Mnie również inofem zalecił gino, od 2 lat sie staramy o drugiego dziabąga i nic.Owulacja jest ale hormony w opłakanym stanie .Nam niestety nie pomógł , hormony jeszcze niższa-nawet przy wspomaganiu luteiną progesteron poniżej 1. w pierwszym mies kuracji skóre miałam spryszczoną strasznie, w drugim sie unormowało ale przez kolejny odczuwałam straszne zimno zarówno w nocy jak i w dzień bez względu na to jak grubo sie ubrałam czy pod iloma kołdrami spałam. W drugiej połowie drugiego miesiąca pojawiły się bóle głowy które trwały do końca trwania 3 mies kuracji. Badania potwierdziły straszny spadek progesteronu. Teraz jestem na kuracji środkiem w areozolu przyjmowanym doustnie -bombą witaminowo , mineralno regulująca układ hormonalny kobietek i podobno wspomagającym płodność. Preparat będzie dostępny za kilka mies w Polsce, obecnie w USA .Choć stosuje krótko widzę znaczna poprawę w samopoczuciu zobaczymy co zrobi z hormonami :>