JoannaStrozyk

Fryzura na "Trolla" córki Izy :) Oj przepraszam Trolicy- Psocicy

Bardzo się ucieszyłam na wiadomość o zakwalifikowaniu się do testu Piramidonek Zatkany Nosek i Drogi Oddechowe Kids oraz Pyramidonek Gardełko karmelki do ssania, gdyż nadszedł czas częstych i nawracających przeziębień u mojego dziecka zwłaszcza teraz gdy poszło do przedszkola. Testowanie produktów odbyło się od razu, ponieważ córka była lekko przeziębiona- od paru dni utrzymywał się męczący kaszel i uporczywy katar. Po paru dniach stosowania byłam bardzo mile zaskoczona skutecznością działania produktów Pyramidonek. Kaszel i katar zmniejszyły się błyskawicznie. Okazało się ,że produkty są dużo lepsze od innych tego typu preparatów które wcześniej stosowałam. Syropek okazał się rewelacyjny w smaku- miodowy, więc córka z wielką ochotą go piła, bez grymaszenia- nie potrzebne było namawianie i przekonywanie. Karmelki także przyjmowała bardzo chętnie, odpowiadał jej pyszny waniliowo-karmelowo-mleczny smak. Bez cienia wątpliwości polecam oba produkty. Uważam, że osoby które często się przeziębiają a zwłaszcza małe dzieci,u których występują dokuczliwe objawy kataru, bólu gardła czy kaszlu powinny najpierw wzmocnić swą odporność zażywając środki oparte na składnikach pochodzenia naturalnego takie jak Piramidonek Zatkany Nosek i Drogi Oddechowe Kids oraz Pyramidonek Gardełko karmelki do ssania. Sądzę, że takiego rodzaju preparaty są bardzo potrzebne, gdyż istotą ich działania jest pobudzenie i wzmocnienie odporności własnej a także wzmocnienie mechanizmów obronnych organizmu. Dzięki podawaniu preparatów, które zawierają składniki pochodzenia naturalnego można uodpornić się lub ułatwić i przyśpieszyć leczenie sezonowych infekcji zarówno bakteryjnych czy wirusowych. Takie preparaty bardzo pomocne są przy infekcjach wielokrotnie powracających, zwłaszcza u dzieci w wieku przedszkolnym 3-5 lat. U nas sprawdziły się w 100%, na pewno będziemy używać ich w przyszłości.

Aby czas spędzony zimą na dworze podczas przeróżnych aktywności fizycznych, zabaw i szaleństw był bezpieczny trzeba odpowiednio ubrać dziecko. Według mnie najważniejsze w ubieraniu dziecka zimą jest ubranie go na tzw. „cebulkę”. Dwie lub trzy warstwy ubrania bardziej grzeją niż jeden gruby strój. Pierwsza warstwa to bielizna, podkoszulek i rajstopy. Druga warstwa to ubranie, które dziecko ma na sobie w domu. A trzecia to kurtka, szalik, czapka i rękawiczki. Trzeba przykryć wszystkie części ciała i nie dopuścić do przemoczenia. Należy zadbać także o ciepłe, nieprzemakalne buty bo dzieci często chorują po wychłodzeniu stóp. Nigdy nie przegrzewam dziecka, staram się go ubierać tak aby w razie konieczności zdjąć lub dołożyć jedną warstwę ubrań i w ten sposób regulować odczuwanie temperatury. Łatwo sprawdzić, czy dziecku nie jest za gorąco lub zimno. Robię to, dotykając skóry na karku i plecach. Wyznaję zasadę, że lepiej jeśli dziecku będzie za chłodno, niż się zgrzeje i go przewieje.