Skocz do zawartości
Forum

Lolka1988

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia Lolka1988

0

Reputacja

  1. Tabelka fajna sprawa, oby tylko nie zapeszyć. Często martwię się o maluszka, jest to moja pierwsza ciąża, a tyle słyszy się o kiepskich wiadomościach... ale bądźmy Wszystkie dobrej wiary :) dziękuję za odpowiedź odnośnie niedoczynności tarczycy. Pozdrawiam :)
  2. Mam jeszcze jedno pytanie, czy któraś z Pań ma ciążową niedoczynność tarczycy? Mi ginekolog przepisał euthyrox50 i w miarę ok się po nim czuje, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych póki co (stosuję go od 3 marca). Czy któraś z Pań miała np w pierwszej ciąży, czy jest szansa, że niedoczynność minie? Ja wszystko przetrwam, najważniejsze jest zdrowie maluszka.
  3. Witam wszystkie kobiety, które spodziewają się maleństwa na październik 2015, ja również jestem jedną z Was :) jest to moje pierwsze maleństwo, planowane :) jak można się domyślić po nicku, mam 27 lat. Nie miałam pierwszych objawów ciąży, myślałam, iż dostanę normalnie miesiączkę, gdyż to był pierwszy miesiąc naszych starań. Od zawsze objawem spodziewanej miesiączki był ból nóg i krzyża, bardzo rzadko bolał mnie brzuch, jedyne co zwróciło moją uwagę to około 5-6 dni przed spodziewaną miesiączką wystąpiło u mnie plamienie implantacyjne, ale gdy wystąpiło pomyślałam, iż wcześniej dostanę miesiączkę, ale gdy ustało - było bardzo delikatne, dwa razy zauważone na wkładce, pomyślałam, że może to dobry znak, ale uznałam, że nie cieszę się za bardzo, gdyż tak wiele osób stara się o maluszka latami, a nam miałoby się udać od razu :) wolałam się nie nastawiać, tylko cierpliwie czekać do dnia spodziewanej miesiączki, która miała wypaść 11 lutego, w tym dniu nie zrobiłam testu, ale 12 lutego z samego rana już tak i pojawiły się dwie jaśniuteńkie kreseczki <3 radość była wielka, ale również pojawiły się pierwsze objawy (ponoć to normalne, troska o dziecko), dnia 16 lutego byłam już u ginekologa, który potwierdził ciąże, ale zarodek był jeszcze bardzo mały i nie było akcji serduszka, kolejna wizyta 2 marca i wtedy już usłyszałam bicie serca maluszka, nigdy nie zapomnę tego dźwięku :) po euforii przyszedł czas na mdłości, senności, z pracy do łóżka, z łóżka do pracy i tak non stop, mąż przejął większość obowiązków, ale jak to facet, choć starał się ogromnie, to jednak pewne niedociągnięcia nastąpiły... Teraz jestem w 13stym tygodniu ciąży, w niedzielę 19 kwietnia będzie 14sty. Czuję się ok, choć nas złapało przeziębienie (syrop prenalen pomaga, choć najgorsza noc, gdyż nos zatkany i trzeba oddychać przed usta, które szybko zasychają, inhalacja z szałwii przynosi lekką ulgę), jedynie co czasami się denerwuje, gdyż pobolewa mnie brzuch na dole, np przy siadaniu, czytałam, że to normalne, zwłaszcza, że ważę 56 kg, ale czy któraś z Was miała podobne doświadczenia? Oczywiście nudności nadal towarzyszą mi i jadłowstręt, zwłaszcza na potrawy, które przed ciążą uwielbiałam - mięso, papryka, etc... 26 marca kolejna wizyta, lekarz prowadzący stwierdził, że wszystko póki co jest ok, więc kolejna wizyta za 4 tyg (23 kwietnia). Termin porodu wyznaczono na 19 października. Pozdrawiam wszystkie Mamusie, życzę dużo zdrówka i szczęśliwego rozwiązania :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...