Skocz do zawartości
Forum

baassiia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez baassiia

  1. Ginekologicznie (chyba) nie, ostatnio na badaniach było ok wszytko, ale też jakiś hormonalnych badan nigdy nie miałam, bo okres zawsze był w miarę o czasie a ja tabletek anty nigdy nie brałam. Jakieś gastrologiczne mam problemy, ale to wpływu nie powinno mieć przy dobrej diecie. A Ty długo już się starasz?
  2. My z mężem dopiero zaczęliśmy końcem maja się starać i raczej było po owulacji, także teoretycznie mała szansa. W środę/czwartek termin okresu wiec zobaczymy :) A kończę 28 w październiku i staramy się o 1 dziecko
  3. Cytat ze strony: http://www.tarczyca.info/niedoczynnosc/niedoczynnosc-tarczycy-w-ciazy/ Niedoczynność tarczycy w ciąży: wpływ na matkę Nieleczona lub nieprawidłowo leczona niedoczynność tarczycy wiąże się ze zwiększoną częstością niepłodności u kobiet. Niedoczynność tarczycy w okresie ciąży zwiększa ryzyko poronienia, odklejenia łożyska, krwawienia poporodowego niedokrwistości, nadciśnienia ciążowego. Niedoczynność tarczycy w ciąży: wpływ na płód i dziecko Prawidłowa czynność tarczycy matki oraz prawidłowo leczona niedoczynność tarczycy odgrywa bardzo ważną rolę w rozwoju płodu oraz dalszym rozwoju dziecka. Szczególnie istotny jest okres pierwszych 10-12 tygodni ciąży. W tym okresie tarczyca płodu nie produkuje jeszcze hormonów. W związku z tym jedynym ich źródłem są hormony tarczycy, które dziecko otrzymuje od matki. Mogą to być zarówno fizjologiczne wytwarzane hormony przez zdrową tarczycę matki jak również podawana w tabletkach lewotyroksyna u kobiet z niedoczynnością tarczycy. Istotnym jest również fakt, że w tym okresie dochodzi do organogenezy, czyli powstawania ważnych dla dziecka narządów w tym ośrodkowego układu nerwowego. Obecność prawidłowego stężenia hormonów tarczycy od matki jest dla dziecka w tym okresie niezbędna. W następnych okresach ciąży i rozwoju płodu tarczyca płodu stopniowo zaczyna się rozwijać i produkować własne hormony, ale aż do samego porodu udział hormonów tarczycy od matki jest nadal niezbędny. Nieleczona lub nieprawidłowo leczona niedoczynność tarczycy u kobiety w ciąży może ostatecznie doprowadzić do licznych powikłań ze strony płodu. Ilość i ciężkość tych powikłań zależą przede wszystkim od stopnia niedoboru hormonów tarczycy oraz czasu trwania (które tygodnie ciąży, jak długo). Do powikłań ze strony płodu i noworodka należą: przedwczesny poród, niska masa urodzeniowa, noworodkowy zespół zaburzeń oddechowych, zwiększone ryzyko zgonu płodu i noworodka. W przypadku dzieci matek z niedoczynnością tarczycy w ciąży częściej stwierdza się zaburzenia rozwoju neuropsychologicznego, obniżenie ilorazu inteligencji oraz przyszłych możliwości edukacyjnych dziecka.
  4. Ale czego tu się bać? Ja jak zaczęłam się leczyć, to jakby mi ktoś drugie życie dał... wcześniej spałam po 10 h dziennie, ciągle słaba, zamulona. Teraz czuje, że żyje :) Poza tym, Ty masz niższe TSH niż ja moje startowe, więc jeśli nie masz negatywnych objawów niedoczynności, to po porodzie możliwe będzie, że nie będziesz musiała brać leków = twoja decyzja. Takie wyniki nie są groźne dla zdrowie, jedynie pogarszają standard życia.
  5. Emmi Nie biorę żadnych leków na tarczyce, bo lekarz powiedział, że trzyma się w normie. Radził, żebyśmy spróbowali coś podzialac bez żadnych leków, a ten Inofem sama zaczęłam brać. Ale chyba faktycznie będę musiała zacząć coś łykać :( najgorsze jest to, że będę się bać, że jak coś się uda, to że zaszkodzi to maleństwo :( A byłaś u endokrynologa? prawidłowy TSH dla kobiet starających powinien być poniżej 2.5 a najlepiej kolo 1-1.5. Wyższe wyniki mogą utrudniać zajście i powodować wczesne poronienia (poczytaj proszę w necie). Zaraz po zajściu w ciąże TSH gwałtownie rośnie z powodu zapotrzebowania dziecko na ten hormon, dlatego kobiety starające się powinny mieć TSH unormowane. Ja bez leków np. miałam bardzo nisko temp ciała (często np 35.5) co oczywiście jest niekorzystne, poza tym byłam ogólnie przemęczona i słaba non stop, choć moje wyniki TSH były w górnych granicach normy.
  6. A jaka masz dawkę leków na tarczyce? Kurcze jeśli się badasz regularnie, to czemu Ci lekarze nie zwiększają dawki leku, żeby zbić to TSH ?? Ja przed leczeniem miałam TSH=4.4 Teraz biorę Letrox 50 od jakiegoś roku i TSH=1.6
  7. Emmi MichalinaMadralina ale to takie dziwne, bo 3 czerwca, kiedy powinnam mieć @ zrobiłam test i wyszedł negatywny. 4 czerwca strasznie kuł mnie prawy jajnik, przytulalismy się z moim M. Kłucie ustało, wczoraj to plamienie (dosłownie jedna plamka, nawet nie taka czerwona tylko trochę ciemna). Jak leżałam w łóżku zakuł mnie jeszcze jajnik, taki skurcz jakby. A dziś juz znowu nic. Żadnego bólu brzucha, piersi. Eh :( Najwyższy czas na test :)
  8. MichalinaMadralina Baassiia mojej koleżance udało się od razy jak odstawiła tabletki także głowa do góry :) Ja nie brałam tabletek (używaliśmy prezerwatyw) :) jestem zdania, ze leki (tabletki) są dla chorych, nie zdrowych :) Okres mam mieć 10-11 (w środę/piątek), także muszę czekać, eh. W sumie jakoś tak podświadomie wydaje mi się, że mogło się udać :) Jakieś też takie dodatkowe objawy, są ale nie wypisuje, bo może być po prostu moja wyobraźnia.
  9. Teoretycznie zaczęliśmy w tym miesiącu, ale za późno się zabraliśmy do roboty, wiec raczej w tym cyklu nic z tego nie wyjdzie. Okres za około tydzień, wiec zobaczymy co dalej :) Ogólnie byłby mega fart jakby od razu się udało, wiec raczej końcem czerwca będziemy działać :)
  10. ~Laura89 Hej baassiia :) Tylko bardzo boje się robić sobie nadzieje... Nadzieja jest Najpiękniejsza. Ale w naszym wypadku jest strasznnnaaaa... Tylko że niewidzę hmm...jakiś tam wiekszych objawów. Juz 8 dni opóźnienia z okresem, wiec jak dla mnie 95% pewności :) (chyba, że masz nieregularne cykle). Poza tym to juz chyba 8 tydzień, to i tak do gina trzeba sie udać wkrótce :)
  11. Laura89 Hej :) Moja koleżanka jak ostatnio zaszła to w 1 miesiącu dostała prawie normalny okres, test wyszedł negatywnie, wiec zwatpila jak Ty. Dopiero 2 miesiąc, gdy okresu nie bylo poszla po nowy test i 2 krechy :) takze nie smuc sie tylko po test idz :)
  12. Hej dziewczyny, Niedawno wreszcie z mężem podjęliśmy decyzje o dziecku. Ostatni okres miałam około 11-12 maja, a cykle mam około 30 dni (chociaż odchylenia +/-2 dni to norma). Jakos tak późno, zabraliśmy się do roboty (31 maja) i ja już stwierdziłam, ze na 100% nic z tego nie będzie, bo za późno. Wczoraj z ciekawości weszłam na kalendarz dni płodnych i okazało się ze jest to 2 dzień po szacowanej owulacji czyli dzień wciąż dość dużego prawdopodobieństwa. Z objawów tak jakby delikatne co jakiś czas pobolewanie w dole brzucha/jajnikach, spuchnięty biust (chociaż tez przed okresem, tez tak czasami mam). Wydaje mi się , ze mam taka gorąca skore. I jakieś takie kołatania serca po wyjściu o schodach, co mi się normalnie nie zdarzało, bo dużo ćwiczę. Eh juz tez nie wiem, czy sobie jakoś nie wmawiam :P Na test jeszcze za wcześnie. Jak myślicie, mogłam zajść mimo, ze juz była to końcówka dni płodnych? Kurcze zaraz mam wyjazd wakacyjny i wolałabym wiedzieć na 100%, żeby nic głupiego nie zrobić :/ eh..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...