
kasik81
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kasik81
-
Na 23 marca mam iść do założenia szwu na szyjkę, no i wtedy go mają też tym szwem opleść. Pod wpływem tego ma odpaść ten polip, mam nadzieję. Normalnie to kobitkom się zdarzają takie polipy i chodzą do końca ciąży ale wiesz ja mam niewydolność i taka kicha:(
-
Klarita jak się czujesz dzisiaj po tym plamieniu, uspokoiło się? Ja dzisiaj w nocy miałam bóle jelit i kosmiczne wzdęcia- to po żelazie które biorę- no i zaczęłam trochę plamić - ten polip pewnie daje we znaki
-
Ja wczoraj miałam ochotę na naleśniki i tyle ich zrobiłam, że są do dzisiaj:) Ale odgrzewane już nie takie
-
Pewnie Majcia ja do swojego brzucha od początku gadam:) Muzy dużo słuchaj:)
-
Catarisa cieszę się,że wszystko w porządku no i że dzidek figlarny:) Joanna ja przechodziłam przeziębienie z potwornym bólem gardła i pomogło mi płukanie - pół szklanki przegotowanej letniej wody i do tego łyżeczka wody utlenionej. Często płukałam i wyleczyłam, chociaż darło mnie na wymioty. spróbuj
-
Mycha oczywiście, że pozytywnie:) a że idzie wiosna to super bo już dość tej nudy
-
ja miałam strasznie wysoką nadczynność ale to było dawno, teraz kontroluję hormony i jest ok ale to kołatanie serca mi zostało i jak jest nerwa to z piersi wyskakuje chyba wiadro melisy bym musiała wypić:)
-
Mycha ryczę przez Ciebie
-
Zgadzam się z Tobą Klarita ja zawsze mówię że wszystko przyjmę na klatę:) bo jakie mam wyjście niektóre sprawy od nas nie zależą, jedyne co to chciałabym być mniej nerwowa ale to chyba pozostałość po nadczynności tarczycy
-
timma. Ja mam córę 11 lat. 7 lat temu poroniłam w 14 tc mimo że był założony szew, macica wyrzucała płód. Ból i rozczarowanie no i kolejna próba długo staraliśmy się i po trzech latach zaszłam, pani dr zdecydowała że poczekamy ze szwem i wszystko trzymało ale dostałam grypę i zaczęło puszczać i skończyło się porodem w 21 tc. Dziecko żylo tylko godzinę.Teraz miałabym dwóch synów. Miałam dość przeszłam depresję i nie myślałam już o ciąży ale jak widzisz jeszcze raz się skusiłam ale teraz się po prostu zawzięłam że musi być dobrze. Nie wiem jak Tobie ale mnie pomaga modlitwa, i pozytywne myślenie, złe myśli odrzucaj bo to szkodzi
-
Żeby były zdrowe i my też:)
-
To przykre ale oni po prostu się na nas uczą i trzeba mieć szczęście żeby trafili z diagnozą.
-
Mycha super Klarita współczuję bo musiałaś się nieźle przestraszyć, czasem robią się jakieś krwiaki i inne dziadostwa i jak tu być spokojną:)grunt że się uspokoiło. Ja mam polipa na szyjce i też może dawać krwawienie ale leżę i jest spoko
-
Gosia ja też jestem nerwus a w ciąży okropny więc piję melise i magnez magnefar b6, pomaga bo mi serducho tak nie wali
-
luteina nie zaszkodzi, ja w poprzedniej ciąży brałam ale mialam zagrożenie i tak nie pomogło i poroniłam. Zmieniłam lekarza i ten twierdzi że powinnam brać luteinę też dopochwowo w moim ciężkim przypadku.
-
Przez tą pogodę to nic się nie chce tylko jeść:) Piersi to super że się powiększają ale żeby później było w nich mleczko. Mi się nie przydały chociaż mam czym oddychać
-
Chani właśnie IgG w różyczce mam 115 ale nie przypominam sobie żebym chorowała, pamiętam jednak, że w ósmej klasie byłyśmy szczepione, może to decyduje o wyniku- zresztą nie ma co gdybać lekarz wyjaśni:)
-
No to ładnie:) same wykańczalnie a gdzie szpitale;)
-
Ja na swój szpital i tutejszych lekarzy też nie mogę liczyć bo mam przykre doświadczenia którymi nikt się tutaj nie przejął i jeżdżę do innego miasta. Różnica jest diametralna przynajmniej jestem traktowana poważnie. A swoją drogą na nasz szpital mówią też tak samo:) jesteś może z podkarpacia?:)
-
W domu jest kot tzn. gdzieś tam się szlaja:) i oczywiście jak był mały to przecież nikt inny po nim nie sprzątał tylko ja:) ale mogłam też zjeść nieumytą truskawę
-
Dzięki mycha też to tak odbierałam ale oczywiście oni wiedzą lepiej. Myślę że nie ma czym się stresować
-
Ania masz trochę do tego doktora;)
-
Hej dziewczyny! mam problem z interpretacją wyników krwi odnośnie różyczki i toksoplazmozy, czy wy macie doświadczenie bo do lekarza nie mogę się dodzwonić akurat.
-
Klarita rozumiem cię bo to takie uczucie jakby cię chciało rozwalić od środka no i taki niepokój. Musisz pojechać z kimś żeby się nie stresować dodatkowo