Skocz do zawartości
Forum

ladyjust77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ladyjust77

  1. Gratuluję dziewczyny synciów :-) . Ja też po połówkowym dzisiaj i u mnie dziewuszka 400 g pełni szczęścia :-)
  2. ejTy ja brałam córcię na USG a teraz we wtorek jadę na połówkowe i się zastanawiam czy jej nie wziąść.
  3. Mari na pocieszkę nie jesteś sama u mnie też dalej ponad kilogram na minucie :-) , ale ja się nie przejmuje bo w poprzedniej ciąży też tak było i córcia zdrowa się urodziła.
  4. Zdróweczko mamuśki :-) :-) :-) .
  5. Ania125 nie poradzisz, komplikacje mogą się pojawić w obu przypadkach więc może tym nie warto martwić się na zapas. Jeśli chodzi o ugodowość to chyba raczej chodziło o bycie po ludzku miłym, uprzejmym, a nie o zgadza nie się na wszystko aby tylko mieć święty spokój. Zawsze wychodzi z założenia, że uprzejmością więcej zdziałał, bo to ja chcę coś osiągnąć, a jeśli osoba jest mimo wszystko nie uprzejma to źle o niej świadczy a nie o mnie, a sprawa nie była by załatwiona bez względu na moje podejście. Pewnie wielu pracujących z trudnym klientem powie że jeśli przychodzi klient z postawą roszczeniową "bo mnie się należy " jest obsługiwany może i uprzejmie ale osiągnie mniej niż mógł by osiągnąć będąc po ludzku uprzejmym i żeby nie było znam to z autopsji.
  6. Dodał że nasz szpital też nie ma najlepszej opinni. Ja znowu martwię się tym czy tam wszystko w środku się pożądnie pozrastało, ach takie tam grupie myślenie ciężarnej :-) . Mimo wszystko chciałabym rodzić naturalnie bo to najlepsze dla dzieciątka. Moja córcia nie ma żadnych komplikacji po CC, rozwijała się prawidłowo ale to różnie bywa.
  7. Witam wszystkie nowe mamusie rozgaszczajcie się i czujcie się jak u siebie :-) . To może ja poruszę temat porodu . W mimo przypadku było to CC choć przez całą ciąże nastawiałam się na poród naturalny, tłumaczyłam sobie że nie ma się co stresować bo to mnie nie ominie, jakoś wyjść musi. Niestety moja córcia zadecydowała za mnie, pod koniec ciąży bardzo długo leżała w poprzek a jak już się zdecydowała obrócić to główką do góry więc miałam zalecenie CC ze względu na położenie pośladkowe. Oczywiście zawsze może się odwrócić w ostatniej chwili ale to duże ryzyko. Więc tak czekaliśmy na Lenkę do 40 tygodnia ale jej było dobrze u ma musi więc z zalecenia prowadzącej Pani ginekolog udaliśmy się do szpitala ( zresztą do zaznajomionego gin. położnika ). Sprawdził czy położenie się nie zmieniło i umówiliśmy się na cesarkę na następny dzień, oczywiście mogliśmy czekać na naturę i przyjechać w momencie rozpoczęcia akcji porodowej ale gin odradził bo mogła ona wypaść w środku nocy a wiadomo lepiej jak wszyscy gotowi do zabiegu. Tak oto przyszła na świat moja pierworodna. Wnioski, postarajcie się tym nie stresować, poród nas nie ominie a jak on będzie wyglądał to już natura i przeznaczenie zadecydują, możemy mieć wpływ na to jaki szpital wybierzemy może położną, czy pójdziemy do szkoły rodzenia gdzie możemy się do tego przygotować ale na to czy personel szpitala nie będzie miał chumorków akurat no cóź. Ja na personel nie mogę narzekać na bloku operacyjnym zajęto się mną profesjonalnie, pielęgniarka anestezjologiczna trzymała mnie za ręke jak tylko zrobiło mi się trochę gorzej zareagowali natychmiastowo. Dzieciątko odrazy po wyjęciu było mi przyniesione do pocałowania, neonatolog jak ciocia pieszczotliwie mówiła do mojej córci, jak dowiedziała się że to Lenka to nawet po rosyjsku ją przywitała. Atmosfera na sali ciepła i profesjonalna a za szybką dumny tatuś który się wszystkiemu przyglądał i jak tylko zrobiono wszystko przy córci dostał ją w ramiona i zrobiono mu zdjęcie w fartuchy i czepku na głowie hihi. Jeśli chodzi o CC to w moim przypadku rana zagoiła się szybko i bez komplikacji blizna jest prawie nie widoczną białą cieńką kreseczką schowaną pod włoskami. Niestety ze względu na fakt przecięcia mięśnia zrobił się na moim i tak pokaźnym brzuchu wiszący woreczek. Zaznaczam że to co tu opisałam jest tylko i wyłącznie moim doświadczeniem :-) . Nie opisywałam tu oczywiście szczegułów bo to zajęło by za dużo miejsca np. Co po cc,ale jeślimacie jakieś pytania to chętnie odpowiem :-) .
  8. Na 12 sierpnia imieniny Klary i Lecha ale dzień wcześniej Zuzanny czyli imię które wybraliśmy w razie córci :-). Mamy z terminem na 1 sierpnia, oby tylko nie Alfons ;-) .
  9. Olusiowamama 6 m-cy to i tak długo i zgadzam się że nie tylko karmienie przyczynia się do odporności dziecka. To co napisałam to są wyłącznie moje doświadczenia z karmieniem i ani nie zmuszam nikogo do tego ani nie potempiam za to że piersią nie karmiły albo nie mają zamiaru karmić. Chciałam tylko podnieść na duchu te mamy które mają wątpliwości czy sobie z tym poradzą i zachęcić do próbowania. Dla mnie był to wspaniały czas mimo minusów i chronicznego niedospania ale potrafię też zrozumieć kobiety które się z tym nie czują komfortowo.
  10. Mamuśki z tym karmieniem to jest tak że grunt t o się nie poddawać i nie dać sobie wmówić że jest coś nie tak z twoim pokarmem piersiami itp. To może ja napiszę jak to wyglądało u mnie. Już w szpitalu przystawiałam moją Lencie do piersi a ona na szczęście pięknie ciągnęła ale jeśli będzie inaczej to dziewczyny nie ma załamki wszystkie mamy inną budowę i jeśli twoje sutki są za małe i dzieciątku jest nie wygodnie złapać to można kupić specjalne nakładki które ułatwiają sprawę i na początku można karmić przez takie nakładki. ja takowe zakupiłam po wyjściu ze szpitala ale z trochę innego powodu, a mianowicie dlatego że na początku zanim sutki się nie przyzwyczają mogą boleć, piec a nawet popękać i krwawić więc warto pamiętać o smarowaniu ich maściami do tego przeznaczonymi lub własnym mlekiem. Nakładki zakładałam tylko na kilka pierwszych pociągnięć dziecka kiedy to najbardziej bolało, później było już spoko więc zdejmowałam. Pamiętać należy też o zjawisku które zwane jest nawałem pokarmowym mnie przytrafiło się pierwszym dniu po wyjściu ze szpitala i na to pięknie zadziałał domowy sposób czyli kapucha, liście kapuchy wcześniej schłodzone w lodówce w których wycina się dziurki na sutki przykładamy do piersi. Dodam jeszcze że moja córcia była urodzona przez cc i rzeczywiście na początku tego pokarmu nie było wiele ale był a Lencia była dokarmiana tylko raz w szpitalu glukozą ponieważ straciła 300 g od masy urodzeniowej. Strata 10 % masy ciała w 3 pierwszych dobach to o ile wiem norma ale ja zostałam przestraszona że waga leci i dziecko trzeba dokarmić. Po wyjściu ze szpitala córcia praktycznie wisiała mi na cycu przez pierwsze trzy miesiące non stop i oczywiście co, panika w domu ( mąż, mama) oczywiście delikatne sugestie że może za mało pokarmu albo nie pełnowartościowy że może dokarmić mm itp. Dyskusja zakończyła się w momencie gdy nasz pediatra na pytanie męża czy może coś z pokarmem być nie teges odpowiedziała że gdyby żona była kobietą z Etiopii to mógłby być nie teges. I tak wykarmiłam moją córcię, po cesarce, z pokarmem nie teges którego starczyło na 24 m-c życia :). Więc matki polki jeśli tylko macie ochotę na karmienie piersią to nie dajcie się zdołować, nastawcie się że dacie radę i do przodu pierś. Na co się nastawić przy karmieniu piersią: - nieprzespane noce, - wyciągnięte jak z gumy sutki (spoko wracają do normy), - obwisły biust (mnie to nie spotkało, uff choć pierś mam obfitą ;) ), - wspaniała więź z dzieckiem, której nic nie zastąpi, - o wiele większa odporność (choróbska u Lenki zaczęły się pojawiać częściej dopiero w momencie pójścia do przedszkola, wcześniej jakieś przeziębienia, jelitówki nic poważniejszego ), - dostęp do pokarmu tu i teraz od ręki w każdym momencie - odpada obowiązek wyparzania butelek, robienia mm ciemną nocą, - dziecko głodne zakwili, dostaje pierś i po sprawie. Możecie pomyśleć że przesadzam ale ja nikogo nie chcę bron boże do czegoś zmuszać, dzielę się tylko moimi doświadczeniami, nie piszę o plusach mm bo nie mam w tym temacie doświadczenia więc nie wiem może to też jest dla niektórych jakieś wyjście i same zalety, na pewno taka że mm może podać dziecku każdy, zwłaszcza tatuś może zbudować większą więź z dzieckiem w ten sposób ale w przypadku mojej córci o butli nie było mowy nawet ze ściągniętym pokarmem wypluwała po prostu smoczek i koniec gadki. OMG ale kolos mi wyszedł, przepraszam za przynudzanie obiecuje poprawę ;).
  11. Kobietki kochane wszystkiego najlepszego i nie dajcie sobie wmówić że to komunistyczne święto kur domowych . "Dzień Kobiet – coroczne święto obchodzone 8 marca jako wyraz szacunku dla ofiar walki o równouprawnienie kobiet. Ustanowione zostało w 1910 roku." "W 1910 roku Międzynarodówka Socjalistyczna w Kopenhadze ustanowiła obchodzony na całym świecie Dzień Kobiet, który służyć miał krzewieniu idei praw kobiet oraz budowaniu społecznego wsparcia dla powszechnych praw wyborczych dla kobiet. " Więc to raczej święto feministki :-) .
  12. Nasza córcia urodziła się dokładnie co do dnia 13 miesięcy po ślubie, w tym czasie trzynastka bardzo często towarzyszyła w naszym życiu i była dla nas bardzo szczęśliwa i wszędzie się jej doszukiwaliśmy.
  13. Szysz.ka może ta na brwi i rzęsy nie ma takiego wpływu na dzieciątko już sama nie wiem. Teraz nie mogę znaleźć gdzie o tym czytałam ale znalazłam taki artykułhttp://www.handsomemen.pl/wlosy,farbowanie,henna_a_kondycja_dziecka_1342770649.html więc chyba są różne opinie. Ja osobiście przy tej ciąży z niej zrezygnowała bo przy dwóch poprzednich, poronionych fsrbowałam hena i wolałam nie ryzykować. Witamy Chloe, a swoją drogą ciekawe ile jeszcze mamuś nas podczytuje po cichu :-) . Serdecznie zapraszamy do naszego grona.
  14. Hej dziewczyny u mnie też pojawia się pijacka czkawka i zadyszka jak na czwartevwchodzę to z przerwami. Ania125 czemu bez znieczulenia? Przecież w ciąży można tylko musisz ostrzec o swoim stanie i dostaniesz inne. Izabela.P faktycznie pisałyśmy już o farbach i w skrócie: albo farby bez amoniaku, albo jest w aptece farba dedykowana dla kobiet w ciąży ewentualnie przy farbach o intensywnym zapachu w dobrze wietrzonym pomieszczeniu no i dla bezpieczeństwa maluszków nie w pierwszym trymestrze generalnie najlepiej jak najmniej chemiczne farby i odradzam henny bo zdania są podzielone chyba nie wszystkie są spełni bezpieczne. Jeśli chodzi o czapeczki to pierwsze słyszę więc może tak jak mówicie temat jest świeży, ja swojej córci zakładałam ale tylko po kąpieli póki nie wyschły.
  15. Dziewczyny hemoroidy mogą właśnie wychodzić po intensywnym wysiłku np po porodzie u mnie po siłowni . Ja tu już pisałam że mi pomogło podmywanie papierem rumiankowym ale były małe. Hemoroidy mogą być przyczyną zaparć więc warto pomyśleć o odpowiedniej diecie w takim przypadku "Dobre efekty daje też napar z kory dębu, który działa przeciwzapalnie. W aptece znajdziesz też gotowy żel ziołowy do higieny odbytu. Warta polecenia jest maść nagietkowa, która dobrze nawilża i wzmacnia skórę. A przy krwawiących hemoroidach ulgę przyniosą ciepłe okłady z wilgotnej torebki herbaty. Herbaciane liście zawierają bowiem kwas taninowy, który działa ściągająco i zasklepia niewielkie ranki. " A rumianek działa odkażająco i obkurczająco więc też może pomóc. Tylko należy pamiętać że w ciąży nie możemy robić nasiadówek więc może jakieś przemywania lub coś w tym rodzaju.
  16. Dziewczyny jesteśmy tu po to żeby się wspierać, doradzać i chwalić swoimi maleństwami żeby pytać i dzielić wątpliwościami czasem trochę pomarudzić więc może nie oceniajmy się nawzajem i nie krytykujmy bo zaczyna być nie miło. Nie wytykajmy błędów tylko sugerujmy rozwiązania i bądźmy po ludzku uprzejmie dla siebie a nie zrzędźmy jak przysłowiowe baby w ciąży :-) .
  17. Metafora masz rację nie skojarzone według kalendarza szczepień podaje się w tym samym dniu tylko w trzech wkłuciach więc też się zastanawiałam czy jest jakaś różnica, bo dzieciątko walczy i w jednym i w drugim przypadku z wszystkimi wszczepami naraz ( pomijając fakt które z nich są oczyszczone, bezpieczniejsze).
  18. Tosio ja brałam znieczulenie, musisz po prostu oznajmić dentyście że jesteś przy nadziei a on poda odpowiednie bodajże bez adrenaliny, która wzmacnia i wydłuża znieczulenie. Nie bój się dawka może być nieco większa ale potwierdzam działa.
  19. Amelia ja mam to samo ale muszę cie zmartwić bo o nasze dzieciaczki będziemy trzęść portami już do końca życia :-) .
  20. Ameli , Silv ja też mam na koncie dwa poronienia i dobrze rozumiem co czujecie, codziennie wyczekuje ruchów dziecka i cieszę się jak mam mdłości , stres pojawia się przed każdą wizytą u ginekologa z tąd pewnie moje ciśnienie 130/80. Wczoraj na wizycie położna przez najdłuższe 5 min mojego życia szukała tętna płodu, akurat na mnie trafiło testowanie nowego sprzętu a ja oczywiście stresik. Dziewczyny wspominały o sprawdzaniu papieru umnie to norma, najpierw sprawdzam bieliznę później papier i tak przy każdej wizycie w toalecie. Mam nadzieję że uspokoję się troszkę po połówkowym. Ale mamuśki musimy się odstresować dla dobra naszych maluszków a wszystko będzie dobrze i tej wesji się będę trzymać :-) .
  21. Nelka przeczytałam że "Pierwsze zakażenie wirusem opryszki wargowej w tym okresie jest bezwzględnym wskazaniem do podjęcia terapii przeciwwirusowej, jako że jest bardzo niebezpieczne dla płodu. " w twoim przypadku chyba tak jak radzi Amelia skonsultować to z lekarzem prowadzącym ale miodkiem posmarowac na początek nie zaszkodzi chyba.
  22. nelka to dobrze, pytam bo nie chciałam straszyć. Opryszczka bywa niebezpieczna dla płodu ale wtedy gdy zarażasz się wirusem po raz pierwszy w ciąży lub jest to tak zwana opryszczki genitalna. W przypadku tej drugiej powinno się zgłosić lekarzowi nawet wtedy gdy się jest nosicielem wirusa.
  23. :-) :-) :-) i oczywiście sorki a nie worki ale jak się człowiek spieszy a jeszcze do tego w ciąży ;-) ;-) ;-)
  24. Ten cholerny słowniczek, oczywiście miało być nelka worki :-)
  25. belka 13 powiedz czy to twoja pierwsza w życiu opryszczka?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...