Witajcie moje mamuski ! :) my juz cieszymy sie pobytem w domku. Musialam troche odpoczac by tu zajrzeć i sie podzielić wrażeniami. Otóż zaczelo sie od tego ze przez trzy doby meczyly mnie skurcze i to nieregularne ale nasilajace sie. 28.09 skurcze zaczely byc dotkliwe i trafilam o 22.00 na oddzial polozniczy. Tam do dnia następnego sprawdzali ktg badania ciagle i sprawdzanie rozwarcia. Mala siedziala nisko ale slabe rozwarcie 3 palce wiec dali zastrzyk. Nic to niestety nie pomoglo i o 18.00 stwierdził lekarz ze cc. Dwie kroplowki leku plus zastrzyk i na sale operacyjna. Tam znieczulenie ktorego wklucia wg nie czulam :) o godz. 18.40 malenka przyszla na swiat :) waga 2,880 i 54 cm długości :) o 19.00 bylam juz na sali poporodowej. Mala dali mi od razu i to bylu najpiękniejsze chwile. Wylam jak bobr. Moja córeczka :) o 8.00 rano nastepnego dnia juz wstalam. Rana bolała ale dalam rade. Teraz moja kruszynka jest przy mamusi :) to tak w skrócie. Gratuluję mamuśki i powodzenia dla wyczekujacych !! :)