Mówiła że nie widzi echa płodu. Później że niby coś miga ale nie może dokladnie stwierdzić. Zarodek w pecherzyku jest. Dała mi dwa tygodnie. Zobaczymy. :-(
Kurczę nie wiem. Ale to czekanie mnie dobija. Ta ciaza jest jakaś inna od poprzedniej. Ja sie po prostu nie poznaje. Raz się śmieje a za kilka minut mam ochote sie poryczec. Jakoś pesymistycznie jestem nastawiona. Nie wierze ze bedzie dobrze.
U mnie z chińskiego wychodziła dziewczynka. Mam synka. Teraz wychodzi chłopak więc będzie córka. :-)
Racja jak tarot mozna sobie odpowiedzieć.
Wstaje do pracy ale mialam kiepski sen. Ja już chce wizytę bo zwariuje.
Wiśniowa mnie też. Nigdy nic na twarzy nie miałam. Teraz strach się pokazać.
Uplawy nie mają dziwnego koloru ani zapachu. Ale ciągle mam mokro. Nawet wladki tak sobie pomagają.
Ale Wam zazdroszczę już tych brzuszków. I tyle tygodni już za Wami. U mnie dopiero 6+3 i nawet serduszka nie widziałam. :-(
Tylko ja mam termin na koniec maja?
Rysia jutro wizyta.. Trzymam kciuki.
Ja urodziłam SN. Ponad 4 kg. Poród .... sam w sobie ok. Ale skurcze przed rozwarciem masakra. Peklam.. Mialam 22 szwy, krwiaka ewakuowanego. I teraz kolejnego porodu boje się przeokropnie.
My do dużych nie należymy. Cała ciaze bralam Femibion. Syn urodził się 4030 g i 58 cm. Okruszek :-D Na USG 3200g.
Dziewczyny a co do porodu... Boicie się?
Mój dzień tez dzisiaj lepszy. Mdlosci mniejsze. Brzuch tylko trochę ciagnie.
I ochota na sex mnie naszedl. :-)
Ja tez biorę Femibion 1. W pierwszej ciazy tez bralam.