam już siły scisnac piesci:p no ale wróciłam do domu zjadłam śniadanko, położyłam na łóżku nie minęła chwila i odlot, aż do teraz:p to sobie pospalam:p a teraz się obudziłam i moje maleństwo razem ze mną bo już sobie zaczyna wariowac w brzuszku :)

    Ja tak jakignesse nie będę używać ochraniaczy. Trochę poczytałam o tym i rzeczywiście dzieciątko może mieć zbyt słaby przepływ powietrza.nawwet jak ostatnio w sklepie byłam z lozeczkami to jak widzialm pookladane tymi ochraniaczami łóżeczka to aż na sam widok ja się dusilam :p w kwestii pościeli również chyba narazie się wstrzymam, przynajmniej na poczatek. Postanowiłam do łóżeczka włożyć taki kocyk jaki Maaaadziulka zamówiła na face, oczywiście narazie bez poduszki :)

    Maaadziulka oglądałam tam te komplety na tej stronce ale nie wszędzie w komenatarzach ta dziewczyna pisze ceny. moglabys zdradzić ile zapalacilas za swoje wymiary kocyka i poduszki?

    A chcialam zapytac jeszcze, poniewaz w wielu listach zakupow dla malenstw widnieje poduszka klin. Ma niby ona zapobiegać przed zachlysnieciem się malucha podczas snu. czy któraś z Was już to ma, bądź czai się na zakup ?

  12. Hej dziewczynki ja właśnie jestem po wypiciu glukozy. Po samym wypiciu wrażenia jak narazie spoko, powiem Wam ze mi to nawet smakowalo, co prawda z cytrynka, no ale nie było źle. Chociaż teraz to już zaczyna mnie jakos mdlic, zobaczymy jak to dalej się potoczy :p

    Widziałam, że chwalilycie się swoimi pupilkami. Ja mam, a w zasadzie miałam kotkę "tzw. Rasy dachowiec". Miałam, bo mnie zdradziła :p parę razy była ze mną u rodziców, a ze rodzice mieszkają w domu jednorodzinnym z wielkim podworkiem, Lunka zaznala dobra, jakim jest możliwość wychodzenia na dwór i kiedy zabrałam ja ze sobą do bloku baaardzo "płakała" że chce wyjsc. Wyjeżdżając na urlop zawiodłam ja do rodziców pod opieke.. i tam już została :( chociaż lubi się poprzytulac jak przyjadę, to w nocy i tak jej ulubionym kompanem do spania jest mój tata. Dodaje fotki 2. Na jednej jest zaraz po mojej pobudc, kiedy to zastalam ja na swojej klatce piersiowej. Jest przekochana!

    monthly_2015_08/grudnioweczki-2015-czyli-ostatnie-dwupaczki-tego-roku_34965.jpg

    monthly_2015_08/grudnioweczki-2015-czyli-ostatnie-dwupaczki-tego-roku_34966.jpg

  13. ignesse dzięki za info jeśli chodzi o termin:) w 12 tyg termin wykazywał na 17 grudnia a z om był 25 grudzień:) czyli najpewnirjszy jest w 12 tygodniu :) no mój mały też już na drugim usg z kolei jest główką do góry. Dziś znów skopal mi szyjke że podskakiwalam z bólu :) mam nadzieję że to nic nie zaszkodzi ze tak maltretuje mi ta szyjke, zwłaszcza jak jeszcze urośnie szkrabik ?

  14. Też mi się tak wydaje, że przecież ma jeszcze mnóstwo czasu na wykretasy w każdą strone, a tu sieje panikę nie wiadomo po co :p i mnie straszy nie potrzebnie a odpukac cała reszta super :) mały jest bardzo aktywny, nawet podczas usg mamusi nie oszczędzal i się wiercil :d fajne to było uczucie: na monitorze było widać ruchy a w brzuszku czuć :) maz był zachwycony wizyta i ze mógł popatrzeć na małego :) a jaki był dumny jak zobaczył siurka :)

  15. Ja już po polowkowym :) ogólnie wszystko ok z malenstwem lekarz potwierdził ze będzie to chłopiec :) termin porodu z pomiarow wychodzi 13 grudzień :) co usg to wcześniej pokazuje :p mały waży już 782 gramy :) jedyne co lekarz powiedział że nie jest zbyt zadowalające to ze dziecko jest w położeniu miednicowym i ze łożysko jest na ścianie przedniej. Jak sądzicie, czy na tym etapie ciąży jest to niepokojące ? Dopiero we środę mam wizytę u swojego gin, odbiore również wynik dzisiejszego badania usg bo u mnie w przychodni tak jest i zobaczymy co on na to, ale od wrzesnia zmieniam lekarza. Bede chodzić prywatnie z. Czego bardzo się cieszę bo ten mój co chodzę na nfz to mam wrażenie że przychodzi odwala co swoje i w ogóle jakoś szczególnie się nie zajmuje swoimi pacjentkami:/ mam nadzieję ze prywatnie będzie inaczej i będzie mi więcej czasu poświęcał :) tym bardziej że ten lekarz do którego najprawdopodobniej pójdę prywatnie, pracuje również w szpitalu w którym zamierzam rodzić :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...