
Roza87
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roza87
-
MartaA mi się wydaje z tym mlekiem że jednak wiele przyszłych mam uważa że karmienie przychodzi naturalnie i nie są nastawione na to że na początku jest to wtęcz ciężka praca do wykonania. Ja zostałam porządnie wystraszona przez znajomą że o karmienie piersią trzeba walczyć i to niekoniecznie tylko na początku ale też i później podczas kryzysów laktacyjnych. Jak w szpitalu chcieli mnie namówić do dokarmiania to gdyby nie jej słowa to pewnie bym się dała namówić. Bo tak jak dziecko wcale nie rodzi sie z perfekcyjna umiejętnością ssania piersi tak i kobieta wcale nie wie od razu instynktownie co ma robić. i nie jest to przejaw złej woli mamy... A teraz to juz tym bardziej nie ma co rozpamiętywać bo dziecko bedzie szczęśliwe i bez mleka z piersi a na pewno bedzie szczęśliwe jeśli mama bedzie sie macierzyństwem cieszyć a nie smucić ze cos poszło nie tak jak zaplanowała....
-
ewelina_i_zosia a Ty trafiłaś na super położną, twój mąż też okazał się bardziej dzielny niż przypuszczał...
-
Megi 1992 przeszkadzał bo jak patrzył na mnie skaczącą na piłce i jęczącą z bólu to co chwilę znajdywał powód żeby opuścić porodówkę, a to zaczepiał położne (rozmową) a to lekarzy, a to dzwonił gdzieś a to zamówił jedzenie na porodówkę... a że była noc, weekend i jeszcze święto to chyba nie specjalnie zdobył tym serce personelu... żałuję, jak czytam jak pięknie przezywaliście swoje porody z partnerami, ale jeszcze bardziej żałuje że nie widział jaka to potwornie ciężka praca... co prawda zdążył na narodziny dziecka przyjechał nad ranem tuz przed narodzinami córeczki w ogóle to rola męska w porodzie moim była symboliczna, bo lekarze się przyglądali a poród i tak odebrała położna.. oczywiście to mężczyźni później wzajemnie sobie gratulowali sukcesu (lekarze plus tatuś), jak powiedział lekarz do tatusia: "pan zaczął my skończyliśmy.." a o mamusi nikt nie wspomniał...
-
Megi1992 pięknie opisałaś poród mam takie samo zdanie! Z tym że mojego tatusia przy porodzie nie było musiałyśmy go z położną wygonić bo zamiast mi pomagać biegał po szpitalu i przeszkadzał... Wtedy było mi wszystko jedno ale w sumie szkoda facet powinien wiedzieć i widzieć jakie to trudne...
-
Gosika1990 to tylko żal tatusia że nie wie co w życiu najlepsze, wy sobie na pewno poradzicie...
-
Ewelina_i_zosia nie ma się czym przejmować z tym karmieniem, dziecko jest najedzona i zadowolone, a to jest najważniejsze, u mnie w szpitalu też na siłę wmuszali butelkę bo chcieli chyba żeby dziecko jak najszybciej zaczęło przybierać, żeby jak najszybciej wypisać do domu... z tym że ja karmiłam małą niecałą godzinę po porodzie i dość szybko nauczyła się ssać z piersi. Gosika 1990 ja poród miałam bolesny i długi bo 10 godzin skurczy (znieczulenie w postaci gazu to nie znieczulenie moim skromnym zdaniem!) w tym dwie godziny skurczy partych, pamiętam że myślałam że nie przeżyję i krzyczałam potem że nigdy więcej ale w sumie teraz to już pamiętam tylko to co najlepsze-jak położyli mi malutką na brzuchu...
-
ewelina_i_zosia witaj, dla mnie tez te święta a właściwie 26 grudnia będą niezapomniane, bo wtedy zaczęła się rodzić moja córeczka... co prawda skończyłyśmy już 27 ale i tak 26 jest znaczący... Gosika1990 straszne co piszesz i szkoda twojej córeczki, że się tak męczyła.... tym bardziej nie powinnaś się przejmować tym ile waży względem innych dzieci skoro miała taki trudny start. teraz będzie szybko nadrabiać a jeśli waży ponad 6 kg to nie masz czym się martwić...
-
Marta A a ile teraz twój maluszek przybiera na wadze tak średnio na miesiąc? u nas ostatnio mały wzrost wagi bo tylko 600 gram... ale tak jak piszesz też jestem przekonana że mała się najada, bo jeść już nie chce a mleko nadal jest... Gosika 1990 moja od urodzenia urosła ponad 10 cm, natomiast nie wiem ile to jest norma myślę że powinnaś sprawdzić na siatce centylowej... Dziewczyny a wasze dzieciaczki tez tak strasznie piszczą? Moja jak się nauczyła to już coraz jest głośniejsza..
-
Dziewczyny a dawałyście swoim dzieciom probiotyki na wzmocnienie odporności? Ja dawałam na początku ale to zapobiegawczo na brzuszek, a teraz zastanawiam się czy w tym okresie przejściowym nie powinnam dawać na odporność?
-
Mae moja córeczka po porodzie ważyła 3250 gram. Początkowo bardzo szybko przybierała na wadze w pierwsze dwa tygodnie 700 gram, a w 1,5 miesiąca po porodzie była już dwa kilogramy cięższa niż w momencie opuszczenia szpitala... Teraz już przybiera znacznie mniej.... A co do spania to ostatnio nad ranem od 4 do 6 budzi się co chwilę i też wtedy kładę ją do siebie do łóżka śpi wtedy spokojniej. Też nie wiem od czego to zależy.
-
Gosika1990 my właśnie rozstaliśmy się z ubrankami 62 i zaczynamy 68, ale zdarza się że niektóre ubrania są dobre nawet 56! choć to sztuki. Moja urodziła się długa na 51 cm, a za 8 dni kończy 5 miesięcy. A ile miała Twoja Layla jak się urodziła? Gabi moja też się nie przekręca ani z brzuszka na plecy ani odwrotnie, tylko na boczki Megi1992 8,5 to niezły wynik, u nas zwolniło się tempo i teraz jest 6,7 kg. co do dokarmiania to też nie pomogę, bo ja za radą pediatry staram się karmić wyłącznie piersią do ukończenia 6 miesiąca....
-
Gosika1990 moja mała ma takie dni kiedy nie pozwala mi wyjść nawet na chwilę, bo od razu zaczyna płakać... Może to jest ten tzw lęk separacyjny? sama nie wiem czasem potrafi długo bawić się sama a czasem po prostu muszę przy niej być praktycznie cały dzień....
-
A ja kiedyś wyszłam bez czapki (było 23 stopnie), założyłam małej tylko opaskę na uszy i... okazało się, że byłam jedyną matką która nie założyła czapki swojemu dziecku... czułam się prawie jak wyrodna matka....
-
My chodziliśmy do okulisty choć z innego powodu i wszystko jest ok, a zez to chyba normalny bo mięsnie oka są jeszcze słabe... ale sprawdzić nie zaszkodzi. Co do gaworzenia (czyli pierwsze sylaby) to czytałam że około 6 miesiąca a wcześniej to tzw. głużenie, faktycznie mała wydaje dziwne i śmieszne odgłosy od chyba drugiego miesiąca, brzmi to jakby rozmawiała, robi pauzę jak się do niej mówi a potem "odpowiada" czyli agu, agi itd...
-
pewnie wstawiasz buźki...
-
Gosika1990 z tym ubieraniem to mówią że lepiej za chłodno niż za ciepło ubrać.... tylko weź to wytłumacz nadgorliwej mamuśce...
-
Na początku był zez, teraz czasem się zdarzy że jedno oczko gdzieś troszkę zezuje. czytałam że do 2 roku życia może tak być i nie ma się czym martwić...
-
Colin superchłopak i jaki duży, też jak moja mała uwielbia ściągać sobie skarpetki jak widzę... nieprawdopodobne że dopiero co się rodziły te nasze maluchy... a jeszcze wrócę do przegrzewania bo niedawno poruszony był ten temat a nie miałam kiedy uważnie poczytać... ja nie wiem jak ubierać dziecko bo zawsze mi się wydaje że zimno a sama lubię ciepełko... ogólnie temperatura 20 stopni dla mnie jest mocno kłopotliwa... owszem nie ubieram w zimowy kombinezon ale zawsze mam ekstra kocyk na wszelki wypadek.... a zakladam spodenki body z długim rękawem sweterek i cienką czapkę... na szczęście mój mąż jest zupełnym przeciwieństwem i zawsze mówi że jest ciepło całe szczęście bo gdyby nie to ubierałabym jeszcze cieplej. myślę że jak już będzie czerwiec będzie łatwiej teraz ten okres przejściowy jest najgorszy....
-
4leksandr44 Gratuluje i zazdroszczę też się bardzo boję ząbkowania a u ciebie tak bezboleśnie prawie... Też zamierzam wkrótce zacząć rozszerzać dietę ale chyba poczekam jeszcze chwilę na własne warzywa choć nie mogę się już doczekać tego kolejnego etapu. My juz po pierwszej lekcji pływania było super. Tata uczestniczył ja się tylko przyglądałam z brzegu. Niunia nic a nic się nie bała. Co prawda radości też nie widziałam w sumie to olewała całe to zamieszanie co chwile ziewała ale przynajmniej nie płakała. Kremu żadnego nie używałam skóra wyglada dobrze zreszta nawet nie było czuć chloru chyba faktycznie w tej wodzie ozonowanej jest go niewiele.
-
jest miejsce na ekstra wkładkę...
-
Zrobiłam podejście numer dwa i wcisnęłam pieluszka i nawet nie uciska małej i jest miejsce na ekstraklasie, ale ze mnie panikara...
-
Dziewczyny my na basen dopiero w drugi weekend maja więc jeszcze chwilkę, ale oczywiście napisze jak było. Gorzej że kupiłam pieluchy jednorazowe i wielorazową i ta wielokrotnego użytku bardzo fajna, ale... rozmiar od 6-9 kg jest strasznie mały... i ja nie mogę go na pupcię Córeczki wcisnąć... wiem że już was męczę tym basenem ale czy one takie mają być, czy pupcia mojej niuni ważącej 6,5 kg jest niewymiarowa? co do dokarmiania i dopajania, ja ze względu na różne opinie i całkiem rozsądne argumenty obydwu stron zamierzam wprowadzać nowości nie po 4 a po 5 miesiącu.... Chyba żeby nam groziła anemia, czy kiepskie przybieranie na wadze wtedy nie zawahałabym się wprowadzić je po 4 miesiącu. Megi 1992 co zrobiłaś dziecku że śpi do 9??? też tak chcę!! AgaPo i tak najważniejsza żeby była mamusia, tatuś dziecku też potrzebny ale trochę mniej;-)
-
Mae może Twój Antoś nie czuł się dobrze długo w obcym miejscu. Te nasze maluszki już się przyzwyczaiły trochę do otoczenia i może dziwić je taka zmiana.
-
Dzięki dziewczyny chyba faktycznie tak zrobię, zobaczę jak skóra zareaguje na basen bez kremu i jeśli będzie ok to tak zostanie. Zwłaszcza że chyba nie mamy problemów ze skórą, raz nawet mąż uprał ubranka małej w naszym proszku ( o czym nie wiedziałam, a on nie był świadomy że dla niej jest specjalny), mała prawie cały dzień w nich była dokóki się nie zorientowałam, a nie było żadnych zmian ma skórze.
-
Megi1992 Właśnie sama już nie wiem, znalazłam artykuły jak przygotować niemowlę na basen i stąd ten krem, sama wolałabym nie stosować nic, bo jednak kosmetyki to nie czysta natura, a z drugiej strony nie znam się na niemowlaczkach, to mój pierwszy i chyba jedyny, stąd dużo informacji czerpię z internetu;-)