Skocz do zawartości
Forum

taksara

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez taksara

  1. Witam!! Jestem mamą 2 synków, jeden ma 2 lata i 2 miesiące a drugi 5 miesięcy. Mój starszy synek waży obecnie 12,9kg a młodszy niestety niedługo go dogoni, co mnie bardzo martwi. Synek urodził się z waga 3680g 56cm, po porodzie miał problemy z oddychaniem przez co nasz pobyt w szpitalu przedłużył się do 9 dób, karmiłam go piersią i przybierał na wadze prawidłowo 20-30g na dobę. Po powrocie do domy i nawale obowiązków nie było czasu aby synek wisiał na piersi i już po 4 dniach dołączyliśmy butlę, po 4 tygodniach w ogóle zrezygnowałam z karmienia bo synek wolał butlę. Już od początku było mu ciągle mało, dostawał 120ml 7-8 razy na dobę, zaczął mocno przybierać na wadze w 6 tygodnie 2 kg, po kolejnych 6 tygodniach było więcej o 2,2 kg teraz po kolejnych 6 jest więcej o 1,4kg. Teraz nasz jadłospis wygląda tak: ok 5-6 - 150ml mleka modyfikowanego 9 - owoce 150g (aby żoładek byl pełny uzupełniamy go woda ok 60-90ml) 12- mleko 150ml (po opróżnieniu butli dalej płacze domaga się więcej ale wkładam mu smoczek uspokajacz i po chwili odbija mu się i już się nie domaga) 15 - obiadek na razie same warzywa z dodatkiem oliwy z oliwek 150g + woda 60-90ml 18 - mleko 150ml 20 - kaszka mleczno-ryżowa 30g+150ml wody i po niej dopełniamy mlekiem zazwyczaj jeszcze 120ml mleka i kładziemy ok 21 spać w nocy różnie czasami budzi się ok 2 na mleka o czasami nie. Rzadko kiedy ta butla mleka 150ml zaspokaja jego cały apetyt - ciężko mu wytrzymać na takiej porcji te 3 godz do kolejnego posiłku, krzyczy, domaga się pokarmu, posiłki stałe też z chęcią zjadałby w większej ilość, ale ograniczam mu bo nie chce aby tył jeszcze bardziej. Sama jestem otyłą osobą, zawsze byłam pulchnym dzieckiem i boję się że mogę tą sama krzywdę zrobić dziecku, co mogę zmienić w jego żywieniu, czego dawać więcej, czego mniej aby on tak nie przyrastał na wadze. Ostatnio ma etap że lubi jak się go nosi a mi po 3 min po prostu ręce opadają, łokcie nie wytrzymują ciężaru. Proszę o pomoc i radę, nasz Pediatra nie widzi problemu, dziecko ma apetyt to je a że waży tyle co niejeden roczniak to mówi że zacznie biegać to schudnie, a ja boję się że będzie za ciężki i nie będzie mu się chciało wstawać.
  2. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Niestety moja ciąża przestała się rozwijać, hormon ciążowy zaczął spadać, odstawiam leki i czekam na @.
  3. Niestety moja ciąża przestała się rozwijać i poprosiłam o usunięcie wątku dopóki jeszcze inne lipcóweczki nie dołączyły, jeśli któraś się znajdzie proszę załóżcie sobie osobny wątek.
  4. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    divaliaDziewczyny, pamiętacie Taksarę???? Jest w ciąży, założyła lipcówki 2010 Tak się cieszę!!!:))) Oj tak udało mi się zajść w ciążę, ale nie jest to takie samo szczęście jak w marcu tego roku, teraz górują obawy. Pozytywny test jakoś nie jest dla mnie najszczęśliwszą wiadomością, bo wiem jak to się może skończyć. Dopiero prawidłowe usg połówkowe jeśli do niego dotrwamy może mnie uspokoi. A teraz wybieram się do naszego Aniołka, będę go prosić aby nie odbierał nam tej maleńkiej istotki, dość bólu przeżyliśmy po jego odejść, niech teraz nas uszczęśliwi. Dziewczyny nadszedł Wasz miesiąc, tak więc życzę szczęśliwych i bezbolesnych rozwiązań.
  5. Dziękuję Wam wszystkim za gratulacje, dużo w tym roku przeszłam, i też mam nadzieje że ta ciąża będzie bardzo spokojna, choć nie ukrywam boje się bardzo. Gdyby wszystko było dobrze w poprzedniej ciąży mój termin byłby za 2 tygodnie, ale maluszek miał wady. Troszkę za szybko udało nam się znowu zafasolkować, ale mam nadzieję że tym razem ciąża zakończy się happy endem i już w lipcu będę karmić maluszka.
  6. Wczoraj tzn 30 października dowiedziałam się że w moim brzuszku ktoś zamieszkał. Nie jestem zwolenniczką testów, dlatego zrobiłam betę HCG, której wynik wskazuje na ciąże (88,4). Mam początkowe objawy, a że niedawno byłam w ciąży to od razu przypomniało mi się że wtedy było tak sama, te same bóle podbrzusza, zawsze takie mam w pierwszym dniu @, ale teraz są one już od 5 dni a @ brak, wzmożone wypadanie włosów, zwiększona wrażliwość na zapachy i dziwny śluz. Ostatnia @ miałam 1 X, tak więc spodziewany termin 8 lipiec. Teraz już tylko czekam aż do mnie dołączycie i wspólnie będziemy wymieniać się doświadczeniami, radami.
  7. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Dziękuję za dobre słowa, wiem że ciężko coś powiedzieć. Niestety czasami zdarzają się takie przypadki i trzeba o nich pamiętać, choć raczej powinno się myśleć pozytywnie. Jedyne co mnie cieszy to to że nie zdążyłam jeszcze praktycznie robić wyprawki, zawsze mi powtarzano że zdąrzę w 9 miesiącu kupic co najważniejsze, a reszte po porodzie mąż z mama załątwią, choć nieraz mnie kusiło aby już zacząć kompletować. Teraz już wiem że nie ma sie co z tym spieszyć. Zaraz po połogu czekają nas z mężem badania genetyczne, a po nich wracamy do starań, mam nadzieję że na następną ciąże nie będziemy czekać jak na tą 4 lata, i że skończy się szczęśliwie. Każdej z Was życzę aby ciąża skończyła się radością, zdrowym dzidziusiem, bo nic innego nie jest tak cenne, dbajcie o siebie i wasze Szkraby. Kamila
  8. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Kochane to mój ostatni post tutaj. Niestety jestem już po porodzie a nawet po pochówku. W poniedziałek urodziłam synka, Łukaszek miał 23 cm i ważył 480g. Wszystko zaczęło się 2 tygodnie temu, kiedy to na usg połówkowym, tak bardzo chcieliśmy dowiedzieć się płeć, a dowiedzieliśmy się o całkowitym bezwodziu i wadach naszego maluszka. W ciągu 5 dni zrobiono mi 4 różne usg, w które wpatrzyło się 7 różnych par oczy, wszystkie potwierdziły to samo, nie ma szans aby maluszka przeżył. Byli to i zwykli lekarze od nas ze szpitala, a zarówno wybitne umysły z CZMP w Łodzi. Nie było szans dla maluszka, kwestia dni, tygodni i dlatego lekarz prowadzący zdecydował się na jak najszybsze zakończenie ciąży, ze względy na moje zdrowie. Jeszcze w zeszły czwartek czułam ruchy, w piątek przyjęto mnie na odział i serduszko już nie biło. 4 dni wywoływano poród i dopiero po dowiedziałam się że to był synuś. Teraz jestem już spokojna, wiem że maluszek nie cierpi, a wręcz jest mu dobrze u boku naszego Pana, wśród innych Aniołków.
  9. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Witam!!! Dawno tu nie zaglądałam ale dzisiaj nadrobiłam zaległości. W mieszkaniu totalny burdel, od zeszłego poniedziałku trwa remont łazienki i kuchni i podłogi w przedpokoju. Masa kucia, kuchu i hałasu. Dzidzia przyjmuje to w miarę dobrze, kopie a to dobry znak. Ogólnie to sama nic nie robię nawet zamiatanie i mycie podłóg mam zabronione. Za tydzień w czwartek wybieram się do lekarza a prędzej na badania,to będzie już 20 tydz, ale ten czas leci. Myślałam dzisiaj trochę nad prezentem dla mężusia na dzień ojca i wpadł mi pomysł takie body albo śpioszki z tekstem SUPERTATA, ciekawe czy znajdę, jutro mam wolne przedpołudnie to może sie wybiorę i poszukam. A tak poza tym to czuję sie dobrze, maleństwo daje codziennie o sobie znać a najczęściej jak sie schylam albo kucam i zrywam truskawki, ale przynajmniej jak ją czuję to się uspakajam. Miłej nocki, ja ostatnio śpię jak zabita tylko wstaję w nocy na siusiu.
  10. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Justyś, Anno Ja chodzę do normalnej przychodni na Fundusz i robią mi usg na każdej wizycie za free, kiepski sprzęt ale bijące serduszko i fikająca dzidzia uspokaja mnie, gdybym nie miała usg nie wiedziałabym czy wszystko jest w porządku, przecież na takiej wizycie bez usg co lekarz może sprawdzić, czy macica się powiększa i koniec, ale nie wiadomo czy istotka żyje, czy się rozwija, czy np nie ma odklejającego się łożyska, wcześniej kosmówki. Może jestem taka nadgorliwa bo długo starałam się o dzidziusia, już myślałam że swojego nigdy nie będziemy mieli, no chyba że po in vitro, no i jeszcze te wcześniejsze poronienie, wolę wiedzieć co się dzieje w brzuszku. Ja na początku podzwoniłam po wszystkich lekarzach co przyjmują na nfz i się popytałam czy maja usg, czy robią bez problemu co wizytę i oczywiście popytałam znajomych o opinie o lekarzach. Oczywiście mogłam chodzić prywatnie, ale dla mnie to wyrzucanie kasy, której w zeszłym roku na klinikę niepłodności wyrzuciłam dość, tak jak wszelkie usg 3d, 4d a szczególnie że maluszki ich nie lubią, bo strasznie im przeszkadzają te mocne fale, a co jeśli pójdziecie na takie usg, zapłacicie a maluszek odwróci się dupka i nic wam nie pokaże, a tak jest dość często bo one sie chowają przed tymi falami.
  11. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Ja tez nie szaleje z zakupami, siostra w sierpniu rodzi synka, ma już półtoraroczną córeczkę i jeśli będę miała córeczkę to wszystkie ciuszki odziedziczę a jeśli synka to te na bieżąco, co będą schodzić. Łóżeczko i pościele dostaję od moich rodziców w prezencie, a od teściów wózek. Tak, więc te duże wydatki odpadają, przewijak chcę taki na łóżeczko zakładany, są bardzo wygodne, a reszta to drobiazgi i pewnie prędzej października nie zacznę kupować. Chociaż dobrze wiem, że te drobiazgi też potrafią budżet obciążyć. Justyś trochę mnie dziwi, że tak rzadko masz usg, ja chodzę państwowo i doktor na każdej wizycie sprawdza czy wszystko ok. Takie usg czasami trwa minutę ale przynajmniej jestem spokojna jak zobaczę szkraba i że serduszko bije. On ma sprzęt u siebie w gabinecie taki z lat 80-tych, ale ważne, że coś widać. Chociaż spotkałam sie z praktyką 3 usg w czasie ciąży, ale nawet, jeśli to powinni ci zrobić między 12-14 tc, 22-24 i 32-34, to są te najważniejsze, kiedy sprawdza sie czy maluszek sie prawidłowo rozwija. Chyba na twoim miejscu zastanowiłabym się nad innym lekarzem. No i właśnie we wtorek byłam na takim szybkim usg, dzidzia rośnie, serduszo bije i mam 4 tygodnie spokoju.
  12. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Co do samoopalaczy to ja tez jestem zwolenniczką słońca. Nie mówię aby sedziec godzinami ale 20 min dziennie i tez idzie złapać kolorek, a i trochę ruchu n na spacerku no i witaminka D aby dziecku i nam nie brakowało. Słońce powoduje u nas radość, dlatego tak w zimie za nim tesknimy, dlatego nie unikajmu go jak jest. Ja osobiście sie rozstępów nie boje bo mam ich masę a to ze względu na ciągłe tycie i chudnięcie, one na początku jak się tworzą zawsze swędzą, to jest pierwszy objaw tworzenia. Przed samą ciążą schudłąm 12 kg, 10 cm w pasie i jak na razie wagowo nic nie przybyło, ale za to 6 cm. Z ciuszków dla bobaska to na razie kupiłam tylko body 5 szt i takie 2 kompleciki. Za bardzo na ten piewrszy okres nie będe szaleć bo siostra rodzi w sierpniu i wszystko z czego jej maleństwo wyrośnie odziedziczę. Zresztą jeszcze sporo czasu. Na początku ciąży non stop przeglądałam wózki, łóżeczka, pościele, wanienki, przewijaki, po prostu wszystko co dla dzidziusia, a teraz mi odeszło zupełnie. Pokoik zamierzamy szykować w sierpniu, remontowany był 2 lata temu, teraz tylko odmalujemy, za to kuchnia i łazienka idą konkretnie pod młotek ale to też w sierpniu. Na bóle oczywiście można wszystko co na paracetamolu ale oczywiście jak najrzadziej, mnie wczoraj też bolała głowa, ale to takie normalne od ciśnienia, jakoś przetrwałam. Kilka dni temu miałam silne bóle w podbrzuszu, coś mnie ciągneło i jak uciskalam w tym miejscu to tez bolało, może to wiązadła a może jajniki, nie wiem, ale po nospie i drzemce przeszło.
  13. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Ja biorę jednego dnia sam kwas foliowy, a drugiego Feminatal. Na razie nowalijek ze sklepu nie jem bo tam więcej chemii niż zdrowia, czekam na swoje z działeczki, a wtedy odstawie wszystkie sztuczne witaminki, tak jak radzi mi znajoma położna. Nie dajmy się zwariować, nasze matki na pewno nie brały witamin a my wszystkie normalne kobitki jesteśmy.
  14. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Co do wózków z tańszej półki, ja właśnie wybrałam taki za 650 zł - 750 z fotelikiem, ma gondole montowaną przodem i tyłem, tak samo siedzisko i fotelik, zdejmowane koła - co ważne przy małym samochodzie, regulowaną rączkę, kosz na zakupy duży i bez problemu można wkładac zakupy nawet z gondolą, koła różnej wielkości, na amortyzatorach, przednie skrętne. Moja siostra 2 lata temu kupiła wózek za 400 zł, nie dla tego że nie stać jej na droższy, ale dla tego że po co droższy. Dziecko pojeżdziło w nim 9 miesięcy, wózek jak nowy, zdał wszystkie egzaminy i teraz będzie nim niedługo 2 dzidziuś jeżdził. Mi tez żal wydawac 2-3 tyś na 9 miesięcy jeżdżenia, wolę te pieniążki dołożyć do normalnego samochodu czy remontu mieszkania. I pamiętajcie że wózek to nie jedyny wydatek, to dopiero początek. Łóżeczko z pościelami, wanienki, pampersy, ubranka, może mleko, przewijak, butelki, smoczki, kosmetyki, a kasa leci że ho ho. Nawet głupi obcinacz do paznokci dla dziecka jest 2 razy droższy niż dla dorosłych, a przecież kupić trzeba.
  15. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Anno co do przeciwciał, wiesz ja mam 0 rh -, a mąż A rh+ i mamy niezgodność krwi. Ale ta niezgodność jest nie tylko w czynnikach rh, moze też wystąpić w grupach głównych i podgrupach. Konflikt robi się jeśli matka ma grupe krwi 0 a dziecko odziedziczy A,B lub AB, oraz gdy matka ma czynnik rh - a dziecko rh +. Wczoraj właśnie dużo o tym czytałam, jakoś prędzej się nad tym nie zastanawiałam i wyszło i że jestem najgorszym przypadkiem. Ale dużo zależy co odziedziczy fasolka. I pewnie dlatego lekarz zlecił ci przeciwciała, bo w grupie ryzyka trzeba je nawet robić 3 razy w czasie ciąży, a ty ze swoim zerem jesteś w tej grupie. A co do witamin kobietki postawcie na zdrowe żywienie, rada znajomej położnej. Mówiła mi że po ty sztucznych witaminach zazwyczaj bardziej się tyje, no i dziecko rośnie wielkie, a później jest problem przy porodzie jak dziecko waży ponag 4 kg. Powiedziała mi że oczywiście mogę sobie brać ale np po pół tabletki, bo większość zawiera dzienną dawkę witamin, a przeciez coś oprócz nich tez jem w czym są witaminy, i że w sezonie letnim kiedy są juz rzodkiewki, sałaty, czereśnie truskawki i inne świeze warzywa i owoce to zrezygnowac wogóle ze sztucznych. I ja tak robię, biorę witaminki po pół dziennie a jak zaczną sie na działce pokazywać świeżynki to skończę zupełnie.
  16. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Już jesteśmy po wizycie. Mała żyje, dobrze się rozwija i ma już 60 mm. Jest bardzo żywa, ruchliwa, aż nie dała sobie zmierzyć przezierności karku. A doświadczona pani doktor oglądała ją pół godziny i mówi że wszystko jest ok. Serduszko bije rytmicznie 150 na minutę, nawet słuchaliśmy, obrys brzuszka prawidłowy, naczynia w porządku, kości ok, na kręgosłupie widać każdą kosteczkę. Pokazała nam nerki obie, pełny żołądek, paluszki na rączkach i pępowinę. Mężowi uśmiech nie schodził z buzi, widział jak mała fika, macha roczkami, przesuwa je do buźki, jak odpycha się nóżkami, jak wywija koziołki. Coś pięknego, no i jestem spokojniejsza, wchodzę w II trymestr. Następne ważne usg w 22 tygodniu i znowu pójdziemy razem do tej pani doktor, może wtedy poznamy płeć, a do tego czasu dla mnie będzie to Agatka. A termin wyszedł pani doktor na 13 listopada ale mam nadzieję że tego dnia się nie urodzi bo to piątek.
  17. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    U mnie wiedzą wszyscy, przynajmniej mam masę pomocy i modlitwy za nas. Mamusie przyjechały w weekend majowy i całą działkę doprowadziły do porządku, posiały, posadziły, wypieliły abym ja tylko chodziła i patrzyła jak rośnie, żeby do głowy nie wpadło mi kopać , pielić i się zbędnie schylach. U mnie to malenstwo jest wyczekane, niestety mieliśmy spore problemy a cudem udało się naturalnie, dlatego też jestem pełna obaw. No nic jeszcze pare godzinek i zobaczę malutką na usg. Dziewczyny a czy któraś ma niezgodność z mężem krwi, co może prowadzić do konfliktu, bo my mamy, nie tylko w rh, ale i w grupach głównych.
  18. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Ddziewczyny czytam was codziennie, a nie udzielam się bo jakoś nie mam weny. Dzisiaj ide na wizytę z mężusiem i mam strasznego pietra, strasznie boje się czy wszystko w porządku, i tak juz od kilku dni. Tak bardzo chiałabym już czuł ruchy wtedy byłabym dużo spokojniejsza a tak to nigdy nic nie wiadomo. Czarne myśli chodzą mi po głowie, choc z drugiej strony wierze i mam nadzieję że wszystko jest w porządku. Nie martwię się w ogóle wynikiem przeziorności ważne aby ta mała istotnka żyła. Jeszcze tylko kilka godzin, muszę zająć sobie czas, poskładać pranie, ugotować obiad, wziąć prysznic, ogolić ise co nieco, obejrzeć jakiś film i może czas zleci. Po wizycie mam nadzieję już w lepszym humorze napisze co nieco. A tak w ogóle to nie miałam dzisiaj siły wstać z łóżka. Mdłości jakby zanikały, waga znowu troszkę spadła. No i wkraczam w II trymestr, może będzie spokojniejszy.
  19. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    U mnie również pięknie, niby wiatr, ale jest tak ciepło że w ogóle go nie czuć. Współczuję tylko mojemu m bo biedak musi chodzić po lesie i tak pewnie do listopada. A tam nie dośc że skwar, wiatru nie czuć to jeszcze mnóstwo owadów. Ja przeszłam się tylko na działeczkę, spacer 10 min w jedną strone i już tak mi było gorąco że musiałam wypić pół litra wody z miejsca. Ale niech jest piękna pogoda jak najdłużej.
  20. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Klabacka ja to nie należę do chudzinek, moje BMI to ok 33, przed ciążą schudłam z 38 i teraz strasznie się pilnuję bo lekarze mi powiedzieli że maks 6 kg wolno mi przytyć. Obwód brzuszka się powiększa ale waga stoi, i najlepiej jakby w ogóle nie rosła. Fajnie by było po ciąży ważyć mniej niż przed, chciałam schudnąć w tym roku 30 kg, może chociaż połowę się uda. Jem zdrowo i w miarę dużo, ale kontroluje się i nie dojadam między posiłkami. Czekam na czerwiec i w końcu truskawki, czereśnie i cała resztę pychotek.
  21. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Witam!!! Wy tak od rana w pracy, a ja dopiero z łóżka się wygrzebałam, obudziłam sie po 9 ale leżałam i czytałam książkę, o 11 wstałam zjadłam śniadanie, odpaliłam kompa i zaraz wybieram sie na działeczkę posiedzieć trochę na słonku. Co do maluszka to czasami daje mi popalić ale dobrze, bo przynajniej czuję że jest i żerobi mu się ciasno. Co do przyrostu, to maluszek powinien przyrastać ok 1 cm tygodniowa, bo przeciez w 40 tygodni ciąży musi urosnąć do tych 55 cm. Pamiętajcie tylko że usg nie liczy długości nóżek, to co lekarze mierzą to od czubka głowy do pupy, dopiero w póżniejszych tygodniach będa mierzyć wszystko oddzielnie. Co do spodni, to ja juz jedną parę odłożyłam spowrotem na górną półkę i ściągnełam z niej te o 1-2 rozmiary większe. To że schudłam 12 kg przed ciążą daje mi teraz zapas większych ciuchów, ale tez myślę o ciążowych, chciałabym takie z lnu na lato, a później na jesień cos ze sztruksu. Na razie po domu chodze w sukience i też kupiłam sobie z lumpu taką na lato, cienką przewiewną. No nic zbieram sie na słoneczko.
  22. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Aniu ja starałam się o tą ciążę 4 lata, w zeszłym roku przeżyłąm poronienie, nie raz miałam pretensje do Boga że nie daje mi tego cudu, modliłam się o niego. W tym roku miałam podchodzić do in vitro, bo wszystkie inne metody już wypróbowaliśmy, jeśli i to by się nie udało myśleliśmy o złożeniu papierów do OAO. Stał sie cud i nawet jeśli będe miała nic nie robic przez te 9 miesięcy oprócz leżenia to poświęcę się, bo niewiem czy uda mi się jeszcze kiedy kolwiek zajść w ciąże. Ciąża to nie choroba ale w pierwszym trymestrze trzeba na siebie bardzo uważać, nawet upadek może spowodować poronienie, większy stres czy nawet jak sie czegoś przestraszymy. Zawsze uważałam że jeśli ktoś nie miał problemu z zajściem to i za bardzo nie uważa na siebie. Teściowa wmuszała we mnie w święta lampkie wiśniówki 36%, a ja prosto z mostu że jeśli dziecko urodzi się chore przez to że ja wypiję za jej namową lampkę, bo przecież jedna mała lampka dla krążenia nie zaszkodzi to dam jej maluszka na wychowanie. Jeśli ja odmawiam to nie powinni mnie wcale namawiać, ale niektórzy tego nie rozumieją, u swojej mamy to nawet ulubionego torta nie zjadłam bo był nakrapiany, wolę nie jeść, nie pić tego co zakazane aby później w razie czego sobie całe życie nie wyrzygiwać że mogłam tego czy tamtego nie ruszyć, zrobić. U mnie to jest świadome macierzyństwo, wyczekane, planowane i biorę pełną odpowiedzialność za nas dwoje. Lampka wina, kieliszek wódki czy łyp piwa mnie nie zbawi, choć mam czasami ochotę, ale wiem ile może zaszkodzić maleństwu. Koleżanka w zeszłym roku w ciąży praktycznie cały czas paliła, piła kawy, popijała piwo na grillu i maleństwo urodziło się z wadą serca, chorym oczkiem, wiem może gdyby nie paliła nie piła tez by mała urodziła się chora, ale po co ryzykować. Ja przez te jeszcze 7 miesięcy nie zamierzam niczym ryzykować, nawet głupim myciem okien czy odkurzaniem dywanu.
  23. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Moje przygotowania świąteczne to umycie podłogi w kuchni i łazience i upieczenie 3 ciast, wszystkie mieszane mikserem. Do codziennych zajęć należy pomywanie i gotowanie. I poza tym resztę czasu spędzam na leżeniu. Nocka trwa zazwyczaj 10 godz z przerwą na siusiu a i popołudniamy zdaża sie drzemka 1-2 godzinna. Mam też działke ogródkową i jak narazie to byłam tam porobić tylko raz 2 godz grabiłam w kwiatach, resztę robi mąż. Czasami wybiorę się na spacero-zakupy ale nic powyżej 2-3 kg nie noszę. I wiecie jak powiedziałam to doktorce, która wie ile robiłam aby zajść czy bym nie mogła cały dzień leżeć, ale chyba bym ocipiała. Jak tylko czuję się zmęczona, albo boli brzucho to się kładę, jak w żołądku zaczyna mdlić to jem i przez to czuję się ok. A w święta to nikt nic nie dawał mi robić, nawet znosić ze stoły, dużo leżałam. I teraz też leżę, bo ten szkrab jest najważniejszy, a nie dywany, okna, firany, zresztą mamy mężczyzn którym korona z głowy nie spadnie.
  24. taksara

    Listopadowe mamusie :)

    Witam!!! Już jestem po wizycie, dzidziuś rośnie, dzisiaj ma 14 mm, serducho bije. Wyniki mam ok. No i można już mnie uznać za prawowitą cieżarówke, bo otrzymałam kartę ciąży. Oficjalny termin to 15 listopada, liczony od ostatniej miesiączki, choć z usg wychodzi 21-21 listopad. Jestem szczęśliwa, jak na razie wszystko jest ok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...