Kochane mamy i mamusie :) długo mnie tu nie było, nawet bardzo długo, opuściłam się strasznie w czytaniu Was ;c ale dużo się działo ostatnio u Nas :) był cudooowny ślub,były dwie wizyty w szpitalu (bo brzuszek twardniał, a potem wydawało mi się, że odchodzą mi wody... jak się okazało noo, najzwyczajniej w świecie przez upały spociła mi się pupa ;p), były pierwsze zakupy, no i kilkanaście kolejnych ;) pierwsza fura naszego maluszka już stoi w mieszkaniu ^^ jak to mąż stwierdził "ferrari wśród wózków" :) a i łóżeczko już cieszy oczy... wszystkie melodyjki z leżaczka bujaczka znamy już na pamięć :) i dzisiaj poczyniłam ogromne pranie! prałam dosłownie cały dzień! :) zamieniłam mieszkanie w cygański tabor :) każda powierzchnia, nadająca się do suszenia ubranek była wykorzystana :) oprócz prasowania na jutro mam umówioną wizytę, ostatnie prenatalne :) już nie mogę się doczekać, na kolejne spotkanie z Naszym małym bąblem :) to tak skrótem. Pewnie już o mnie zapomniałyście :* buziaki mamuusie!