Hej dziewczyny.
Jestem tu nowa. Z mężem staraliśmy się o naszą fasolkę 11 miesięcy. W dzień kobiet zrobiłam test i wyszła bardzo słaba druga kreska. Nie chciałam się od razu cieszyć, bo już wiele razy się rozczarowałam. Następnego dnia w poniedziałek powtórzyłam test i kreska wyszła dużo wyraźniejsza więc pojechałam zrobić Betę i naprawdę okazało się, że będziemy mieć swoje upragnione i długo wyczekiwane dzieciątko.
Jestem obecnie w 7 tyg. i oprócz bolących piersi i senności nie mam innych objawów. Termin mam na 21.11., ale chyba urodzi się szybciej bo cykle miałam krótsze.
Chętnie dołączę do Was na FC tylko jak Was znaleźć?