Kąpiel to jest przygoda, która nie każdemu się podoba.
Maluch mały, maluch duży, nie zawsze jest gotowy do kąpielowej podróży.
Trzeba wtedy podać rękę i przejść razem z dzieckiem przez tę udrękę.
Poznać źródło lęku dziecka, to gotowa jest recepta.
Na początek kilka prób, bo bez nich to syzyfowy trud.
Propozycji mam tu kilka, by pomóc malcowi pokonać “złego wilka”.
Atmosferę przy kąpieli stwórz mu mamo,
niech wie, że bezpieczne jest w wannie, i że nie jest samo.
Sprawdź temperaturę, rodzaj kosmetyka, bo być może to jest problemem u twojego smyka.
Kiedy go coś szczypie, albo bardzo piecze, to możemy być pewni, że smyk od kąpieli nam uciecze.
Dobrym też sposobem jest rutyna, wiecie?
Więc od dzisiaj o stałych porach kąpcie swoje dziecię.