
Mamdzia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Warszawa
Osiągnięcia Mamdzia
0
Reputacja
-
MamaEwy u nas też tylko przy dużym palcu obcinaliśmy paznokcie. Mi się wydaje, że te małe są tak delikatne i kruche, że przy szybkim i częstym pedałowaniu nóżkami mojej Julki one same się ścierają i kruszą o skarpetki. Izkuś ja chyba bym na Twoim miejscu nie czekała tylko szybko zmieniła lekarza. Coś nam tu Lenki psikusy robią. Mam nadzieję, że będzie tak jak u córci mojej kuzynki. Mała też przybierała tylko po 100g tygodniowo, ale wszystkie badania wyszły w normie. Taki poprostu jej urok, drobniutka, szczupła, bez ani jednej fałdki. Moja Julka nie mieści się już w ciuszki, które ona nosiła mając pół roku. A wczoraj skończyła roczek i potrafi wciągnąć dwie nogi z kurczaka na raz :)
-
Bashia ja również z całego serca trzymam za Was kciuki. Masz piękną córcie i wierzę, że pod fachową opieką lekarzy poradzicie sobie ze wszystkim. Jak tylko starczy sił to daj nam tu znać co u Was, bo moje myśli dzisiaj cały czas były z Wami i tak jak dziewczyny co chwila zaglądałam na forum pomimo iż byliśmy w centrum, a potem u rodziców mojego M. k.karolcia mi też się wydaje, że dziecko samo nie zrobi sobie krzywdy. Widocznie Mały poczuł się na tyle silny, że zrobił przekręt :) Daj znać czy był to jednorazowy fikołek, czy już opanował na tyle technikę, że będzie teraz częściej robil Wam takie psikusy :) Niestety pomału beztroskie czasy zostawiania naszych maluchów na kanapie przejdą do historii :) :)
-
Bashia ja również z całego serca trzymam za Was kciuki. Masz piękną córcie i wierzę, że pod fachową opieką lekarzy poradzicie sobie ze wszystkim. Jak tylko starczy sił to daj nam tu znać co u Was, bo moje myśli dzisiaj cały czas były z Wami i tak jak dziewczyny co chwila zaglądałam na forum pomimo iż byliśmy w centrum, a potem u rodziców mojego M. k.karolcia mi też się wydaje, że dziecko samo nie zrobi sobie krzywdy. Widocznie Mały poczuł się na tyle silny, że zrobił przekręt :) Daj znać czy był to jednorazowy fikołek, czy już opanował na tyle technikę, że będzie teraz częściej robil Wam takie psikusy :) Niestety pomału beztroskie czasy zostawiania naszych maluchów na kanapie przejdą do historii :)
-
Ja też tylko kp i kupki zielone się zdarzają. Czasem się zastanawiałam, czy młodej nic się nie dzieje, ale skoro większość naszych dzieciaczków tak ma, to nie będę tym sobie głowy zaprzątać. Dziewczyny, w carrefourze jest promocja na pieluchy pampers 3. Nie wiem czy to jednodniowa promocja i czy tylko w wybranych sklepach. Paczka 70 szt za 23,99, więc wychodzi 0,35gr za szt. Właśnie zrobiliśmy zaopatrzenie na dwa miesiące spokojnie :) Daniela, ale obudziłaś właśnie we mnie tęsknotę za Poznaniem... Mieszkałam 12lat, a do Wa-wy praca mnie przygnała. Na szczęście do tej pory nie sprzedałam mieszkania :) A że nie mam po co wracać do pracy po macierzyńskim (tak tak, trafiłam na dyrektora co nie lubi kobiet w ciąży, już pocztą pantoflową do mnie dotarło, że raczej mnie nie przyjmie z powrotem, bo na zwolnienia lekarskie za często będę chodzić), to bardzo poważnie myślę o powrocie do Poznania. Zaczęłam już nawet CV wysyłać, wierzę, że się uda coś w tej Pyrlandii znaleźć sensownego i po pięknej cytadeli jeszcze pospacerować nie raz i nie dwa ;) A tymczasem w to słoneczne popołudnie uciekam poszlifować bruki po betonowym Ursusie ;) Miłego popołudnia dla wszyskich :)
-
A, no i zapomniałam Wam napisać, że bylyśmy dziś u lekarza. Do tej pory wszystko było bez zarzutu, brak kolek, bioderka super pomimo posladkowego położenia, żadnych infekcji, a tu nagle okazuje się, że Julce robi się przepuklina pępkowa. Mamy skierowanie do chirurga dziecięcego. Za pięknie być nie mogło niestety.
-
Daniela, moja położna gdy zobaczyła u nas drugi podróbek, to zaleciła aby wycierać szyjkę mokrym wacikiem po każdym ulaniu, bo to od mleczka które kwaśnieje robią się odparzenia. Ja jeszcze zawsze w kapieli na opuszek biorę mydło w płycie i delikatnie wkładam między te fałdki. Moja Julka chyba to lubi, bo zawsze wtedy się śmieje :) Co do planu dnia, to tylko pora spaceru (od ok. 12 do 15) jest stała i kąpiel o 20. A tak to wolna amerykanka. Jak ja zazdroszczę tym Mamom, których dzieci same zasypiają w łóżeczku. Mnie się nie udało tej sztuki opanować. Jest tylko cyc jako usypiacz i jako uspokajacz. Smoka żadnego nie toleruje, a mam już ich pokaźną wystawkę w domu ;) Chyio ja mam ręczny laktator z aventa. Jestem z niego mega zadowolona. Próbowałam tez elektryczny z tej samej firmy, ale ręczny był jak dla mnie lepszy. Mniej zabawy z nim przy czyszczeniu i samoglam nadawać tempo ściągania. Dziewczyny, czy Wy już też marzycie aby czas kurtek i kombinezonów u naszych maluchów minął?? Moja Julka generalnie nie lubi się przebierać, a już wyjście na spacer zawsze poprzedzone jest krzykiem jakby kto ją ze skóry obierał. Efekt jest taki, że ja jestem zgrzana, bo najpierw ubieram siebie i Młoda jest spocona od krzyku. Cały blok wie, że idziemy na spacer. A wystarczy, ze tylko wyjdę z klatki i przeważnie nie zdążę zjechać z podjazdu dla wózków gdy ta już śpi.
-
Lusia, aż ciężko znaleźć słowa, wiem, że teraz nic nie ukoi Twojego bólu. Ale musisz być silna dla Tosi jak mówi Rudamaruda, Twoja córcia teraz bardzo Cię potrzebuje i jest najważniejsza. A my tu wspieramy Cię i jeśli poczujesz taką potrzebę, to pamiętaj, że zawsze możesz wyrzucić z siebie żal, a my wysluchamy.
-
Wyrwanazkontekstu myślę, że nie masz co się martwić. Po dwóch dniach jak wróciłyśmy z Julką ze szpitala zaczęli u mnie w bloku malować całą klatkę. Klatka duża i tylko jedno małe okno, więc śmierdziało ponad tydzień. Zła byłam, ale wyjścia nie było. Małej nic się nie stało, rozwija się bez zarzutu :) Byliśmy na ważeniu i mierzeniu. Moja mała ma 65!!!!! cm, waga 5540gr :) Ubranka 68 są na styk, a już w 74 wskakujemy :) Nie spodziewałam się, że będzie taka długa, bo u mnie w rodzinie same konusy (ja mam całe 158 w kapeluszu ;) ), a tata Julki też jakoś przesadnie wysoki nie jest. Przeprowadziłam wychowawczą rozmowę już z córką co by tylko mamy w podstawówce nie przerosła, bo głupio będzie mi chodzić na wywiadówki ;) Dziewczyny, mam pytanko. Czy planujecie po zmianie czasu zachować stare godziny mycia, karmień, spacerów itp, czy jak np. kąpałyście maluchy o 20, to teraz będziecie o 19?? Czy może lepiej przesuwać ten czas u nich co kilka minut dziennie??
-
Mam nadzieję dziewczyny, że ten niekorzystny biorytm tylko dziś ;) Moja Julka do tej pory nie śpi a jest już przed 1, uśmiecha się i zaczepia do zabawy. Najgorsze jest to,że sama nie polezy w łóżeczku i weź się mamo martw ;)
-
A to moja Julka, też pultynki ma ;) Położna się śmiała, że na pierwszy rzut oka widać, że nie jest zabiedzona ;)
-
Hej Mamusie! Nie udzielam się zbyt często, ale czytam cały czas :) Muszę przyznać, że z tych naszych sierpniowych fasolek wyrosły naprawdę ladniutkie dzieciaczki :) Każde jak z obrazka :) Moja Julka jest dosyć absorbującym niemowlakiem. Ma wielką potrzebę ssania i bez cyca nie uśnie. Walczyłam z nią przez dwa dni, było płaczu przez 2,5h i nic nie było jej w stanie uspokoić. Ani moje ręce, ani śpiewanie, ani kolysanie. Skapitulowałam. Dziewczyny, ja pojekiwaniem, stekaniem czy machaniem rączkami się nie martwię. To jest naturalne u takich brzdaców i mam nadzieję, że po trzech magicznych miesiącach samo przejdzie. Jest natomiast jedna rzecz ktora spędza mi sen z powiek. Moja Julka skończyła siedem tygodni, leci ósmy, a ona jeszcze ani razu świadomie się nie uśmiechnęła. Na mój widok też wcale radośnie nie reaguje. Mam wrażenie, że mnie nie lubi i gdyby nie piersi to wcale bym jej do życia nie była potrzebna. Oczywiście naczytałam się, że to mogą być oznaki autyzmu i teraz panikuje. Kocham ta małą istotkę ponad wszystko i ryczec mi się chce jak sobie pomyślę że coś jej może byc. Tak bardzo chcialabym zobaczyć jej radosną twarz, a ona albo je, albo krzyczy bo chce pobawić się piersią, albo śpi. A ja już nie wiem co robić, bo mówię do niej cały czas, nasladuje jej miny, udaję ze kicham razem z nią, usmiecham się do niej, spiewam i nic. Oczywiście rodzina na mnie krzyczy, , żehisteryzuje, a ja się po prostu martwię. No to sie wyzalilam...
-
Hej Dziewczyny :) Od niedzieli jesteśmy z Julcią w domu. Mała jest boska, zwariowałam już na jej punkcie. Poród nie był łatwy, jak i pobyt w szpitalu - upał strasznie doskwierał. Usiądę dziś przy komputerze to opiszę więcej szczegółów :) Teraz pracujemy nad laktacją i docieramy się z porami karmienia.
-
Kochane Dziewczyny! Doczekałam się :) Pędzę zaraz na porodówkę. Trzymajcie proszę za mnie kciuki, bo mam pietra... Daniela, trzymaj się tam mocno i nie daj się. Wierzę, że ból i kryzys miną. Silv Tobie też przesyłam wiele pozytywnej energii i trzymam kciuki aby z Agatką było wszystko dobrze, musi tak być.
-
Olga1 chyba powinni każdego faceta, który ma zostać ojcem poddać takiemu eksperymentowi ;) Może wtedy bardziej by nas docenili. Coś nie mogę zasnąć, oczy jak złotówki. Chyba czeka mnie dzisiaj rewolucyjna bezzębna noc ;) I zgaga pali żywym ogniem. Dobranoc wszystkim :)
-
Kasiaaa, mnie wcale tak nie zleciało szybko, bo odliczam i czekam z niecierpliwością :) Ale jeszcze dzisiaj, jutro na cały dzień jadę do brata, bo przyjeżdża do nich moja kuzynka z dziewięcomiesięczną córcią, której jeszcze nie zdążyłam poznać przez problemy w ciąży (a miałam być chrzestną) i myślę, że zleci :) Marikaa, ja mam takie samo ułożenie małej i dlatego jest cc. U mnie główka małej jest pod prawym żebrem, a nóżki przy lewej pachwinie, a dupka na dole macicy. Lekarka na ostatnim USG powiedziała mi, że najprawdopodobniej mała chciała fiknąć głową w dół, ale w poprzek nie starczyło jej miejsca. Faktycznie jak się patrzy z góry na mój brzuch, to ja mam wręcz taką rynienkę z góry na dół, niektórzy się ze mnie śmieją, że prawie jakbym miała brzuszek w kształcie trójkąta. Zero brzucha po bokach. Mmadzia, podziwiam :) Jesteś wielka :) Ja nadal jak taki leniwiec pod wiatrakiem :)