Tat23

Jesteśmy w trakcie rozwodu i mieszkamy osobno. Nistety stosunki pomiędzy nami są dość napięte – w zasadzie nie rozmawiamy ze sobą. Opiekę nad dziećmi mimo wszystko sprawujemy wspólnie. Część tygodnia dzieci spędzają ze mną a część z małżonką – na ustalenie dni opieki głównie wpłynął plan lekcji . Niedługo ma odbyć się pierwsza komunia jednego z dzieci. Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie byśmy mogli spędzić ten dzień udając kochającą sie rodzinę obawiam się też, że nie obędzie się z złośliwych komentarzy czy prowokacji mojej żony. Oczywiście można się zmusić i udawać, ale sądzę że byłoby to zwykłe oszukiwanie dziecka a ono przecież to widzi i czuje. Zwłaszcza, że zaraz po komunii wszytko bedzie wyglądać tak jak przed komunią – nie ma niestety szans byśmy się pogodzili. Naprawdę nie wiem, co robić. Rozmawiałem ze znajomymi i zasugerowali żeby razem iść tylko w dniu kominii do kościoła a potem poprostu zrobić dodatkowe przyjęcie u mnie (oni zresztą też nie chcą iść na przyjęcie organizwane przez żonę). Dzień komunii to sobota, wiec w niedzielę możnaby zrobić uroczysty obiad, kawę i spotkać się po mszy w kościele (takie poprawiny). Znając moje dziecko wiem, że jest bardzo rozsądne i można mu to wyjaśnić, żeby nie czuło się porzucone czy odepchnięte. Czy to dobry pomysł?