Dziewczyny tu nie chodzi o same zabawki. Ona po prostu nic nie odkłada na miejsce. Książki leżą na łózku, podłodze, razem z zabawkami gdzie popadnie. Codziennie sama wybiera co założy do szkoły z czego połowa ubrań ląduje na podłodze i biurku. Z brudnymi ubraniami jest to samo. NIe wspomnę o jedzieniu, które przynosi do pokoju nie dojada i przestawia je z kąta w kąt.