
agneszka_j
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Siedlce
Osiągnięcia agneszka_j
0
Reputacja
-
Małgosiabo, jestem troszeczkę dalej niż okolice Wawy, ale w Wawie pracuję i codziennie dojeżdżam (oczywiście nie teraz).
-
Tak, owszem, podczytywałyśmy inne fora, bo są publiczne - czytaj ogólnodostępne. Nikt tam nikogo nie ocenia, nie wyśmiewa i nie obraża. Jeśli dziewczyny nie założyły forum prywatnego to znaczy, że wyrażają zgodę na czytanie treści przez nie zamieszczonych. My po ostatnim incydencie, nie wyrażamy na to zgody, ponieważ weszłyśmy w bardziej zażyłą i prywatną relację, co nie zobowiązuje nas do tego, by udostępniać naszych dyskusji osobom z zewnątrz. Przykro nam. SHOW MUST GO ON WITHOUT US. Malgosiabo, nie zamknęłyśmy przed Tobą drzwi. Zawsze jesteś u nas mile widziana.
-
Silvara, przepraszam, ale miałam urwanie głowy. Alfa, dodaj mnie proszę do prywatnego forum.
-
Cześć dziewczyny. Dawno mnie tu nie było. Trochę się u mnie dzieje. Gdy byłam w szpitalu, mój mąż zrobił mi niespodziankę i załatwił gościa do remontu pokoju dziecięcego. Niestety musiałam panu podziękować, bo przychodził non stop pijany a pokój zamiast coraz bardziej przypominać pokój, zaczął przypominać piwniczny korytarz. Raz - zmarnowany materiał, dwa więcej szkód niż gdybym miała sama to robić: przewiercona na wylot ściana, zniszczona futryna, której pan nie zdjął, połamane listwy przypodłogowe itd... Zorientował się chyba, że jestem niezadowolona i wezwał kolegę do pomocy.. Robota nadal nie szła... A my musieliśmy załatwiać nową futrynę, więc do niej zamówiliśmy drzwi przesuwne, bo otwierane skrzydło zajmowało zbyt dużo miejsca. Nowe listwy, nowa elektryka. W międzyczasie okazało się, że musimy wymienić okno, które trzeba załatwiać "na już", ponieważ nasz blok jest w tej chwili ocieplany. Pod oknem kaloryfer do zdjęcia i do wymiany. Przy okazji wymiany przeróbki hydrauliczne - przesuwanie i ukrywanie odpowietrzników. Pokój caluśki do zrobienia od góry do dołu. Jedyne co w nim zostało, to podłoga. Kiedy moja cierpliwość się skończyła, poprosiłam sąsiada o pomoc w znalezieniu porządnej ekipy. Jeden z roboli, który pracował (bo robili to na zmianę) musiał to usłyszeć i udał "wieńcówkę". Traf chciał, że mojego męża nie było w domu. Sąsiad wezwał pogotowie, które stwierdziło, że nic mu nie jest i nie chce mu się robić. Po prostu cyrk na kółkach. Czekam teraz na znajomego, który ma dokończyć to co zaczął ten "fachowiec". Remont zamiast trwać tydzień, trwa już 3 tygodnie... Mam już dość. Nie nadrobię już tych wszystkich stron, bo trochę tego jest. Widzę, że przeniosłyście się do zamkniętego forum. Chętnie dołączę, jeśli mogę.
-
Wiolinka, caly czas trzymaja mnie w szpitalu. Jutro mam tego neurologa i chyba beda mi robic rezonans z tego co lekarz mowil. Ja juz najchetniej chcialabym wyjsc. Maz wlasnie zaczal urlop a ja zamiat z nim gdzies nad woda, leze w szpitalu.
-
Darka! Mamy dokladnie ten sam gust! Tez zastanawialam sie nad identyczna kombinacja kocyka (tego szarego) z zielonymi i niebieskimi potworkami/robotami. Piekne masz te kocyki. Cotton balls tez chcialam zrobic w takich samych kolorach jak Twoje ;) Velvet, takie same pasy (tylko w kolorze jasniutkim niebieskim) chce zrobic u siebie. Wczoraj jechalam juz po farbe ale niestety zle samopoczucie mi przeszkodzilo :/ A tak z tym omdleniem to tak nie do konca takie zwykle to omdlenie. Bylam juz u okulisty-jest ok i teraz czekam na dalsza diagnosyke neurologiczna. Wczorajsze dretwienie reki, twarzy i jezyka, problem z widzeniem, skołowanie, bełkot i problem z komunikacja troche mnie wystraszyly.
-
Jestem juz po usg. Wszystko jest ok. Maly uparty jak osiol i nie chcial sie odkrecic. Byl u mnie neurolog. Niby wszystko ok. Jutro czekaja mnie jakies badania.
-
Nadal nie mialam USG... Czekam i czekam. Pierdolca juz dostaje. Bylam w rossmanie jak sie zle poczulam. Zrobilo mi sie ciemno przed oczami wiec poszlam usiasc. Nie wiedzialam co sie dzieje dookola. Zaczela mi dretwiec reka, twarz i jezyk. Cale szczescie ze szwagierka pracuje obok w banku, to mnie zgarnela do szpitala i tak mnie zatrzymali. Jestem dobrej mysli. Musze byc choc dzisiaj mialam okropny sen. Dam znac co z tym usg.
-
Jestem po badaniu. Tetno dziecka niewyczuwalne. Zaraz ide na usg. Plakac mi sie chce...
-
A ja wlasnie wyladowalam w szpitalu... zaslablo mi sie w sklepie. Dam znac pozniej co i jak.
-
No i oczywiście rzadko spotykane. Nie chciałabym się spotkać z taką sytuacją, jaką któraś z Was ostatnio opisywała, jak to w przychodni, w której to 4 matki Filipów myślały, że to ich kolej...
-
U nas niby imię wybrane - Filip, ale ja się ciągle zastanawiam. Myślałam o imionach Maksym (w skrócie Max) i Bruno. I jedno i drugie kojarzy się mojemu mężowi z imionami psów... ;( więc chyba raczej nie przejdzie. Podoba mi się Filip, ale chciałabym coś oryginalnego i coś co nie kojarzy się z serialami.
-
Miałam etiaxil, ale bardzo podrażniał. Adidas był zbyt słaby, ziaji nie próbowałam. Mam teraz kamień pod pachę, który stosuję od razu po wyjściu spod prysznica, później medispirant - ten pomaga na chwilę a zaraz po nim muszę traktować pachy rexoną i to dopiero daje jakiś efekt, ale jak widać niezbyt zadowalający...
-
Dziewczyny, czy Wy też macie problem z poceniem się...? Nie mówię, że pocę się jakoś nadmiernie, ale strasznie śmierdzę... Mogę brać prysznic i po 5 razy dziennie i to nic nie pomaga. Zmieniam ubranie za każdym razem, stosuję różne specyfiki pod pachy i te apteczne i te drogeryjne, ale jest tylko gorzej... Może macie jakiś sposób na pozbycie się tego smrodku...?
-
BURCIA, BURCIA, BURCIA... Półpaścem nie można się zarazić! Owszem wywołuje go ten sam wirus co ospę, ale on już jest w Twojej mamie i po jakimś czasie u niektórych osób się poprostu uaktywnia. Moja mama w styczniu znalazła się w szpitalu i też miała półpaśca. Rozmawiałam z doktórką na temat ewentualnego zarażenia i powiedziała mi to co powyżej napisałam. Tak więc spokojnie. Nie zarazisz ani siebie ani dzieci.