
ignaś78
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ignaś78
-
Ja jeszcze rozstępów nie mam, choć mam ewidentnie do nich tendencję :( jestem dużą dziewczynką ale teraz to mam nawet awersję do słodyczy.... Zawsze powtarzam sobie i innym mamuśką, że rozstępy to takie TALIZMANY MACIEŻYŃSTWA :) i tego się trzymajmy kochane kobitki :) :) :)
-
Ja jeszcze rozstępów nie mam, choć mam ewidentnie do nich tendencję :( jestem dużą dziewczynką ale teraz to mam nawet awersję do słodyczy.... Zawsze powtarzam sobie i innym mamuśką, że rozstępy to takie TALIZMANY MACIERZUŃSTWA :) i tego się trzymajmy kochane kobitki :) :) :)
-
Jeśli chodzi o kwestię gdzie mam rodzić w Łodzi to decyzja jest już podjęta od roku - Rydygier i przez CC. Mam tam swojego lekarza i znam szpital od podszewki bo byłam tam już wielokrotnie z moimi problemami położniczymi.... i jak to mówi personel jestem już tam nazywana rezydentką.... :) Na pewno plusem jest fakt, że jest to nieduży szpital, nie to co CZMP, do którego wolę nie trafić....
-
D Cześć dziewczyny.... oj długoooo się nie odzywałam. Ja już jestem w 30tc... i już raczej jesteśmy gotowi z wyprawką dla młodego :) Polecam Wam stronę wwww.Promobaby.pl Jest tam przekrój wszystkich promocji artykułów dla dzieci z wszystkich sieci handlowych. Można zaoszczędzić dużo czasu i zdrowia na rekonansie po sklepach :) Widzę, że przybyło bardzo dużo nowych mamusiek - witam bardzo serdecznie :) Osłona dbaj o siebie. Mam przyjaciółkę na forum Wrześniówek i ponoć dwie dzoewczyny już urodziły... 32 i 35tc. Więc dbajcie o siebie :) :) :)
-
Witajcie po małej przerwie... :) Ja już po usg połówkowym, z maleństwem, chłopcem, wszystko w porządku!!!! Psycha trzymam kciuki.... koniecznie zrób badania u innego, dobrego lekarza i z bardzo dobrym sprzętem. Osobiście robiłam w Łodzi usg prenatalne i połówkowe u dr Dudarewicza. SZCZERZE POLECAM. Jest to jeden z najlepszych ginekologów i genetyków w Polsce. Przyjeżdżają do niego pacjentki z różnych województw.... Ewentualnie poszukaj dobrego lekarza w swoim rejonie i sprawdź go np na lekarz.pl TRZYMAJ SIĘ KOCHANA <3<br />
-
Osłona a propos wieku rodzących matek, to nie wiem czy wiesz ale papież emeryt czyli Benedykt XVI został urodzony przez kobietę, która wówczas miała 45 lat....... A zobacz jaki dorodnym, mądrym człowiekiem się okazał.... A ja będąc teraz w szpitalu i mając 37 lat okazałam się kobietą ciężarną ze średniej grupy wiekowej a nie z tej najstarszej.... czasy się zmieniają A WSZYSTKIM MATKOM ŻYCZĘ SPEŁNIENIA I SZCZĘŚCIA W TYM NASZYM MACIERZYŃSTWIE :)
-
Ale znowu naskrobałyście...... :) moni40 no właśnie Ty też się nie poddawaj. Mój M też miał dosyć moich pobytów w szpitalach, złych emocji i łez. Już nie chciał więcej prób.... a ja walczyłam z jego zrezygnowaniem... a dzisiaj ma łzy w oczach, że będzie Tatą i powiedział mi, że słowo nabiera dla Niego innego znaczenia... :) Wiem, że już masz inne dzieci... ale powiem Ci tylko co kiedyś powiedziała mi moja teściówka; "Kochana walcz o swoje szczęście, nie patrz tylko na swojego męża (Jej syna), bo chłopy się szybko poddają". Osłona widzisz wiedziałam, że nie taki diabeł straszny :) bardzo się cieszę!!!!!! Dbaj tylko o siebie i bądź pod opieką specjalistów ;) magalena3 tak byłam w szpitalu Rydygiera... Tam też są długie terminy, teraz zaczynają się też urlopy, ale jak się pogada, bo lekarz kazał to dopiszą... ja na 11.06 mam 37 numerek.... ale mój lekarz jest ewenementem....
-
Martynika a co z naszą Julką? Może nie doczytałam wszystkich Waszych postów, ale martwię się o naszą młodszą Koleżankę??????
-
Witam Was Kochane... :) wracam już po trzech tygodniach hospitalizacji z moim maleństwem.... łożysko ponownie się przykleiło... przestałam krwawić i plamić.... nareszcie w domku... :) :) :) Na 100% mam pod serduchem chłopaka... będzie nosił imiona Leon Marek (to drugie to po moim Tacie) a po Teściu będzie nazwisko :p, z resztą u rodziny męża jest mega radość, bo w końcu doczekają się potomka od mojego męża (nasze starania to aż 9 lat!!!!) to w dodatku jest to jedyny przypadek w całej rodzinie, że w końcu będzie chłopak i ród przeżyje.... Teściu aż wyzdrowiał a walczył z chorobą trzustki ponad 1,5 roku, gdzie rokowania były kiepskie... :) 27,05 mam połówkowe, chłopak rośnie dzisiaj jest 19t3d a wielkościowo jest na 7 dni wcześniej. Poród mam mieć przez cesarkę i jak mi zapowiedzieli lekarze w szpitalu to może się okazać, że urodzę jeszcze we wrześniu 37/38 tydzień... :) mój mąż zaczyna mieć stresa... i dzisiaj miał koszmary nocne w temacie porodu... :P :P :P Ogromnie się cieszę, że u Kamiodki jest wszystko ok, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem. Trzymam kciuki... Co do innych problemów kardiologicznych i wyników krwi to dziewczyny pamiętajcie: dzisiaj postęp medycyny jest na tyle rozwinięty, że w większości wypadków lekarze potrafią sprostać przeciwnościom losu i uratować nas mamy i dziecko jak dochodzi do problemów. Ważne jest abyśmy często się badały i miały kontakt z lekarzem.... W szpitalach widziałam niestworzone historie i same kobiety (z problemami stricte ginekologicznymi) i kobiety z dziećmi wychodzą z tego cało. Jak może pamiętacie w majówkę miałam krwotok z dróg rodnych, jeszcze 30 lat temu nikt by już nie walczył tylko wyłyżeczkowano by moja macicę i powiedziano by: przykro mi nie udało się.... dzisiaj mamy sprzęt usg, który pokazuje, że maleństwo żyje więc walczymy i etc.... Więc głowa do góry!!!! bo nawet ja zaczęłam wierzyć, że jednak będę mamą :) :) :) więc po powrocie zaczęłam przeglądać worki pełne darów od przyjaciół na wyprawkę i zaczynam dojrzewać do faktu, że będę mogła się już spełnić w swoim życiu jako MATKA :) Ściskam Was gorąco!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Witam Was Kochane... :) wracam już po trzech dniach hospitalizacji z moim maleństwem.... łożysko ponownie się przykleiło... przestałam krwawić i plamić.... nareszcie w domku... :) :) :) Na 100% mam pod serduchem chłopaka... będzie nosił imiona Leon Marek (to drugie to po moim Tacie) a po Teściu będzie nazwisko :p, z resztą u rodziny męża jest mega radość, bo w końcu doczekają się potomka od mojego męża (nasze starania to aż 9 lat!!!!) to w dodatku jest to jedyny przypadek w całej rodzinie, że w końcu będzie chłopak i ród przeżyje.... Teściu aż wyzdrowiał a walczył z chorobą trzustki ponad 1,5 roku, gdzie rokowania były kiepskie... :) 27,05 mam połówkowe, chłopak rośnie dzisiaj jest 19t3d a wielkościowo jest na 7 dni wcześniej. Poród mam mieć przez cesarkę i jak mi zapowiedzieli lekarze w szpitalu to może się okazać, że urodzę jeszcze we wrześniu 37/38 tydzień... :) mój mąż zaczyna mieć stresa... i dzisiaj miał koszmary nocne w temacie porodu... :P :P :P Ogromnie się cieszę, że u Kamiodki jest wszystko ok, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem. Trzymam kciuki... Co do innych problemów kardiologicznych i wyników krwi to dziewczyny pamiętajcie: dzisiaj postęp medycyny jest na tyle rozwinięty, że w większości wypadków lekarze potrafią sprostać przeciwnościom losu i uratować nas mamy i dziecko jak dochodzi do problemów. Ważne jest abyśmy często się badały i miały kontakt z lekarzem.... W szpitalach widziałam niestworzone historie i same kobiety (z problemami stricte ginekologicznymi) i kobiety z dziećmi wychodzą z tego cało. Jak może pamiętacie w majówkę miałam krwotok z dróg rodnych, jeszcze 30 lat temu nikt by już nie walczył tylko wyłyżeczkowano by moja macicę i powiedziano by: przykro mi nie udało się.... dzisiaj mamy sprzęt usg, który pokazuje, że maleństwo żyje więc walczymy i etc.... Więc głowa do góry!!!! bo nawet ja zaczęłam wierzyć, że jednak będę mamą :) :) :) więc po powrocie zaczęłam przeglądać worki pełne darów od przyjaciół na wyprawkę i zaczynam dojrzewać do faktu, że będę mogła się już spełnić w swoim życiu jako MATKA :) Ściskam Was gorąco!!!!!!!!!!!!!!!!
-
A ja witam serdecznie wszystkie nowe koleżanki :)
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie <3<br /> Polecam filmik, który mnie bardzo wzruszył; http://siostraania.pl/niewidoma-kobieta-w-ciazy-zobaczyla-swoje-nienarodzone-dziecko/
-
Magdalena3 super ta skrzyneczka... jak dojdą kwiatki będzie naprawdę uroczo. Jestem ogrodniczką i doceniam własne inspiracje w ogrodzie. Niestety będąc teraz w szpitalu mam ograniczony dostęp do mojego ogródka.... :( Skrzyneczka wygląda rewelacyjnie. A co z Julką? Martyniko miałyście być na usg... Trochę się martwię o naszą Młodszą Koleżankę.
-
Witamy Cię madzielenna :) A ja miałam wczoraj wyjść w końcu do domku. Na usg okazało się, że z łożyskiem już wszystko ok ale jest jeszcze krwiak. :( No to sobie poleżymy do momentu jak się wchłonie.... Z dzieckiem wszystko ok, jest duże waży już ok.211g co daje pięć dni do przodu.... No i kolejny lekarz mówi, że wygląda na chłopaka :) :) :) Obecnie jest 17t 1d wg OM
-
To fakt, z prezentami bywa różnie, wszystko zależy od charaktetu męża i jakie ma potrzeby. My na pierwszą rocznicę wyjechaliśmy sobie do Kazimierza Wielkiego tak na trzy dni. Było super. Pewnie wspólna kolacja i wspominki multimedialne ze ślubu i podróży poślubnej byłyby dla nas super... A tak w ogóle polecam Wam stronę producenta z poduchami dla kobiet karmiących http://nataliaspzoo.pl/category.php?id_category=44 Ceny są naprawdę niskie. Wysyłają również zagranicę przez eBay. Moja kumpela z Niemiec właśnie zakupiła te ze styropianem i jest zachwycona.....
-
@Kaja nie ma problemu. Oprócz poronień nawykowych miałam problemy z krwią a dokładniej z hemoglobiną i żelazem. Niedobory te miałam przynajmniej od 10lat. Dodatkowo mam również zespół PCOS ale to nie okazało się większym problemem. Po poronieniach miałam zrobiony komplet podstawowych badań robionych w takim przypadku. Wszystkie wychodziły dobrze. W między czasie byłam u endokrynologa, gdzie również miałam robione badania na wszelkie chróbstwa. I też było ok. W końcu lekarz skierował mnie do poradni genetycznej, tłumacząc mi że można tam wiele wyjaśnić i dostać wskazówki. Na wizytę idzie się wraz z mężem/partnerem. Lekarz zrobił z nami wywiad rodzinny o chorobach u członków rodziny od dziadków począwszy po wszelkie rodzeństwo z naszych drzew genealogicznych. Na podstawie wywiadu kobieta oprócz zlecenia badania na kariotyp, dostałam zlecenie na szereg badań innych również biochemicznych. Mąż miał tylko na kariotyp. Po pierwszych wynikach nic się nie wyjaśniło... Lekarz jednak dalej drążył i z uwagi na moje problemy hematologiczne, dostałam skierowanie na badanie poziomu HEMOCYSTEINY. I tu okazał się sukces.... Jej podwyższony stan ma szereg skutków na nasze zdrowie. Jednym z nich są poronienia nawykowe. Co ciekawsze leczenie jest proste i dosyć tanie.... leczę ją kwasem foliowym ale w bardzo dużej dawce (na receptę z refundacją) 5mg/dobę. Przypominam, że FOLIK dla kobiet planujących ciążę i w pierwszym trymestrze mają go przyjmować 0,4mg. Jest to ogromna różnica i tak jak życie pokazało, było to niewystarczające dla mnie. Jeżeli ktoś ma tak jak ja to musi pamiętać, że od momentu przyjmowania kw.foliowego musi minąć 6tygodni. Wówczas ponownie sprawdzamy poziom homocysteiny. Jeżeli by nie spadł to dalej leczenie odbywa się w sposób hormonalny. U mnie kw.foliowy wystarczył :) od momentu wyrównania poziomów, przyjmując nadal kw.foliowy musi minąć min. 3 miesiące (jest to okres na dojrzewanie komórki jajowej), aby próbować zajść w ciążę. Na jesień nie zastosowałam się do tej zasady i niestety znowu było poronienie. 4 tygodnie byłam na prenatalnym u bardzo dobrego gin - genetyka i zachodził w zdumienie, że nie sprawdzono mi tej homocy .... jak 5 lat temu byłam badana na oddziale hematologicznym aby znaleźć przyczynę mojej anemii..... I najważniejsza kwestia, oczywiście ten kw.foliowy będę już brać do końca życia aby ustrzec się innych chorób (m.in. zmiany miażdżycowe, udary, zawały, choroba Parkinsana i Alzhaimara, nowotwór.....
-
A jeśli chodzi o imiona, to z uwagi na fakt, że ma być chłopak to podoba nam się Leon (krótko ale dostojnie). :) Biorę jeszcze pod uwagę Adam, ale zawsze będzie problem z imieninami (w Wigilię). Jest również wybrane drugie imię; Marek czyli po moim Tacie (przecież po moim teściu będzie miało nazwisko..., :p ).
-
Martynika a co z Julcią? Zrobiła już badania? Czy wszystko ok?
-
Witajcie BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE.... JESTE$CIE NIEOCENIONE!!! Jestem już bo badaniach i wyczerpującej konsultacji z samym ordynatorem. Plamienia ustają i nie ma nowych i to jest najważniejsze. Ciąża rozwija się prawidłowo.... Wypuszczą nas dopiero jak całkowicie zanikną. Ordynator analizując moją historię, a uwieszczcie mi mam już grubą teczkę prowadzoną od 2002 roku, że podziwia mnie za swój upór i determinację do doprowadzenia do porodu.... Pewnie cieszy się, że to dzięki Jego lekarzowi doszliśmy do sedna problemu.... a nie było łatwo.... WIĘC WALCZCIE O SWOJE MARZENIA I DBAJCIE O SIEBIE :)
-
Cześć dziewczyny No to już po majówce.... Wczoraj była u nas piękna pogoda. A ja od dwóch dni miałam mega napiętą atmosferę w domu z moim mężem, więc wybrałam się wczoraj sama do ogrodu botanicznego.... No i masz babo placek - dostałam krwotoku.... panika niemiłosierna.... przypominam, że już wcześniej straciłam pięć ciąż..... ale nigdy wcześniej nie dotrwałam tak daleko. Obecnie jestem w 16t4d. Na szczęście na dyżurze był mój niezastąpiony lekarz. Diagnoza: odklejanie się łożyska, dziecko jest i żyje. Zalecenia: leżeć i tylko leżeć.... Teraz czekam na obchód i na kolejne badania.... Trzymajcie kciuki.
-
Agatka83 SUPER GRATULACJE :) Troszkę zazdroszczę..... ale cierpliwie czekam na swoją kolej :)
-
Witam wszystkie nowe mamuśki. Oj robi się już z nas niezła gromadka.... :) Jeśli chodzi o bóle kręgosłupa to owszem miałam je przez jakiś tydzień. Ale porobiłam trochę ćwiczeń wzmacniających mięśnie przykręgos£upowe i jak narazie szybko minęły :) Mięśnie osłabły od tego leżenia przez te ostatnie dwa miesiące. Są to ćwiczenia, które poznałam na rehabilitacji, na jaką chodziłam rok temu. Naprawdę pomagają.
-
Julcia trzymamy kciuki! Kochana zrób badania i czekamy na wieści. DBAJ O SIEBIE I O MALEŃSTWO Martynika jesteś nieoceniona.
-
Jay90 dopiero teraz zdecydowałam się obejrzeć filmy o Twoim Igorku i powiem Ci, że dzięki niemu poznałam wspaniałego chłopca, który miał szczęście posiadać WSPANIAŁYCH RODZICÓW. Jesteście FANTASTYCZNYMI LUDŹMI, którzy okazaliście się BARDZO SILNYMI osobami. Podziwiam Was i jesteście dla mnie inspiracją na całe moje życie!!! A co z Julcią?
-
Cameom ja mam podobnie, jak wspomniałam lekarzowi, że mam silne bóle głowy to odpowiedział mi, że to bardzo dobrze,... a ja na to jak to? Wyjaśnił mi, że jest to efekt niskiego ciśnienia (zwykle 100/60) i podwyższonego progesteronu w organiźmie. Apap odradzam Może czasami mała kawa lub poprostu sen..... jeśli masz taką możliwość