Gdy Amelka kichać zaczyna robi się jej smutna mina .
Jedna,druga, trzecia godzina i katar z nosa wyciekać zaczyna.
Wtedy Amelka tonie w chusteczkach,
choć chciałaby jeździć na saneczkach.
Katar jej na to nie pozwala ,bo robi jej oczy we łzach tonące.
I nawet razi ją słońce.
A gdy mija dzień lub dwa,
nosek się juz lepiej ma.
Mniej chusteczek sie używa,
bo tak to już bywa,
że katarek gęstszy sie staje
i noskowi odpocząć daje.
Katar trzyma chyba z tydzień.
Taki jego urok.
Lecz zdarza się co rok
i to jest własnie wyrok.
Dla tych małych nosków udreka , dla rodziców męka .
noce nieprzespane aach te katary - dranie!!!