Dziękuję Wam za odpowiedzi. W tym czasie udało mi się trochę poprawić dietę (typowe MŻ, plus staram się nie jeść słodyczy, białego pieczywa itd.), ale w sprawie ćwiczeń nic nie ruszyło… Hmm jak tak myślę i chyba najbardziej by mi pasował orbitrek albo rowerek, skoro Ania pisze, że bieżnia jest droga. Ja też jakoś nieszczególnie lubię biegać więc pewnie robiłabym to “z rozsądku” a nie z przyjemnością. Może w takim razie ten orbirek? Nie chciałabym wydawać więcej niż 1000 zł, oczywiście im mniej tym lepiej. Możecie coś polecić?