
karola22
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez karola22
-
Bafka 10kowa :) Miło znów widzieć Ciebie tutaj! Dawaj znać na bieżąco jak tam wam idzie, życzę tobie zajścia w pierwszym cyklu starań (ja tak miałam) ;) Fobianka u mnie bryka codziennie, momentami jak przywali to brzuch mi skacze ;) fakt są dni, że zastanawiam się czy nadal tam jest, ale wtedy kładę się na plecach i czuję jak bryka... Na pewno zdam relacje z połówkowego, juz nie mogę się doczekać ;) Bafka a kiedy masz?? :)
-
10mamusia88 trzymam kciuki,żebyś nam z wielką radością doniosła, że są dwie kreseczki i szczęśliwie nic się nie dzieje :) Dzięki wielkie Fobianka, i reszta. Niby to takie gadanie na forum a daje siłę i powera :) Ja mam w czwartek 3D i będę robić do niego to genetyczne ( różnica w cenie 30 zł) A tydzień później u mojego lekarza uparł się żeby zrobić dwukrotnie, chciałam mu przynieść to zrobione w innej prywatnej placówce. Niby chodzę prywatnie ale aż tak dobrego sprzętu jak w Ultramedice nie mają, oni zajmują się tylko USG. Stąd pewnie też cena ( jak i żerowanie że i tak zapłacą rodzice) ale nie ważne. To jak do tej pory jedyne koszty po za witaminami. Nie mogę się doczekać
-
Justynka nie martw się na zapas, to normalne. Patrząc na Twój suwak jestem tydzień do przodu i nic w ogóle nigdy jeszcze nie poczułam. Czekam cierpliwie ale to stresujące. Jeśli chodzi o piersi to chyba ja mam powód do niepokoju bo nic nie leci i nie bolą. Wiadomo że jak tracę przez przypadek sutek to wtedy. Ale piersi nic a nic. Ja sprawdzałam znaczenia imienia do znaku zodiaku i tak jeśli będzie Filip to będzie całym mną, jeśli Jagoda to cały tatuś wypisz wymaluj :)
-
Ja byłam dziś u dziadków swoich i usłyszałam milion złotych rad. Np ze łańcuszek musze ściągać bo dziecko pepowina owinięte się urodzi. Ze nie mogę nosić obcislych rzeczy tylko wielkie sukienki jak sprzed 30 lat. Oczywiście nie mam nic do nich ale każdy nosi co chce. Mnie też się Iwo podoba, ale na wstępie oboje wiedzieliśmy ze chcemy Filipa. Jagoda to mój pomysł M go akceptuje. Choć chciałam Kaline :)
-
Będę żałować całe życie jak nie spróbuję. Ale nie ma nic od razu na tacy :) Zawsze Martynika lepiej pochodzić i popytać różnych. Oczywiście mogą być różne opinie. Decyzję podejmiesz ze swoim lekarzem na porodówce :)
-
Hej dziewczynki :) W Krakowie kiepska pogoda, co do stanu zdrowia, trzymam za was kciuki, wierzę że będziemy miały śliczne różowe puchate maleństwa i za kilka miesięcy będziemy się poradami wymieniać co z robić z kolką etc. Adonis Iwo pięknie :) mój sąsiad tak nazwał synka :) Jeśli sie okaże, że moje dziecie nie jest Filipem, to posiadam na sprzedać sporo ubranek dla Pana, po okazyjnej cenie :) Dam znać w czwartek. Nieco chmury gradowe w moim życiu się rozwiały, przepraszam za zawracanie wam głowy i wylewanie żalu wtedy ale zwyczajnie nie mam komu. Mój M przyjechał przepraszał, błagał. Mam się zdecydować czy mam siłę walczyć o rodzinę po raz kolejny czy się poddać i dać radę sama. I takie rozterki między sercem a rozumem, boje się że znowu to się wydarzy, ale może ten kto nie ryzykuje ten nie zyskuje? Zobaczymy co czas pokaże. Dziękuję wam za wszystko :)
-
osłona Kamiodka-kamień z serca mi spadł-podejrzewałam,że przeżywacie ciężkie chwile-tak się cieszę Waszą radością!!!!Ufffffff:-)) ewelcia87 i karola- ten szczególny okres jakim jest ciąża to nie tylko dla nas trudny czas.Mężczyżni na swój sposób postrzegają swoje rozmnożenie:-)Naprawdę oni nie czują jak my!!!I nie muszą- to mężczyźni.Trzeba im tylko zadac pytanie-czy mnie kochasz?czy pragniesz tak jak ja tego dziecka? Dwa święte pytania.reszta nie jest nam potrzebna. My też nie jesteśmy sobą- chodzimy jak kosmitki -przewrażliwione na swym punkcie, a rządzą nami HORMONY-ile już razy powtarzałam mężowi po trudnych momentach"to nie ja- to hormony"i on to rozumie, dajcie kochane sobie szanse raz jeszcze- hormony się wyszaleją,wyjdziecie po połogu z nich jak po bitwie i warto potem nie żałować.Wytłumaczcie to kochane proszę swoim partnerom-ten etap-jest tylko przejściowy,wierzcie mi-jestem mamą 3 dzieci-swoje przeszłam-nie podejmuje się takich ważkich decyzji-w stanie totalnego rozchwianaia emocjalnego-a takie właśnie jesteśmy w ciąży. No to-teraz czekam na mały zmasowany atak hormonalnie uniesionych lasek... Osłona ;) nie zamierzam Cię atakować. Tylko on od początku nie chciał tego dziecka. To jest problem. Chce mnie bez dziecka. Chce chodzić na randki i odwiedzać to dziecko u mnie w domu. Tak nie wygląda rodzina . Możesz wierzyć czy nie ale nie mam żadnych ataków zmian hormonalnych. Jestem spokojna i opanowana jak ocean nie zmacony niczym. Naprawdę. To ja nie chce związku na takich warunkach. Bo skoro mam być sama to po co mi on. Kocham go. Dusze się bez niego. Nie wiem co mam z sobą zrobić. Tylko nie może być tak że co dwa miesiące takie akcje. Chce być dalej wolny i młody ok. Nie zabranie mu tego. Nie zamierzam się prosić żeby chciał nas a nie tylko mnie. Także mam nadzieje ze rozumiesz o co mi chodzi.
-
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy :*! Wiem, że dam radę, już to przerabiałam, tylko potrzebuje chwili, żeby się zebrać w garść i działać, jutro pewnie będzie juz lepsze. Włączyłam Mozarta dla ciężarówek uspokoiłam się i zasnęłam, i obudziłam sie teraz bo przez cały ten dzień zapomniałam jeść i pić. Ah te ogórki małosolne ;) na pewno nic głupiego nie zrobię, nie bójcie się. Nie dałam sobie wtedy powiedzieć ze usunięcie jest dla mnie dobre to i nadal wiem co dobre dla mojego dziecka :)
-
Izabela jego mama chciałaby żebym tam mieszkała, planowałyśmy juz pokój dla dziecka remont jego pokoju żeby moje rzeczy się zmieniły. Drugi raz musze przez to przechodzić. Nie mam siły . Całe życie mam pod górkę. I jak to wszyscy mówią " Ty sobie nie dasz rady, nie żartuj" przecież przyjmę wszystko i spłynie jak po kaczce.
-
Pożale się dziewczyny :( Po prawie 6 letnim ciężkim związku, spotkałam się z miłością jeszcze zza czasów gimnazjum, zawsze za sobą chodziliśmy ale nigdy nic z tego nie wyszło. Zaczęliśmy się spotykać przez prawie rok ale ja nie byłam zdecydowana. W końcu 26 października zeszliśmy się na dobre, świata po za sobą nie widzieliśmy. Sielanka miód i orzeszki. Az do momentu w którym okazało się ze jestem w ciąży która jest cudem ( 6 lat bycia z chłopakiem sypiania z nim i nigdy nic, do tego brak permanentny okresu) w ciążę zaszłam 24 stycznia (moje urodziny ) a okres miałam w listopadzie. I trzy krotnie podniesiony testosteron. Wracając. Na początku było spoko do momentu jak powiedzieliśmy jego mamie. Rozwiązał mu się wtedy język i równo z mamusia ( z którą się uwielbiam i co dwa dni mi powtarzała ze ona chce juz wnuki) ze powinnam usunąć ta ciążę. Ze nie damy sobie rady, że on nie chce tego dziecka. Trafiło to w sam środek mnie. Dwa tygodnie marca ryczałam próbowałam się pozbierać , i znalazłam siłę do dania sobie rady. Po kilku dniach sytuacja między nami się poprawiła. Nagle chciał nas etc. Wybraliśmy imiona, zgodne dla obojga i cieszyliśmy się razem . Długo byłam sceptyczna w stosunku do niego ale dałam uśpić swoją czujność. Tak dobrze nie było mi z nikim. Sielanka ze aż można było się po rzygać. Az do dzis kiedy okazało się ze on w cale nie chce żebym się do niego przeprowadziła, żeby dziecko miało jego nazwisko. Ze mam wieczne pretensje ( bo czasem chce żeby coś dla mnie zrobił ) etc. Zabolało podwójnie. Bo ja byłam gotowa na ślub o którym rozmawialiśmy etc. Pochodzę z rozbitej rodziny , nie mam pracy ( jestem niania ) nie skończę studiów i nie mam gdzie mieszkać, ale kiedyś dam sobie radę i stanę na nogi i będę ja dla kogoś numerem jeden. Prawda ?!
-
Hej dziewczyny jestem w 18 tyg ciąży i opowiem wam moja historie. Po prawie 6 letnim ciężkim związku, spotkałam się z miłością jeszcze zza czasów gimnazjum, zawsze za sobą chodziliśmy ale nigdy nic z tego nie wyszło. Zaczęliśmy się spotykać przez prawie rok ale ja nie byłam zdecydowana. W końcu 26 października zeszliśmy się na dobre, świata po za sobą nie widzieliśmy. Sielanka miód i orzeszki. Az do momentu w którym okazało się ze jestem w ciąży która jest cudem ( 6 lat bycia z chłopakiem sypiania z nim i nigdy nic, do tego brak permanentny okresu) w ciążę zaszłam 24 stycznia (moje urodziny ) a okres miałam w listopadzie. I trzy krotnie podniesiony testosteron. Wracając. Na początku było spoko do momentu jak powiedzieliśmy jego mamie. Rozwiązał mu się wtedy język i równo z mamusia ( z którą się uwielbiam i co dwa dni mi powtarzała ze ona chce juz wnuki) ze powinnam usunąć ta ciążę. Ze nie damy sobie rady, że on nie chce tego dziecka. Trafiło to w sam środek mnie. Dwa tygodnie marca ryczałam próbowałam się pozbierać , i znalazłam siłę do dania sobie rady. Po kilku dniach sytuacja między nami się poprawiła. Nagle chciał nas etc. Wybraliśmy imiona, zgodne dla obojga i cieszyliśmy się razem . Długo byłam sceptyczna w stosunku do niego ale dałam uśpić swoją czujność. Tak dobrze nie było mi z nikim. Sielanka ze aż można było się po rzygać. Az do dnia w którym okazało się ze on w cale nie chce żebym się do niego przeprowadziła, żeby dziecko miało jego nazwisko. Ze mam wieczne pretensje ( bo czasem chce żeby coś dla mnie zrobił ) etc. Zabolało podwójnie. Bo ja byłam gotowa na ślub o którym rozmawialiśmy etc. Pochodzę z rozbitej rodziny , nie mam pracy ( jestem niania ) nie skończę studiów i nie mam gdzie mieszkać, ale kiedyś dam sobie radę i stanę na nogi i będę ja dla kogoś numerem jeden. Prawda ?!
-
luiza570 O tej piżamie ciążowej Wam pisałam http://www.biedronka.pl/pl/product,id,7936,name,ciazowa-pizama-lub-koszula-nocna Dziś o 16.10 mam usg, trzymajcie kciuki aby wszystko było dobrze :) Luiza zaciekawiłaś mnie tą piżamą, bo nie znoszę koszul nocnych, jadę je dzisiaj oglądnąć :)
-
adonis_25 karola22 Adonis ja nie mam z tym klopotu, wiadomo każdej co inne pasuje :) dla mnie są ok wszystkie z pasami bo po pierwsze odwieczny problem z nerkami więc już nie muszę nosić koszulek pod zwykłymi bluzkami żeby je wsadzać do spodni, co w tej pogodzie jest genialne :) a dwa boli mnie tak brzuch jak mi coś naciska na linii nad spojeniem łonowym, że nie mogę się ruszać, majtki jak mi zjadą z brzucha to jest już nie do wytrzymania. Także każdej pasuje co innego :) A prześcieradła frotte czy zwykłe? no właśnie ja mam na odwrót jak mnie cos gniecie pod biustem i nad brzuchem to jest tragedia ;) prześcieradła gładkie, zwykłe bawełniane. Dla córki kupowałam 2-paki w ikei . Małemu kupię jeszcze komplet minky do łózeczka z ochraniaczami i będe miała full. choć łóżeczko będzie droższe bo teraz nie mam dla niego osobnego pokoju i to które oszczedzi miejsce jest mega drogie ;/ Kiedyś u jednych Państwa, u których pracowałam mieli właśnie malutką sypialnie a w drugim pokoju spała starsza córka, i dopiero gdy małe podrosło chcieli go dać do niej do sypialni. Mieli takie łóżeczko co dostawia się je do łóżka rodziców, jakby bez jednego boku. I wiesz co wszystko było spoko, do momentu gdy mały jeszcze się nie obracał i spał z rodzicami, w ciągu dnia był strach jak już trochę podrósł koło 4/5 miesiąca bo spadał z drugiej strony łóżka. Ja gdybym zostawał u siebie w domu to też miałabym nie lada kłopot bo mam mały pokój i miejsca tyle co na lekarstwo. Różne mieliśmy początki z moim bo i nie chciał tego dziecka, ale teraz tfu tfu jest dobrze naprawde dobrze. U niego w pokoju i sporo miejsca jego pokój tyle co mój salon 36 m2, i jest jeszcze jeden niewiele mniejszy wolny pókój gdzie później piskle nasze będzie :)
-
Adonis ja nie mam z tym klopotu, wiadomo każdej co inne pasuje :) dla mnie są ok wszystkie z pasami bo po pierwsze odwieczny problem z nerkami więc już nie muszę nosić koszulek pod zwykłymi bluzkami żeby je wsadzać do spodni, co w tej pogodzie jest genialne :) a dwa boli mnie tak brzuch jak mi coś naciska na linii nad spojeniem łonowym, że nie mogę się ruszać, majtki jak mi zjadą z brzucha to jest już nie do wytrzymania. Także każdej pasuje co innego :) A prześcieradła frotte czy zwykłe?
-
Potwierdzam te z H&M są spoko tez mam z pasem na brzuch :) kupiłam tez drugie w lidlu jak były i tez są spoko. Różnią się bo te z hm w ogóle się ich nie czuje a znowu te z lidla wygodne ale zbierają ciało w jedna całość mają dodatkowo wsparte plecy i brzuch żeby kręgosłup tak nie bolał. Tych w biedronie nie widziałam.
-
Mi z pierwszego kalendarza wychodził chłopak, z drugiego dziewczynka. Jakaś masakra to jest :) jestem mega niecierpliwa, już w sumie wszystko jedno Filip czy Jagoda, ale chciałabym wrazie czego zacząć się nastawiać na dziewczynkę, i przekonać do tych ubranek. Jeszcze tydzień. Witam nowe mamy :) Co do pogody to ja wkońcu czuję, że żyję, mogło by nie padać, ale po za tym temperatura idealna, nienawidzę gorąca, 20 stopni to jest max co jestem wstanie przetrwać
-
Deka nie , jeszcze nie. I myślę że po jodze nie będę chodzić do tej szkoły. U mnie wysokie ryzyko cesarki. Ale się dowiadywałam i ponoć jest niezła. Jeśli chodzi o szpital to jest to jeden w Polsce szpital który ma najnowocześniejszy blok na którym nie krzyżują się drogi czyste z brudnymi. Teściowa jest pielęgniarka na kardio tylko gdzie indziej i chodzą tam na staż mówi ze cudo :) a jeśli chodzi o wygląda no to ile porodów tyle opinii. Dla mnie dziecko numer jeden :)
-
Adonis 25 najprawdopodobniej Żeromski albo jeśli nie będzie miejsca/opcji etc to Szpital Uniwersytecki Kopernika. W Żeromskim szkoła rodzenia za darmo dla rodzących u nich. Co do syna to ja marze żeby to był chłopak i mam nadzieje, przeczucia. Jak na złość się okaże że to dziewczynka to możemy się "wymienić" ;) chodzę i się na siłę przekonuje do ubranek dla dziewczynki no i nie mogę. U mnie żadnych podejrzeń kto tam siedzi także do 28.05 pół na pół :)
-
Ja znowu wybrałam szpital gdzie jest najlepszy oddział neonatologiczny. Ja nie muszę mieć kolorowych firanek i ładnej pościeli czy łazienki. Dziecko jest najważniejsze. A jak mam rodzic gdzieś indziej z myślą że gdyby coś się stało to i tak będą je przewozić do mojego szpitala. To po co ? Podziwiam porody w domu. Może kiedyś przy kolejnym dziecku się na to zdecyduje. Mnie za to bardzo ciekawi tylko nigdzie nie znalazłam aby było to robione w Polsce . Tabletki z własnego urodzonego łożyska. Kobieta po porodzie dochodzi znacząco szybciej do siebie, lepsza ma laktacje, i zdrowie. Wszystkie ssaki to robią. Gdyby się okazało ze jednak nie uda się cesarka to będę rodzic w wodzie :) i na jogę juz chodzę. A od mama aqua mama :) ps straszna duchota w Krakowie
-
Motyleczek wiem że ciężko się nie denerwować ale może to spowodowały leki, jedzenie, nie martw się na zapas, wiem że łatwo się mówi, wierzę że będzie dobrze, trzymam kciuki za was.
-
P.S 28 maja idę na 3D z genetycznym :)
-
Mnie po oliwkach i olejku arganowym wychodzą jakieś krostki i syfy wiec zostałam przy palmersie. Co do wagi u mnie 1.5 kg jak na razie. Tez mam aplikacje do picia tylko tam wagę swoją się podaje kalkulator oblicza ile minimum trzeba się napić :)
-
Czytam dzisiaj o tym waszym żywieniu i ja osobiście żadnych zmian kulinarnych nie wprowadzam. Juz tłumacze dla czego. Nigdy nie paliłam wiec nie mam z tym problemu. Alkohol do tej pory piłam w postaci łyka nowego somersby przepitego duża ilością wody. Miałam wyrzuty sumienia :) swoją drogą piłam mohito bez alkoholu a humorek jak po alko :) mój się tak śmiał :) gazowanych napoi nie pije bo nie lubię. Tatar i sushi to samo nie lubię. Resztę jem normalnie. Parówki, pomarańcze i pomidory na potęgę. Soki mam z nimi kłopot ale takie wyciskane samemu bądź 100% np z marchwi. Herbata, inka, mleko, biały ser w sumie to nie pomyślałam z jakiego jest mleka. I nie dajmy się zwariować, nasze mamy nie miały takiej wiedzy jak my teraz i każda ciężarowka wie co dla niej dobre i co chce zjeść :)
-
Ja mam 17 tydzień i nic nie czuje jeszcze, ale juz kiedyś pisałyście ze w pierwszej później czuć jeszcze mam łożysko na przedniej ścianie. Także nie martwię się na razie. Ostatnio meczy mnie ból podbrzusza ale to chyba nic złego skoro żadnego plamienia. Za tydzień w piątek idę na 3D i mam nadzieje ze to bedzie ostatni czas niewiadomej kto tam mieszka :) chciałbym juz zakupy zacząć :) co do choroby to moja trzecia. W 8 tyg miałam antybiotyk teraz obeszło sir bez. I tak oto zeszło na oskrzela . Dusi mnie od dwóch tygodni. Najpierw jakieś syropy( swoją drogą kto wymyślił syrop o smaku maliny i czosnku? !) I nic jutro idę do internisty. I zapisałam się na aqua mama :)
-
Happy ja zażywam magnez. Śmieje się ze jestem bezgranicznym oceanem spokoju gdzie zawsze nerwus i furjat byłam ;) a do tego nogi mnie męczyły strasznie