Wczoraj byłam u szefa na rozmowie. Powiedziałam mu, że spodziewam się dziecka i...ku mojemu zaskoczeniu się ucieszył i pogratulował :) nie wiem dlaczego zawsze muszę myśleć negatywnie :/ Stwierdził, że jak tylko potrzebuję zwolnienia to mam iść i się niczym nie przejmować - szok! :) z takim nastawieniem to ja się nigdzie nie wybieram :) no chyba, że na wizycie 22.04 lekarka powie mi inaczej :(. Jedno co u siebie zauważyłam to brzucholek strasznie wystający :) podobno jak się już urodziło dziecko wcześniej to tak szybko go widać - nie wiem jak to jest ale u mnie się to sprawdziło :) Wydaje mi się, że też to może być z serca. 4 lata temu miałam operację wady serca więc woda w organizmie się szybko mi zatrzymała...już się nie mogę doczekać wizyty. Mam nadzieję, że napiszę Wam o dobrych wieściach :) pozdrawiam Was serdecznie!